Dawno temu opowiadano sobie taki dowcip. Co to za szelest dochodzi nocą z szafy? To twoje sukienki wychodzą z mody. Wyszły na dobre, a ich miejsce zajęły spodnie i już nie wyszły.
Prawdziwi eleganci uważali, że moda bywa tak brzydka, iż trzeba ją czym prędzej „modyfikować”. Srodze się mylili. To co w modzie najkoszmarniejsze trwa najdłużej. Jak myślicie, kiedy wprowadzono obowiązkowo podarte na kolanach i nie tylko na kolanach, dżinsy? Początek, to lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku. Od tej pory nie przestają być obowiązującą awangardą dla kolejnych pokoleń.
Zwolennicy tatuaży idą jeszcze dalej. Zakładają, że „dzieła sztuki” pokrywające ich skórę nigdy im się nie znudzą i zawsze będą zachwycały otoczenie, a ci, u których wywołują obrzydzenie, nie znają się na „prawdziwej sztuce”.
Na tym nie koniec, bo moda nie ustaje w dostarczaniu nam absurdalnych pomysłów. Tym razem w sukurs przyszła jej tak zwana pandemia, którą odwołano po napaści Rosji na Ukrainę. Szkoda, żeby te tony maseczek się zmarnowały. Co gorliwsi nie przestają ich nosić. Ciekawe, czy modę na maseczki czeka los dżinsów i tatuaży?
Absurd w natarciu 31/2022 (578)
Na forum ONZ Amerykanie zwykli byli wytykać Związkowi Sowieckiemu brak poszanowania dla praw obywateli. Wówczas, w rewanżu słyszeli tę samą śpiewkę: „A wy bijecie murzynów”. Bzdurne hasło, powtarzane do znudzenia, wywołało jednak pożądany skutek w postaci kompleksu, którego nabawili się Amerykanie. Imperium Zła formalnie upadło, ale zasiane ziarno absurdu wykiełkowało i dało nieoczekiwany rezultat. Chruszczow, w najśmielszych marzeniach nie mógł przypuszczać, że biały amerykański policjant uklęknie przed czarnoskórym przestępcą!
Absurd przestał być domeną kabaretu, stał się atrybutem polityki, zwłaszcza tej międzynarodowej. Trzeba nie lada umiejętności, żeby nawigować między tymi „rafami”. Dlatego doceńmy PiS nie tylko, za to, co dobrego robi dla Polaków, ale też za umiejętność wybierania „mniejszego zła” w polityce zagranicznej. Tu, pożal się Boże doradcy, wiedzą po fakcie lepiej, co było mniejszym złem. Ale również oni nie potrafią wskazać, co było tym dobrem. Tego nie uświadczysz.
Ubożsi w doświadczenia polityczne ludzie Zachodu nie poznali czym jest komunizm. Im się zdaje, że z tym daje się żyć. Nie! Łatwiej niż komunizm przeżyć korona wirusa, albo inną grypę. Totalna głupota prowadzi do totalnej zagłady. Nie łudźmy się, że to tylko niewinne dziwactwa typu ocieplenie klimatu, na które pomogą niemieckie (i tylko niemieckie) wiatraczki. Nadzwyczajne prawa dla zboczeńców, to jak wytykanie ich palcem na (ich?) życzenie. Blokowanie funduszy unijnych za brak praworządności, to jedna wielka ściema i kpina. Gorzej, to oszustwo i nawet złodziejstwo, bo my wpłacamy do kasy unii pieniądze, a unia rozdaje je byle komu, z pominięciem nas.
Totalne ogłupienie tak zwanych mas w imię postępu już w Polsce przerabialiśmy i wyciągnęliśmy wnioski. Dlatego teraz, to niech inni się od nas uczą. Nasza następna wpłata na rzecz unii, powinna być skorygowana in minus o jakieś idiotyczne kary, nakładane przez samozwańczych uzurpatorów demokracji oraz o wartość pomocy, której udzielamy Ukraińcom.
Udawanie 30/2022 (577)
Czym się różni sztuka od polityki? Jedno i drugie polega w dużej mierze na udawaniu. Miernikiem skuteczności tego udawania, są jak zwykle pieniądze. W pierwszym wypadku, to dochody z biletów, w drugim dochody z podatków, którymi rządzący dysponują.
Ale czy udawanie, to to samo co oszustwo? Tak i nie. Unii Europejskiej (czytaj Niemców) nie krępuje nawet przesadna złośliwość, z jaką zarzuca nam urojony brak praworządności i bezprawne upominanie się o reparacje wojenne. Przecież to nie oni zabili ponad 6 milionów Polaków, złupili Polskę, albo zamienili w gruzowisko. To zrobili przecież faszyści, lub hitlerowcy, ale nie Niemcy. To demokratyczna i ucywilizowana nacja. W „polskich obozach koncentracyjnych” to Polacy mordowali Żydów i inne nacje okupowanej Europy.
Ciężko powiedzieć, na ile nasz rząd udaje, że próbuje spełnić te niedorzeczne życzenia, bo że jest świadom tej nachalnej manipulacji, trudno mieć wątpliwości.
A kogo udaje człowiek Kremla w Warszawie, będący zarazem pierwszym folksdojczem RP? Najkrócej rzecz ujmując, udaje Polaka. Plącze się w zeznaniach i oświadczeniach, jakby obawiał się, że mógłby rzeczywiście zostać ponownie premierem Polski. Jego program polega wyłącznie na głoszeniu konieczności natychmiastowego odsunięciu PiS od władzy, reszta to już zadanie jego mocodawców. Wystarczy utrzymywanie nad Wisłą anarchii, bo to stan wielce przez wrogów Polski pożądany. Rosjanie, słynący z umiłowania do porządku, będą już wiedzieli, jak ten porządek w Polsce zaprowadzić. Moskiewscy propagandyści udający troskę o „ten kraj”, zarzucając partii rządzącej domniemane winy tak, żeby co najmniej zniechęcić Polaków do polityki.
Powiedzonko „PiS i PO jedno zło” uknute zostało zapewne przez jakiegoś przebiegłego szkopa, lub kacapa, a naiwni je podchwycili. Im się zdaje, że rząd wybiera między dobrymi i złymi rozwiązaniami problemów. Prawda jest taka, że wybierać musi między większym i mniejszym złem. Ale pożyteczni idioci, mający się za moralnie poprawnych, przyjmują hasła uknute gdzieś w Moskwie, lub Berlinie za dobrą monetę i bez udziału świadomości posługują się nimi. Nie rozumieją, że tym samym robią z siebie idiotów i zdrajców.
Niemcy wywołali dwie wojny światowe, które nie dały im upragnionej władzy nad światem. Teraz właśnie oznajmiają, że łaskawie podejmą się przywodzić nie tylko Europie, ale całemu światu. To, czego nie zapewniły im dwie wojny, oczekują po kolejnej i nie wygląda to na niewinne udawanie. Bądźmy czujni i mądrzy przed szkodą.
Konstytucja! 29/2022 (576)
Nigdy jeszcze emocje nie były tak wynoszone pod niebiosa, jak obecnie. A przecież przewaga emocji nad rozsądkiem jest oczywista. Demonstrowanie emocji jest łatwe, lekkie i przyjemne. Demonstrowanie zdrowego rozsądku bywa trudne, zwłaszcza, gdy się go nie posiada.
Najlepiej demonstrować przywiązanie do konstytucji, nawołując jednocześnie do jej łamania. Lokaj Europy obiecał właśnie wszem i wobec, że złamie prawo, jak tylko dojdzie do władzy. Obecnie łamie je nie będąc u władzy, bo przecież i tak „polskość to nienormalność”. Słyszymy że, kto kiedykolwiek współpracował z „Pisowskim reżimem”, nie może być pewny dnia, ani godziny. Zostaną wywaleni wszyscy urzędnicy wyższych szczebli, których zastąpią członkowie „Opozycji totalnej”, wspieranej nośnym hasłem pani Lempart, dlatego spieszcie się do niej wstępować. Krokodyle łzy nad konstytucją mogą zostać wybaczone, pod warunkiem złożenia wiernopoddańczej deklaracji.
Trwa właśnie budowa zrębów IV Rzeszy Europy. Wkrótce nastąpi zielony ład, będziemy jedli zielone, bezmięsne żaby, szczaw i mirabelki, tydzień pracy będzie czterodniowy i dwugodzinny, bo i tak nikt przecież nie nadąży za tzw. prawem unijnym produkowanym z prędkością pocisków z broni maszynowej. Broń, jako taka, będzie nadal produkowana i dostarczana tam gdzie trzeba, czyli werbalnie Ukraińcom, a faktycznie Rosjanom, o czym mówić nie trzeba. Najważniejszym tematem do konwersacji pozostanie ciepła woda w kranie, którą będziemy oszczędzać nad Wisłą dla dobra Afryki. Jeśli ktoś czegoś tu nie rozumie, to widocznie nie dorósł do unijnych standardów i mądrości.
Fascynacje 28/2022 (575)
Jako całkiem małe dziecko obejrzałam spektakl teatralny, który mnie zachwycił i z miłości do teatru nigdy się nie wyleczyłam. Czy podobnej fascynacji ulegają obecnie małolaty dzierżące wszechobecne tablety? Pewnie tak. Różnica polega jednak na dostępności rozrywki. Ja mogłam tylko marzyć o kolejnej przygodzie z teatrem. Dzisiejsze dzieci protestują głośno przeciwko odbieraniu im zabawki dającej przyjemność przez okrągłą dobę. Poprawność polityczna jest po ich stronie. Żądania dzieci są oczywiście na pierwszym miejscu. Kto bowiem, jak nie samo dziecko, wie najlepiej co jest dla jego dobra!? No, przecież nie rodzice! Oczywiście ci naturalni, bo zastępczy, to już wiedzą lepiej.
Mój przodek mawiał, że jak progres będzie tak nadal postępował, to ludzie zamiast chodzić do teatru, będą we własnych domach słuchali opery. Przepowiednia spełniła się dość przewrotnie. Kiedy operę można już było nie tylko wysłuchać, ale nawet obejrzeć nie ruszając się z własnej kanapy, ludziom nagle przestała się podobać. To, co zdawało się szczytem łączącą wszystkie sztuki wydało się nagle zbyt sztuczne.
A może teatr też już obecnie dogorywa? Znany aktor opowiadał mi jak to wystawiono Fredrę z wielką starannością, nawet żaden reżyser-„artysta” nie „poprawiał” tekstu. Spektakl wystawiono z dbałością o szczegóły. Każdy guzik w garderobie, czy pantofelek wykonano starannie, zgodnie z epoką, co kosztowało krocie. Przedstawienie pokazano publiczności dwukrotnie. Więcej nie było potrzeby, chodziło bowiem jedynie o wykorzystanie funduszy przeznaczonych na ten cel. Teatr stał się wyłącznie warsztatem pracy rzemieślników, a publiczność jedynie zbędnym balastem.
Czy w tej sytuacji potrzebna jest jeszcze współczesna polska dramaturgia? Szukanie funduszy na nową polską sztukę, to jak przysłowiowe zawracanie kijkiem Wisły.
Między wrony 27/2022 (574)
Doradców rządu obfitość mamy wielką. Każdy wie jak to, czy tamto, albo nawet wszystko, zrobić lepiej. Najbardziej wyżywają się niedoszli prokuratorzy i sędziowie. Oskarżają i osądzają nie zapoznając się nawet z meritum sprawy. W tym naśladują tych piastujących prawdziwe stanowiska, na które powołała ich jeszcze „władza ludowa”.
Ostatnio piętnują rząd za podpisanie w Brukseli papierów klimatycznych. A czy można było nie podpisać? Pewnie tak, ale co by się wówczas stało? Szlaban na forsę, to przecież normalka. Unijna „praworządność” rządzi się własnym prawem kaduka i nikt z nią nie wygra, stosując ustalone reguły gry, bo te zmieniają się z sekundy na sekundę, w zależności od aktualnych interesów Niemiec i Francji.
Co można zrobić w takiej sytuacji? Wiedzą to zapewne tylko ci, których mafia „próbowała rozgrywać”. Sama, na szczęście, nie mam takich doświadczeń, ale rozsądek mi podpowiada, że w takiej sytuacji trzeba kluczyć, obiecywać i nie dotrzymywać słowa, czyli brać przykład z wroga. Przechytrzenie drani jest jedyną skuteczną linią obrony. Tak właśnie należy traktować unijnych uzurpatorów. Wymaga to oczywiście dwulicowości. bo z dotrzymywania słowa wobec własnych obywateli nikt rządu nie zwalnia.
Mamy szansę wybić się na prawdziwą niezależność od Niemiec i Rosji. Wszystko wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość jest tego świadome i konsekwentnie podąża wytyczonym szlakiem. Niech znowu nie rozdziobią nas kruki i wrony. Krakanie jak i one jest, mam nadzieję zmyłką, fortelem wobec naszych wielowiekowych wrogów. Można przecież, tak jak Francuzi i Niemcy mówić to, co chcą usłyszeć, a robić swoje.
Argument 26/2022 (573)
Dla osobników pokroju Tuska polskość, to nienormalność. Z jego punktu widzenia trudno odmówić sensu takiemu stwierdzeniu. Największą polską przywarą jest bowiem tolerowanie zdrajców wszelkiej maści i to nie od wczoraj, a od wieków. A może „najweselszy barak” w Obozie Socjalistycznym tak został naszpikowany agenturą, że nie sposób tego wytępić? Targowiczanie plenią się jak robactwo, bo są tu bezkarni. Tylko „polscy” deputowani do Parlamentu Europejskiego domagają się kar dla własnego kraju.
W Sejmie też robią, co mogą, żeby Polakom życie uprzykrzyć. Teraz są w pewnym kłopocie, bo nasi odwieczni wrogowie udają, że już się tak dozgonnie i bezwarunkowo nie kochają. Niemcy, jak to Niemcy, mówią jedno, a robią coś przeciwnego. Rosja zawsze była i jest nadal największym mocarstwem propagandy na świecie, którą to propagandę targowiczanie i pospolici głupcy bezrefleksyjnie powtarzają.
Czy ktoś normalny jest w stanie uwierzyć, że Putin wysłał wojska do Donbasu i Doniecka, bo poprosili go o to mieszkający tam Rosjanie? Jeśli nie, to może bajeczka dla wierzących o rzekomej obronie chrześcijaństwa? A gdyby i to nie chwytało, pozostaje Putin zbawca ludzkości, który obroni nas przed ciągle nienasyconymi bogaczami tego świata i oczywiście od faszyzmu. Zaczął od mordowania i zagłodzenia Ukrainy, no ale jakieś koszty trzeba przecież ponieść.
Powyższe dowody anielskości Putina, serwowane mi przez pewnego byłego posła na sejm, jakoś do mnie nie trafiały, użył więc argumentu miażdżącego. Stwierdził, że on ma rację, bo… był posłem! I pomyśleć, że ktoś potrafi jeszcze przewyższyć intelektem nawet samą osłankę Jachirę!
4 sposoby 25/2022 (572)
Dobrze jest uświadomić sobie, że są 4 sposoby przekazywania informacji.
1) Mówienie prosto o sprawach prostych. Tu prym wiodą wywiady ze sportowcami wszelkiej maści, których dziennikarze pytają co czuli w chwili zwycięstwa. Trudno zaskoczyć odpowiedzią na takie pytanie. W tej samej kategorii znajdują się dialogi seriali telewizyjnych sprowadzających się do wymiany informacji: „kocham cię” i „ja cię też”. To taki przekaz do poczciwego ludu, za jaki mają nas postpeerelowskie „elity”.
2) Mówienie zawiłe o zawiłych sprawach, to domena środowisk zamkniętych, o których przeciętny odbiorca mało wie. Są niedostępne zarówno ze względu na swą ekskluzywność, jak i dbałość o interes grupy. Z jednej strony, to język naukowy, z innej mafijny z dodatkiem lokalnego żargonu.
3) Mówienie w sposób zawiły o sprawach prostych jest sztuką, która ostatnio święci triumfy. Wystarczy otworzyć telewizor, żeby wylał się na nas słowotok jakiegoś posła, albo dziennikarza zadającego pytanie, przypominające rozmiarem nieprzebraną rzekę słów, z której nie sposób wyłowić jakikolwiek sens.
4) Ostatni sposób, to mówienie prostym językiem o sprawach skomplikowanych. Udaje się to tylko nielicznym, których wypowiedzi sobie cenię i udostępniam je zazwyczaj poniżej felietonu.
Ofiary oszustw 24/2022 (571)
Pierwsza Wojna Światowa zakończyła się wielką pandemią grypy, zwaną hiszpanką, na którą umierały miliony. Miejmy nadzieję, że do Trzeciej Wojny Światowej nigdy nie dojdzie, chociaż ci, którzy wywołali dwie pierwsze, robią co w ich mocy, żeby do niej doprowadzić. Tym razem dozgonna miłość rusko-pruska może wreszcie sczeźnie na niczym, zanim znowu podpali świat. Na cud bowiem zakrawa fakt, że Rosjanie podpalając Ukrainę zahamowali pandemię grypy zwanej Covidem, ot tak z dnia na dzień.
Sto lat temu zarówno wojna, jak i pandemia były prawdziwe. Obecnie jedynie wojna nie budzi niczyich wątpliwości. Dla tych, którzy się jej nie boją, lub sądzą, że ich nie dotyczy, jest już przygotowywana następna pandemia strachu. Tym razem pod nazwą małpiej zarazy. Będzie ona obejmowała zwłaszcza te kraje, w których małpy są tylko w zoo. Afryka już zapowiedziała, że się szczepić nie zamierza. A jak to będzie z nami, wykształconymi z dużych miast? Biologia jest taka skomplikowana… pomijając nawet tych pięćdziesiąt parę płci.
Czy warto już teraz o tym mówić? Warto, bo szykuje się nam nowa powtórka z roz…wałki. Jeśli ktoś idzie w zaparte i twierdzi, że nigdy nie dał się oszukać, to jest to widomy znak, że oszukuje sam siebie.
Sondaże 23/2022 (570)
Zapytano mnie o preferencje wyborcze. Pytanie było tak skonstruowane, żeby pozostawiać wybór między „tak”, „nie” i „trudno powiedzieć”. Odpowiedziałam zgodnie z własnym przekonaniem i myślałam, że spełniłam swój obywatelski obowiązek i mam to „z głowy”. Myliłam się srodze, bo ankieta nie była powodem, a pretekstem do zawracania mi głowy. Od mojej odpowiedzi minęło sporo czasu, a ja nadal jestem zasypywana podziękowaniami i „podarunkami” w postaci propozycji bonów do realizacji w sieci handlowej, z której nie korzystam. Nie sposób się opędzić.
Bywają jednak prawdziwe sondażownie, a opinie przez nie zebrane przyprawiają o zawrót głowy. Na pytanie czy Lech Kaczyński miał rację ostrzegając przed Rosją, twierdząco odpowiedziało tylko 64% zapytanych. „Nie” odpowiedziało 11%. Na tyle głosów może liczyć opozycja totalna, która podpisze się pod każdą bzdurą mogącą Polsce zaszkodzić. Brak lustracji stale daje o sobie znać. Wyrosło nam całe pokolenie radzieckich folksdojczów, którym suwerenność Polski bardzo uwiera. Jeden z nich twierdzi, że „polskość to nienormalność” i mimo to znajduje zwolenników.
Najbardziej przerażające jest te pozostałe 25% cymbałów, którzy nie mają zdania nawet w tak oczywistej kwestii, a mają prawa wyborcze w naszym kraju, jak każdy inny, myślący obywatel. Nic zatem dziwnego, że każda partia o nich zabiega, nie bacząc na możliwość fatalnego pogorszenia poziomu intelektualnego grupy, która wybrała daną opcję polityczną.