Demonstracja uczuć 3/2025(707)


Co gorsze: nieszczery przyjaciel, czy szczery wróg? Pierwszego trzeba zdemaskować, a drugiego wystarczy zignorować. Szczery przyjaciel zawsze na wagę złota. A jak ocenić postać, którą nazwalibyśmy „nieszczerym wrogiem”? O to najlepiej pytać potomków towarzyszy radzieckich. Oni od pokoleń stosują piramidalne kłamstwa. Dla kamuflażu demonstrują uczucia przeciwne faktycznym, udając własnych wrogów i patrzą kto się przyłączy.
Natomiast szczere okazywanie wrogości, to ulubiona rozrywka nienawistników, którzy w ten sposób się dowartościowują. Obecny (nie)rząd jest ich pełen, zwłaszcza, że powściągliwość w okazywaniu uczuć wyszła z mody, co przełożyło się też na życie prywatne.
Nie przypominam sobie, żeby moi rodzice zapewniali mnie o swojej do mnie miłości. Czy to znaczy, że mnie nie kochali? Wprost przeciwnie! Oczywistość nie wymaga deklaracji.
Natomiast fałsz, nie poparty demonstracją, łatwiej by zdemaskować. Stąd to ciągłe, publiczne obłapywanie się i zamiana pozdrowienia z „dzień dobry” na „kocham cię”. Deklaracja miłości przestała cokolwiek znaczyć.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=647&user_id=0&wysijap=subscriptions

Żurawie 2/2025(706)

Czym są permanentne kłamstwa, którymi szafują dwaj panowie T? Nieudolnością zarządzania państwem, jak w przypadku „premiera”, czy Warszawą pod wodzą „szambolana”? Może to taka zabawa w chowanego? Wolne media mają uciechę w wytykaniu kłamstw, ale niewiele z tego wynika, a te prorządowe „zapominają”, co wódz mówił wczoraj, skrzętnie je chowając.
Obawiam się, że chodzi tu o coś więcej. Kłamstwa są jedynie przykrywką prawdziwej destrukcji przygotowanej przez wrogów Polski. Wywołanie chaosu w państwie, to etap przejściowy do totalnego zamordyzmu. Ale żeby wprowadzić terror, konieczne jest odpowiednie zaplecze, które trzeba zdobyć. Zobaczmy jak to się robi.
Jeśli mieszkacie w dużym mieście, to wyjrzyjcie przez okno. Co widzicie? Żurawie? Na ptaki za wcześnie, ale na deweloperkę najwyższy czas. Żurawie pracują pełną parą. Dla kogo te mieszkania? Dla „biednych uchodźców” stale przybywających z Afryki na zaproszenie Merkel. Polaka nie będzie stać na takie nowe mieszkanie z tej prostej przyczyny, że co zarobi, to będzie musiał zwrócić państwu w postaci podatków. Te podatki zasilą kieszenie deweloperów wynajmujących mieszkania za darmo „biednym uchodźcom”.
Wyjście na spacer stanie się ryzykowne dla Polaka. Policja, wzorem Francji, Szwecji i pozostałych krajów multi-kulti, też nie będzie zapuszczała się w niebezpieczne tereny. Obudźmy się puki czas i zacznijmy działać.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=646&user_id=0&wysijap=subscriptions

Poradnik hipochondryka 1/2025(705)

Na medycynie zna się podobno każdy. Ja do wyjątków nie należę i też pragnę udzielić dobrej rady osobom często ulegającym przeziębieniom. Jakiś czas temu posłuchałam internetowego lekarza, który zalecał, na uśmierzenie bólu stawów, jedzenie ½ ząbka czosnku dziennie. Stawy dokuczają mi nadal, ale jako „efekt uboczny” zauważyłam, że przestałam się przeziębiać. Inną korzyścią „uboczną” może być dystans utrzymywany przez bliskich i dalekich znajomych, którzy przestaną rzucać nam się na szyję z byle okazji, albo i bez niej. Może warto wziąć to pod uwagę?
Dobre rady w internecie, dotyczące zdrowia, bywają często wykluczające się wzajemnie. Rysunek przedstawiający kogoś niewyspanego po 10 godzinach snu i innego radosnego po 6 godzinach, z pewnością nie jest reklamą środka nasennego, ale czy można mu ufać? Zwłaszcza, iż tuż obok, ktoś inny przekonuje, że im dłużej śpisz, tym dłużej żyjesz…
Stąd już tylko krok do wszelakich innych rad, zarówno zbawiennych, jak i zgubnych. Wcale nie trzeba być hipochondrykiem, żeby im ulegać. Wystarczy zawierzyć szarlatanom sprawującym jakąkolwiek władzę nad nami, żeby znaleźć się na dnie. I nie wyłącznie samego „premiera” Tuska mam na myśli.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=645&user_id=0&wysijap=subscriptions

Rekordy (nie)sprawiedliwości 52/2024(704)

Z Nowym Rokiem lubimy się pocieszać (lub straszyć) przepowiedniami. Ostateczna reforma sądownictwa będzie zarówno pociechą dla przestępców wszelkiej maści, jak i ostateczną klęską ludzi uczciwych.
Obawiam się, że Resort (nie)Sprawiedliwości sięgnie po rekord Guinness’a, w kategorii sądów najwolniejszych i najbardziej niezależnych od prawa, logiki i zdrowego rozsądku. Gdyby to się Tuskowi udało wprowadzić, to mógłby zmienić nazwisko na Koniecpolski.
Na szczęście większość przepowiedni się nie sprawdza. W tym wypadku wiele zależy od nas samych. Spróbujmy odsunąć od władzy mafię, która po 13 grudnia ubiegłego roku dorwała się do władzy. Bo jak nie, to zostanie nam odebrane wszystko z wolnością na czele. Uwaga!!! To już trwa! A zatem życzmy sobie przywrócenia prawa, jak rozumieją je zwykli Polacy, nie tylko chrześcijanie.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=644&user_id=0&wysijap=subscriptions

Zuchwała kradzież 50/2024(702)

Mieliśmy już Milicję Obywatelską, Platformę Obywatelską, Koalicję Obywatelską (założoną dla upamiętnienia 13 grudnia), czyli wprowadzenia stanu wojennego przez Jaruzelskiego, który nie mógł się doprosić od Kremla wkroczenia do Polski wojsk radzieckich.
Czas na dobitniejsze określenie demokracji. Była „ludowa” w odróżnieniu od „sanacyjnej”. Dlaczego nie miałaby być „obywatelska” w odróżnieniu od „PiS-owskiej”? Pytanie chyba na miejscu.
Jak to się ma do zapowiedzianej – zuchwałej kradzieży? Niepotwierdzone źródło podało, że jeden z kilkuset ministrów w obecnym rządzie zapytany, o to co jest ważniejsze: słońce, czy księżyc? Odparł bez wahania: Księżyc oczywiście, bo świeci nocą, a słońce świeci za dnia, kiedy i tak jest widno.
Ten geniusz spostrzegawczości ma podobno obiecany awans do samej Brukseli, jeśli tylko uda mu się sformułować oskarżenie przeciwko dwóm takim… co ukradli księżyc. Będzie poważny problem, bo jeden ze złodziei nie żyje. Pozostał już tylko ten drugi, ale nie oznacza to, że może uniknąć kary za próbę zuchwałej kradzieży i udział w dwuosobowej zorganizowanej grupie przestępczej, której przewodził niejaki Makuszyński.
Na szczęście, w tamtych czasach działało dzielne ZOMO udaremniając niecny zamiar kradzieży księżyca. Potomkowie tamtej formacji żądają jednak ukarania niedoszłego złodzieja choćby za sam złodziejski zamiar. W tym celu zawiązali nową fundację pod nazwą „Uwolnić księżyc”. Nastąpiło to oczywiście 13 grudnia br. na forum Wolnej Demokracji Obywatelskiej pod przewodnictwem samego Szambolana Warszawy, który pretenduje do stanowiska prezydenta… kto wie, może nawet srebrnego globu? Mógł Twardowski wylądować na księżycu, oferując duszę diabłu, może też Trzaskowski.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=642&user_id=0&wysijap=subscriptions

W Berlinie bez zmian 49/2024(701)

Niespełna 100 lat temu prasa donosiła, że w Berlinie biją homoseksualistów i żydów. Teraz Berlińczycy mają powtórkę z historii. Jest pewna różnica, chociaż niewielka. Wówczas napastnikami byli podobno niebieskoocy blondyni, a obecnie są nimi najczęściej czarnoskórzy muzułmanie, sprowadzeni żeby rozprawili się z chrześcijanami. Czyżby Niemcy byli tak tępi, że nie widzą tej „powtórki z rozrywki”? A może to takie niemieckie poczucie humoru, z którego raczej nie słyną?
Geszeft, to jest to, na czym się znają i konkurują z żydami od zawsze. Może stąd wzięły się te pogromy w postaci kryształowych nocy?
Tak się dziwnie składa, że po przegranej II Wojnie Światowej zbrodniarze niemieccy znaleźli przytulisko w Ameryce Południowej, a teraz właśnie stamtąd mamy czerpać żywność, po wykończeniu przez UE (czytaj Niemców) europejskiego rolnictwa wyśrubowanymi normami, nie obowiązującymi na tamtym kontynencie.
Jak to się ma do klimatu w imię którego likwiduje się nasze rolnictwo? Zobaczymy, kiedy nad Amazonką wykarczują resztkę lasów tropikalnych pod uprawy, które będziemy musieli konsumować z braku czegoś lepszego.
Może powinniśmy już teraz wyartykułować apel „3 x NIE”? Nie chcemy niemieckich nieudaczników, żeby nami rządzili według prawa, jak oni je rozumieją.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=641&user_id=0&wysijap=subscriptions

3 pytania Sokratesa 48/2024(700)

Gdyby Sokrates żył współcześnie i na terenie Polski, jego rozmowa ze znajomym mogłaby wyglądać tak:
– Bomba – powiedział znajomy, po przywitaniu się – nie zgadniesz, czego dowiedziałem się o twoim przyjacielu!
– A upewniłeś się, że to co usłyszałeś jest prawdą?– Spytał Sokrates.
– Nie.
– Czy ta nowina jest życzliwa dla niego?
– Przeciwnie.
– A czy z posiadania tej wiedzy mógłbym czerpać jakąś korzyść?
– Nie.
– Zatem zachowaj tę rewelację dla siebie – skwitował Sokrates.
– No, nie koniecznie – znajomy przez chwilę się zastanawiał, po czym rzekł. – Pójdę więc z tą nowiną do Donalda. On będzie potrafił czerpać korzyść z niemiłej nowiny dotyczącej wroga, bo do wrogów zalicza praktycznie wszystkich. O prawdę nawet nie zapyta. Nigdy nie było mu z nią po drodze.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=640&user_id=0&wysijap=subscriptions

Przepis na karierę 47/2024(699)

Pisać każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. Sławy nie zdobywa się kunsztem literackim, a układami. Nie bez znaczenia jest tu giętki kręgosłup. Z tym, że w balecie wymaga to wielu ćwiczeń, a w pisaniu wystarczy podły charakter i wyczucie skąd wiatr wieje.
Miczurin uważał, że każde drzewo da się za młodu dowolnie ukształtować. Miał, czy nie miał racji, pozostawmy botanikom. A może inspirację czerpał z KGB, która stosuje tę metodę od zawsze. Trzeba wybrać odpowiednią latorośl, podsunąć jej materiały rzekomo kompromitujące Rosję i niech pisze, jak umie. Później wystarczy jej „dzieło” reklamować tak długo, aż stanie się powszechnie uznane. Wówczas autorka zostaje okrzyknięta „autorytetem” i odtąd wszelkie oszczerstwa spod jej pióra stają się „prawdą objawioną” nie podlegającą weryfikacji, ani tym bardziej krytyce.
Kogo mam na myśli? Dobrze się Państwo domyślają – żonę pewnego nieudacznika, kandydata na kandydata na Prezydenta RP.


https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=639&user_id=0&wysijap=subscriptions

Donaldowie T. 46/2024(698)


Różnice między obydwoma politykami są ogromne i nie sposób ich wymienić w krótkim felietonie. Łączy ich jednak nie tylko zbieżność imion, ale i fakt, że każdy z nich otrzymał stanowisko w wyniku wyborów. Przeciwniczka Trampa uzyskała przewagę nad rywalem tylko w tych stanach, w których panuje „wolna amerykanka” i każdy, kto przyjdzie może głosować, co też pozwala dosypać do urn głosów, bo tego nie da się udowodnić.
„Nasz” Donald zawdzięcza swoje „zwycięstwo” podobnej procedurze. Były przecież okręgi pracujące do białego rana, a nie do 22.00. Komisja Wyborcza nie zakwestionowała łamania prawa, bo w lot pojęła, że nowy pan tak je właśnie rozumie i nie warto mu się sprzeciwiać. Warto tu jednak napomknąć, że wybory formalnie wygrał PiS.
Mam nadzieję, że następnym razem nie dopuścimy do takiej sytuacji i ruch kontroli wyborów dopilnuje rzetelności w każdym okręgu. Przyszłoroczne wybory prezydenckie pokażą, czy tak się stanie.
Bądźmy dobrej i mądrej myśli. Wybierzmy na to stanowisko prawdziwego męża stanu, jak zrobili to Amerykanie. Odprawmy wreszcie z kwitkiem na zawsze koalicję 13 grudnia, dowodzoną przez żałosnego łgarza. Niech wraca do swoich niemieckich chlebodawców. A my wróćmy do polskiej normalności.
106 lat temu nasi przodkowie wywalczyli dla Polski upragnioną niepodległość po 123 latach niewoli. Nasze zadanie jest skromniejsze, ale obecnie najważniejsze. Jest nim przywrócenie normalności, suwerenności i bezpieczeństwa Polski.

  1. https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=638&user_id=0&wysijap=subscriptions