Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Pomniki wdzięczności
Występują: Fritz i Wańka.
Fritz – Jak tam ta twoja piąta kolumna?
Wańka – A twoja?
Fritz – Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.
Wańka – A kogo konkretnie masz na myśli?
Fritz – No, tych Słowian… Jaki im tam?
Wańka – Łużyckich?
Fritz – Z tymi sami się rozprawiliśmy i to już dawno.
Wańka – Chodzi ci generalnie o to Nadwiślańskie plemię?
Fritz – Też, ale zwłaszcza o tych, którzy tak podkreślają swoją słowiańskość.
Wańka – Działają prężnie. Udało się im wmówić, że obrona pomników, które kazaliśmy sobie postawić, żeby nie zapominali kto tu rządzi, jest przejawem patriotyzmu!
Fritz – Dobre. To znaczy, że już wszystko dadzą sobie wmówić.
Wańka – Na to wygląda.
Fritz – A zaczęło się tak niewinnie od stwierdzenia, że polskość, to nienormalność. No dobrze, ale czym jeszcze zajmują się te twoje kontakty?
Wańka – Głównie kłócą się między sobą, ale w wolnych chwilach opluwają opozycję. Taka piętrowa opozycja opozycji.
Fritz – I żeby było śmieszniej sami się za opozycję uważają?
Wańka – Dokładnie. Aha, żebym nie zapomniał. Mordechaj prosił podziękować…
Fritz – Jaki Mordechaj?
Wańka – No, przecież nie Anielewicz.
Fritz – A, ten lobbysta od ustawy. Niemcy zawsze dotrzymują umów.
Wańka – Zwłaszcza, jeśli są im na rękę.
Fritz – A żebyś wiedział. Już tylko patrzeć jak Polacy będą przepraszać za rozpętanie II wojny światowej i holokaust.
KURTYNA
P. S. Drodzy aktorzy nie dajcie się prosić, zagrajcie w Teatrzyku Zielony Śledź!