Mur 44/2021 (539)


Platforma Obywatelska stoi murem za niebudowaniem muru na granicy z Białorusią, bo drogo by to kosztowało, uwzględniając, ile z tego zostanie ukradzione i o zgrozo, nie przez nią, do czego przywykła za czasów swoich rządów.
Unia Europejska na mur łaskawie zezwala. W innych sprawach pogrywa z nami po gangstersku, nakładając kary za urojone nieprzestrzeganie przez nas prawa, sama je ewidentnie łamiąc. Może nadszedł czas, żeby odpowiedzieć pięknym za nadobne?
Przestrzegajmy prawa restrykcyjnie, ale zarazem wybiórczo. Wszystkie patrole policyjne oddelegujmy do zadań specjalnych. Zrezygnujmy z nakładania mandatów za nienakładanie masek i skierujmy patrole do kontroli ruchu tranzytowego przez Polskę. Francuzom udało się tak zmienić prawo unijne, żeby naszym przewoźnikom nie opłacało się przewozić towarów po Europie zachodniej. Zrewanżujmy się. Wystarczy, żeby obcy przewoźnicy przewożący towary przez Polskę byli zatrzymywani i kontrolowani tak długo, aż im się to przestanie opłacać.
Zajęci wielokrotną skrupulatną kontrolą, polscy policjanci mogliby „nie zauważać” transportu „biednych uchodźców” od granicy z Białorusią do Berlina. Wszyscy, no może prócz Berlińczyków, byli by szczęśliwi.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=465&wysijap=subscriptions

Polexit 42/2021 (537)


Lider „dobrej zmiany” uważa, że w Europie nie ma miejsca dla kraju niezależnego od Unii. Mam nadzieję, że tym razem się myli, a Opposition Führer ma rację grożąc nam wywaleniem z Obozu Socjalistycznego. Gdyby w latach osiemdziesiątych ktoś zaproponował Polakom wyjście spod sowieckiej kurateli, przyjęliby taką propozycję z entuzjazmem. Od tego czasu to i owo się zmieniło, ale nadal stoimy na drodze kacapom i prusakom w ich dozgonnej miłości.
A może czas na powtórkę z historii? Takie sztucznie i przymusowo tworzone państwa jak ZSRR, czy Jugosławia rozpadają się, bo narody w nich mieszkające nic nie łączy, podobnie jak państwo, którym staje się Unia Europejska. Co nas obecnie łączy z Niemcami? Nord Stream 2 z nadwornym unijnym lokajem, powołany przez niemiecką kanclerz?
Wygląda na to, że Koalicja Obywatelska, wbrew własnym intencjom, na coś Polsce się jednak przyda. Nie jest tak głupia, żeby nie zdawać sobie sprawy, że te wszystkie prowokacje nie zjednują jej zwolenników. Ta partia wcale nie pragnie przejęcia władzy. Jej zadaniem jest zniszczyć Polskę! Do tego formalna władza nie jest im potrzebna. „Królowi Europy” wystarczy stanowisko namiestnika, bo gubernatorem mógłby zostać dopiero po wznowieniu Generalnej Guberni.
Nieustanne podsycanie nienawiści nie wymaga żadnego uzasadnienia. Wczoraj można było demonstrować w obronie konstytucji, dzisiaj ją potępiać, bo nie wolno jej przedkładać nad wytyczne unijnych biurokratów. Obydwie demonstracje równie liczne i mądre dają upust nienawiści do PiS, nie wymagając żadnego uzasadnienia ani myślenia, przedkładając emocje nad rozsądek.
Pozytywna strona jest jednak taka, że im prędzej Tusk obrzydzi nam Unię Europejską, tym szybciej z niej wyjdziemy. O reformowaniu tego lewackiego gniota nie ma co marzyć.

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=463&wysijap=subscriptions

Zapytajmy Putina 41/2021 (536)


Ach, jak by to było dobrze, gdyby można było utożsamić podział zaszczepionych i niezaszczepionych z preferencjami politycznymi! Niestety, ci niezaszczepieni znajdują się zarówno po stronie polskiej, jak i antypolskiej. Nie ma wyjścia, trzeba z bólem serca oskarżyć własnych ludzi, że padli ofiarą knowań Putina. To może skłoni ich do zaszczepienia się.
Strona antypolska nie ma takiego dylematu. Wszystko bowiem co dzieli Polaków sprzyja destrukcji, o jaką im chodzi. Stale obowiązuje zasada: Im gorzej, tym lepiej. Tu nie ma podziału na mądrych zaszczepionych i głupich niezaszczepionych. Dlaczego? Bo jakiekolwiek dodatkowe podziały we własnych szeregach są niepożądane. Więcej, niezaszczepieni w ich szeregach mogą stać się dodatkową opozycją wobec rządu, ot takie praktyczne zastosowanie wirusa.
A co na to sam Putin, któremu destrukcja państwa polskiego z pewnością leży na sercu? Jeżeli pandemia jest prawdziwa, a szczepienia mogą ją zatrzymać, to powinien popierać niezaszczepionych. Jeśli natomiast pandemia jest fałszywa, a dopiero szczepionki mają dokonać depopulacji, to powinien popierać szczepienia. On, zajęty wojną hybrydową na polsko-białoruskiej granicy, milczy niestety w tej sprawie, skazując nas na domysły i opinie pokazywanych w telewizji zamaskowanych przechodniów oraz tak zwanych autorytetów.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=462&wysijap=subscriptions

Chłopiec do bicia 39/2021 (534)


Czy nie odnosicie wrażenia, że Polska stała się dla Unii Europejskiej takim przysłowiowym chłopcem do bicia? Czego by rząd w Warszawie nie zrobił, to zawsze jest według nich źle, albo za mało. Najpierw bronimy się przywołując prawo i zdrowy rozsądek, jak na przykład w sprawie Izby Dyscyplinarnej dla sędziów, czy wspieranie rodzin przez samorządy. Później cichcem ustępujemy z niewiadomego powodu, udając, że nic się nie stało.
Lista ustępstw jest długa i z każdym dniem staje się coraz dłuższa. Niezależnie od tego jak kuriozalne są żądania unijnych biurokratów, to w końcu i tak je spełniamy. Turowa nie da się zamknąć z dnia na dzień, ale przegraną o tę perłę w przemysłowej koronie mamy jak w chińskim banku.
Przypomina to coraz bardziej uległość, jaką byliśmy zmuszani okazywać Związkowi Sowieckiemu. Wówczas, za żelazną kurtyną byli Amerykanie, których Rosjanie oskarżali o bicie murzynów. Tylko patrzyć jak Polacy zostaną o to samo oskarżeni. Gdy zaczniemy tłumaczyć, że u nas nie ma murzynów, to usłyszymy, iż właśnie dlatego ich nie ma, bo ich (wy)biliśmy.
Przy założeniu dozgonnej, wasalskiej miłości do Unii Europejskiej, stajemy się nie tylko pośmiewiskiem, ale i przykładem dla pozostałych wasali do czego prowadzi pokora i posłuszeństwo, zamiast konsekwentnego sprzeciwu wobec idiotycznych biurokratów, za którymi stoją lobbyści na rzecz brudnych interesów. Im więcej bezsensownych ustępstw, tym więcej kuriozalnych żądań. Ta spirala nie ma końca.

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=461&wysijap=subscriptions

Taktyka 39/2021 (534)


Prymitywne emocje, w dyskursie publicznym, wyparły używanie rozumu. Wyszedł on niejako z mody. Został jeszcze, chyba przez przeoczenie, program telewizyjny odwołujący się nie tyle bezpośrednio do rozumu, co do wiedzy.
Oglądając teleturniej „Jeden z dziesięciu” można się wiele nauczyć, nie tylko poszerzając zakres wiedzy. Można też nauczyć się taktyki postępowania z konkurencją. Program ten nie uwzględnia parytetów, przez co kobiet jest w nim tyle, ile przejdzie wstępne eliminacje, czyli około jedna na dziesięciu zawodników.
Ze zdziwieniem spostrzegłam, że bardzo często to właśnie ta jedyna kobieta przechodzi do następnego etapu. Jak to się dzieje? Zachowanie szans na przejście do drugiego etapu ma się największe, gdy odpowiada się jak najrzadziej. To jednak zależy od współgrających, którzy mogą, ale nie muszą wywoływać do tablicy. Czyżby wszyscy panowie byli takimi dżentelmenami dając kobiecie fory? Nie, to czysty pragmatyzm. Lepiej zawczasu utrącić zawodnika stanowiącego zagrożenie, a takimi zazwyczaj są dobrze przygotowani mężczyźni. Z nieporadną niewiastą łatwiej dać sobie radę w końcowym, decydującym momencie.
Obawiam się, że tę technikę stosuje się nie tylko w teleturnieju, ale zwłaszcza w polityce. Praktyczniej jest wpuścić na ważne stanowisko miernotę, niż bystrzaka, który mógłby w przyszłości wyeliminować protektora. Mniejsza o urzędnicze stołki. Ta praktyka najwięcej szkody przynosi kulturze, gdzie trudno o precyzyjne kryteria. Dlatego nie dziwmy się, że różne kanalie bezkarnie zakłamują naszą historię. Dobre seriale mogłyby to zmienić, ale kto i po co miałby się kopać z koniem pod postacią postkomunistycznych „elit”?

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=460&wysijap=subscriptions

Antysemityzm 38/2021 (533)


Zbrodnia to niesłychana, Pani Żydem nazwała Pana. Do tego mniej więcej sprowadza się polski antysemityzm. Powszechnie bowiem wiadomo, że antysemitą nie jest ten, kto nie lubi Żydów, a ten, kogo Żydzi nie lubią, a najbardziej nie lubią tych, którzy psują im interesy. Sentymenty pozostawiają Polakom, sami zaś używają ich, jednak jako szantażu. Płaćcie, albo będziemy was szkalować przed całym światem – na tym polega realizacja geszeftu – holokaustu. Prawda historyczna nie ma tu nic do gadania. Jeśli jest inna od tej lansowanej przez usłużnych „historyków”, to tym gorzej dla prawdy. Chodzi wyłącznie o wywoływanie litości wycenianej przez akt bezprawia nr 447 na niebotyczne sumy, które mieliby płacić Polacy jako zbrodniarze zastępczy za Niemców, faktycznych sprawców.
Na tym wywód można by zakończyć, bo lista zbrodni wynikających tylko z dbałości o interesy jest zbyt długa, żeby udało się je choćby pobieżnie wymienić w krótkim felietonie. Bądźmy jednak świadomi zastawianych na nas sideł. W Internecie pełno jest alarmujących opowieści o tym, co już w Polsce należy do państwa Izrael. Nie podejmuję się sprawdzenia wiarygodności tych sensacji, dlatego ich nie przytoczę.
Tu mała ciekawostka – największymi antysemitami są murzyni, bo też pragną spieniężyć własne poczucie krzywdy. To im przecież należy się litość całego świata, wymierna w dolarach, którą zagarniają im sprzed nosa żydowscy posiadacze mediów, nie tylko w USA – niestety. Nasze media też są przewrażliwione szczególnie na punkcie antysemityzmu. Nie mamy wpływu na to, jak wygląda promocja kultury (nie)polskiej w Polsce. Może warto by wreszcie zacząć ujawniać, kto ten wpływ ma. My sami mamy bardzo wąski zakres działania, ale spróbujmy z niego skorzystać. Zacznijmy rozmawiać zrozumiałym dla Żydów językiem. Jest nim pieniądz. Każdy może zacząć od wstrzymania się przed kupowaniem produktów oznaczonych kodem 729.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=459&wysijap=subscriptions

Pacyfiści 37/2021 (532)


1 września w Domu Literatury w Warszawie zebrało się szacowne grono ekspertów, żeby przekonywać się wzajemnie o wyższości pokoju nad wojną. Jeden z prelegentów wspominał z sentymentem lata dzieciństwa, kiedy to fascynował się losem czterech pancernych i psa, ale nikt z jego rówieśników nie pragnął zostać prawdziwym żołnierzem, nie to, co dzisiejsza młodzież. Mówcy najwyraźniej umknął fakt, że byliśmy pod sowiecką okupacją, a jedynym obowiązującym „wrogiem” był nienawistny zachód, do którego Polacy po cichu tęsknili i uciekali, a przelewanie krwi za ZSRR było dla nich, co najmniej mało atrakcyjne.
Czy pacyfizm może stać się powszechny? Tak, pod warunkiem, że wszyscy się nań zgodzą. Tę zasadę przerabialiśmy już ze Stalinem. Jeśli się komuś komunizm nie podobał, to nie było dla niego miejsca na ziemi. W ten sposób miliony straciły życie, ale pozostali zyskali „najlepszy z możliwych ustrój”. Taką zasadę można by szerzej zastosować. Nie potrzebujemy przecież chorych. Upowszechnienie eutanazji pozwoliłoby zredukować szpitale do minimum. Słuchajmy tu uważnie trzeciej osoby w państwie.
Mówcy wywodzili się z wielce uprzywilejowanych organizacji takich jak: Stowarzyszenie Kultury Europejskiej, Pacyfistyczne Stowarzyszenie, Wszechnica Polska Szkoła Wyższa w Warszawie – wszystkie one finansowane niejawnie, jawnie za to wspierane przez Prezydenta Warszawy. Zabrakło tylko wybitnej ekspertki, od dinozaurów byłej premier Ewy Kopacz, która obrazowo pouczała nas, co należy robić w razie zagrożenia – zamknąć się w kuchni i czekać na wyzwolicieli.
Zebraniu ton nadawała pani profesor, jako przedstawicielka wszystkich wyżej wymienionych organizacji, zżymała się nad powiedzeniem: „chcesz pokoju – szykuj się na wojnę”. Gdyby przecież nikt się nie zbroił, to wojen by nie było! Jasne! Gdyby wszyscy byli uczciwi, więzienia stały by się zbędne, a gdyby wszyscy byli tak mądrzy jak pani profesor, to po co komu uczelnie? Każdy może przecież sam sobie wydrukować dyplom profesorski na własnej drukarce.

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=458&wysijap=subscriptions

Miłość rusko-pruska 36/2021 (531)

Cóż może być piękniejszego nad miłość dwojga ludzi? Miłość dwojga narodów, przypieczętowana takimi aktami jak pakt Ribbentrop – Mołotow, czy Nord stream 2, o wcześniejszych wydarzeniach takich jak rozbiory Polski nawet nie wspominając! Temu zbliżeniu kochanków sekunduje ze wszystkich sił Targowica Totalna.
Pajace wykreowane na parlamentarzystów zleciały się na granicę z Białorusią, bronić „biednych afgańskich uchodźców”, maltretowanych przez polskich pograniczników, niepozwalających im przekroczyć nielegalnie polskiej granicy. Bez znaczenia, oczywiście jest to, że tak wykreowana bujda nie trzyma się kupy. Pajace totalne kupy się trzymają, bo za to są zapewne sowicie wynagradzane. Komu ten cyrk był potrzebny? Na pewno Łukaszence, jako pachołkowi Putina. Polskojęzyczne pachołki pachołka, mimo iż żałosne, to jednak bardzo niebezpieczne, służą bowiem testowaniu naszego państwa przed następnymi wrogimi działaniami.
Destabilizacja państwa Polskiego leży zarówno w interesie Kremla jak i Berlina. O tym przekonuje nas inna impreza zorganizowana za pieniądze i na zlecenie Prusaków. „Campus Polska” ma pokazać młodzieży jak to fajnie być sprzedawczykiem. Przemowy takich celebrytów jak Króla Europy, Szambo-lenia, Kopertologa, postkomunistycznego ekonomisty, który pokazał towarzyszom z PZPR jak rozkraść to, co po PRL zostało i paru pomniejszych zapewniały, co zrobią po dojściu do władzy. Zlikwidują szpitale, bo młodzi ich nie potrzebują, ukarzą katolików za… za to, że są itd. Te popisy oratorskie nie były nawet skierowane do widowni. Miały upewnić wspomnianych wyżej mocodawców, że wiernie wykonają każde polecenie.
Czy obydwa te wydarzenia, to sprawdzian poziomu głupoty Polaków? Tak, jeśli 25% z nas nadal popiera Targowicę Totalną, to widomy znak, że oblaliśmy egzamin zarówno z polskości, („polskość to nienormalność wg Tuska) jak i ze zdrowego rozsądku.

  • https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=457&wysijap=subscriptions

Barwy nieszczęścia


Co to jest komunizm? Zamordyzm – najkrócej rzecz ujmując. Komu jest potrzebny? Zarówno władcom absolutnym, jak i ciemnemu ludowi. Pierwsi udają Pana Boga, drudzy nie przemęczają się podejmowaniem decyzji. Tak to przynajmniej rozumiemy w naszej Zachodniej cywilizacji. Sztandary, pod jakimi komuna występuje zmieniają się, poczynając od czerwonego, przez sześciobarwne, a na zielonych kończąc. Pod wszystkimi tymi flagami szczęście jest zagwarantowane, trzeba tylko spełnić jeden warunek – poddany musi zrzec się samodzielnego myślenia.
Czerwony komunizm w wydaniu rosyjskim oparty był na bujdzie wciskanej ludziom pod przymusem. Ustrój w Rosji odwołano, ale reżimu nie, bo Rosjanie przywykli do autokracji jeszcze za cara i innej władzy by nie zaakceptowali.
Komunizm w świecie zachodnim, marszem przez instytucje, wszedł niejako, tylnymi drzwiami pod sześciobarwnym sztandarem okrywającym, czy raczej eksponującym cztery litery. W razie potrzeby może też być zielony, chroniąc środowisko zwłaszcza przed nim samym.
Te dwa modele komunizmu to czysta destrukcja, tylko wdrażana różnymi metodami. Stawiają one też sobie odmienne cele, jeśli o celach można tu w ogóle mówić. Rosjanom się zdaje, że przez genderową destrukcję Zachodu wejdą i zagrabią co będzie do zagrabienia, jak to od wieków mają w zwyczaju. Amerykanie, a z nimi cały Zachód myślą naiwnie, że Wschód da się ucywilizować na ich modłę. Są oczywiście w mylnym błędzie, jak mawia nasz noblista TW Bolek.
Co o komunizmie myślą Chińczycy – tego nikt prócz nich samych nie wie. Model chiński wygląda i chyba jest całkiem odmienny, bo nie polega na destrukcji wewnętrznej, a ta zewnętrzna też wcale nie jest demonstracyjna, o czym za chwilę.
Państwu Środka zawdzięczamy: herbatę, ryż, makaron, jedwab, druk, karty do gry, kompas. Warto jednak zauważyć, że wyżej wymienione udogodnienia i towary pochodzą z czasów przed komunistycznych. Nie wydaje się jednak, żeby komunizm Chińczykom zaszkodził, raczej przeciwnie. Wiodą prym w produkcji sprzętu elektronicznego, odzieży i wiele innych towarów. Ich fabryki coraz częściej mieszczą się na terenach skrycie okupowanych. Cały prawie świat mają w kieszeni.
Wymowny symbol w postaci daru Komunistycznej Partii Chin dla Unii Europejskiej jakim jest pomnik Marksa, to tylko preludium. Dar praktyczny, to nietoperz z Wuhan, nie ważne prawdziwy, czy zmyślony. Darowanemu nietoperzowi w zęby się nie zagląda. Ważne, że obdarował ludzkość kwint esencją komunizmu. Wszak odebranie ludziom wolności, to warunek niezbędny zaistnienia terroru, czysty zamordyzm nie wymagający nawet ubarwiania jakąkolwiek ideologią!

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=456&wysijap=subscriptions

Wypić i zakąsić 34/2021 (529)


Niemcy znowu okazali wyższość, pokazując innym nacjom co jest najważniejsze. Dantejskie sceny na lotnisku w Kabulu nie dotyczyły transportu niemieckiego. Podczas gdy inni ratowali ludzi, Niemcy uratowali 22 tysiące litrów piwa i wina. Strach pomyśleć co by się stało z tymi trunkami, gdyby dostały się w ręce Talibów. Ci abstynenci wylaliby wszystko do ścieków, niszcząc środowisko naturalne!
Nie samym trunkiem jednak człowiek żyje. Potrzebna jest jeszcze zagrycha. Kuchnia niemiecka, podobnie jak niemiecki humor cieszą się powszechnym uznaniem. Przejdźmy zatem do dania głównego niniejszego felietonu.
Kucharze bywają dobrzy, lub kiepscy, podobnie jak politycy. Dobry kucharz przyrządza potrawę solą, pieprzem, cukrem w odpowiednich proporcjach. Zły robi to samo, tylko źle. Potrawa pierwszego z kucharzy jest smaczna i zdrowa, drugiego niestrawna.
Pozostając przy tej metaforze – konkretne działania polityczne – to strawa codzienna, a przyprawy, to towarzyszące temu emocje. Zwolennicy takiej na przykład „opozycji totalnej” całkowicie zrezygnowali z potrawy, czyli jakiegokolwiek programu, na rzecz samych emocji, czyli solenia, pieprzenia i lukrowania pustego talerza. Ich zwolennicy nie są zachęcani do najmniejszego wysiłku intelektualnego. Wystarczy, żeby kochali wodza i nienawidzili tych, których on wskaże. Egzaltacje wspomagane odpowiednimi dopalaczami sięgają tam wyżyn nieznanych ludziom dobrze wychowanym.
Przestrzegałabym przed lustrzanym odbiciem takiego zachowania w obozie optującym za obecną władzą w Polsce. Popierajmy rząd rozumnie, nie emocjonalnie, czyli bezkrytycznie. Wystarczy, że w większości krajów świata do kuchni politycznej dorwali się truciciele żerujący na emocjach specjalnie w tym celu wywoływanych. Nie dopuśćmy ich do dyktowania nam warunków jak mamy żyć, co pić i czym zakąszać.

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=454&wysijap=subscriptions