Pierwszy krok 22/2015 (205)

Zrobiliśmy pierwszy krok ku normalności, ku wyrwaniu Polski z rąk gangsterów. Nie łudźmy się jednak, że teraz będzie już z górki. Przeciw-nie, czeka nas jeszcze wiele trudu i niebezpieczeństw.
Władcy PRL-u bis łatwo nie zrezygnują. Rozpaczliwie próbowali znaleźć jakieś wyjście przez półtorej godziny, przedłużając rzekomo czas wyborów z głupiego „proceduralnego” powodu. Różnica jednak między poparciem dla obydwu kandydatów była zbyt wielka, żeby udało się to jakoś zachachmęcić. Ciekawe co teraz wymyślą? Na razie zakręcono mi wodę w kranie (nie tylko ciepłą) i chociaż jest to niewątpliwie zbieg oko-liczności, to jednak nie zdziwię się prawdziwym szykanom, które powinny unaocznić obywatelom, co im grozi za niepopieranie jedynej słusznej linii, jedynie słusznej partii.
Bądźmy czujni i odporni na wszelkie prowokacje. Krok po kroku odwojujemy Polskę z rąk resortowych dzieci. Nie pomogą im agenci ani ruscy, ani pruscy! Nas jest więcej!

Zohydzanie 21/2015 (204)

Dawno temu, kiedy zawitał do nas kapitalizm, konkurowało ze sobą kilka firm mleczarskich. Wówczas o jednej z nich usłyszałam dużo złego. Nie mam pewności czy nie było to czasem oszczerstwo konkurencji, ale chociaż minęło wiele lat, nadal unikam wyrobów tej firmy. Jak widać, tak właśnie działa reklama i antyreklama. PiS opluwany tak długo i konsekwentnie stał się wrogiem publicznym numer jeden i nikt już dzisiaj nie zadaje pytania: dlaczego? Nawet ci, którym wydaje się, że są sprawiedliwi, skłonni są przyjmować odpowiedzialność zbiorową za dobrą monetę. Za wszelkie zło dwudziestu pięciu lat obwiniają całą klasę polityczną, nie bacząc, że PiS rządził tylko przez 2,5 roku, a więc jedynie przez 1/10 tego czasu.
Ale czy aby wszyscy moi rodacy są tylko naiwni? Przedstawione mapki pokazują jak rozkłada się przestępczość, a jak poparcie dla dotychczasowej władzy w naszym pięknym Kraju. Uderzająca zbieżność! Przestępcy nie chcą zmian, są zapewne w układach mafijnych, których ta władza jest gwarantem stałości. Są oczywiście za zgodą na ten układ. Uczciwi natomiast marzą o zmianach, o normalności, o tym żeby to przestępcy siedzieli za kratkami, a nie ci, którzy ośmielili się ich ścigać!
Warto przy tej okazji przypomnieć, że oszustw wyborczych, jak sama nazwa wskazuje, będą usiłowali dokonywać oszuści. Patrzmy im na ręce.

Przestepczosc

To tylko pierwsza runda

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
To tylko pierwsza runda

Występują: Fritz i Wańka.

Fritz – Spaprać, to wy potraficie wszystko.
Wańka – Nie panikuj, to tylko pierwsza runda.
Fritz – A mówiłeś, że drugiej tury nie będzie. Po co oni do tej Moskwy na szkolenia jeździli, skoro…
Wańka – Nadal sprawa nie załatwiona definitywnie, to chciałeś powiedzieć?
Fritz – Właśnie.
Wańka – W drugiej rundzie pokażemy na o nas stać.
Fritz – A zawodnik już nie łapie tchu, za to łapie się brzytwy.
Wańka – Czegoś musi.
Fritz – Ale mleko już się wylało. Dopuścicie żeby postawili go przed sądem?
Wańka – Do tego daleka droga, a Bronuś niechętnie popełniłby samobójstwo.
Fritz – A co innego będzie mógł zrobić? Jak w ogóle do tego doszło?
Wańka – Polaczki zaczęli porozumiewać się ponad podziałami, liczyć, sprawdzać, no po prostu bruździć.
Fritz – To było do przewidzenia.
Wańka – Połapali się wreszcie, że mają błazna za prezydenta.
Fritz – A ja myślę, że raczej odkryli jego prawdziwe oblicze. Nie można jednocześnie upokarzać i wykorzystywać.
Wańka – Kto mówi, że nie można? Głupki obciachu nie widziały i nadal widzieć nie chcą.
Fritz – A co z tymi sztuczkami wyborczymi? Dlaczego nie zadziałały?
Wańka – Coś ty taki w gorącej wodzie kąpany? Zadziałały. Najlepsze trzeba zostawić na koniec.
Fritz – Mam nadzieję. Zostało jeszcze bardzo dużo ziemi do wykupienia, no i nie zapominajmy o lasach.
Wańka – Te wasze pruskie geszefty! Przemysł przestał istnieć, banki i media do Polaków już nie należą, a o ziemię się nie martw, zawsze znajdzie się jakiś sprzedawczyk, który to umożliwi.

KURTYNA

Przedświt 20/2015 (203)

Pragnę gorąco podziękować wszystkim tym osobom, które pofatygowały się do urn, żeby oddać głos na jakiegokolwiek kandydata oprócz Komoruskiego. To pierwszy krok do normalności i uzyskania przez Polskę suwerenności. Teraz trzeba dokonać następnych kroków. Wróg stara się nas skłócić, ale mam nadzieję, że nie ulegniemy intrygom i licznie stawimy się na wyborach 24 maja, żeby ostatecznie pokazać ruskiemu namiestnikowi gdzie jego miejsce.
Przekonajcie swoich znajomych, żeby się nie obrażali tylko dlatego, że preferowani przez nich kandydaci stracili szanse bycia prezydentem przez najbliższe 5 lat. Nie wątpię, że potencjał intelektualny każdego z nich został zauważony i przy zmianach jakie nas czekają otrzyma należne propozycje współpracy dla pomyślności Kraju. Dotychczasowy obciachowy prezydent jeśli nie wyjedzie na zasłużoną emeryturę do Moskwy, też może zostać zatrudniony w jakimś na przykład cyrku. Każdemu według zasług. Mógłby występować jako człowiek, który potrafi jednocześnie chodzić i mówić (w jednym, co prawda, tylko języku) oraz chichotać, a ponadto potrafi wszystkim obiecać wszystko. Taki super ga-JOW-y korzystający z cudzej głowy.
Już coraz powszechniejsze jest zrozumienie, że przygłup wcale nie musi być poczciwy, a zbir specjalnie bystry. Najgorsze co nam się mogło przydarzyć to hołubienie przygłupawego gangstera.

Odnawianie Starego Testamentu

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Odnawianie
Starego Testamentu

Występują: Król Salomon, Miriam i Ruth.

Miriam – Królu Salomonie, to jest moje dziecko, a ta niedobra kobieta chce mi je odebrać.
Ruth – Jaśnie Oświecony Królu, przecież nie zmienisz prawa dla tej nie-szczęsnej kobiety, która go nawet nie pojmuje.
Miriam – Panie, słyniesz ze sprawiedliwości, nie pozwól zatem, żeby ta kobieta zabrała moje dziecko! Ona go przecież nie kocha.
Ruth – Kocha, czy nie kocha? Jakie to ma znaczenie?
Miriam – Udowodniłam przecież, że jestem jego matką. Test DNA nie kłamie.
Ruth – Nikt przecież nie kwestionuje biologicznego macierzyństwa tej nieszczęsnej kobiety, ale jakie to ma znaczenie?
Miriam – Królu, tej kobiecie chodzi wyłącznie o pieniądze, jakie otrzy-ma jako „rodzina zastępcza”.
Król Salomon – Przykro mi Miriam, ale jesteś za gruba, żeby wychowywać własne dzieci. Ruth zrobi to lepiej.

KURTYNA

Obywatele i idioci 19/2015 (202)

Z okazji wyborów warto raz jeszcze przypomnieć etymologię słowa „idiota”. W starożytnej Grecji, kolebce demokracji, słowem tym określano człowieka nie udzielającego się społecznie. A więc w uproszczeniu obywa-tel, to ktoś kto bierze udział w wyborach, a idiota, to ten, który się uchyla od tego obowiązku.
W okresie PRL-u pierwszego sekretarza wybierano na Kremlu, a tak zwane „wybory” były jedynie sondażem poparcia dla partii i to też zakła-manym, bo jeśli głosujący nie został odhaczony na liście wyborców, mógł się liczyć z szykanami ze strony władzy. Teraz rządzący muszą się solidnie natrudzić, żeby nie dopuścić opozycji do władzy, a oszustwa wyborcze zdają się najskuteczniejszym do tego orężem. Każdemu obywatelowi po-winno zależeć na uczciwych wyborach, no ale musiałby sam należeć do uczciwych ludzi, a to chyba cecha niemodna zwłaszcza wśród celebrytów, których ci o ptasich mózgach podziwiają i naśladują.
Podczas ciszy przedwyborczej nie mogę nikogo namawiać na głoso-wanie na konkretnego kandydata, ale mogę i usilnie namawiam – nie le-kceważcie wyborów, nawet jeśli nie możecie oddać głosu na kandydata swoich marzeń, nawet gdyby „niewidzialna ręka demokracji” miała do-stawić do waszej karty wyborczej jakiś dodatkowy krzyżyk unieważniają-cy wasz głos. Trzeba próbować, żeby nie znaleźć się w gronie idiotów, za których ktoś podejmuje decyzje.

Wrzutka

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Wrzutka

Występują: Fritz i Wańka.

Fritz – Najlepsze zostawiliście na koniec.
Wańka – Masz na myśli wrzutkę o dziadku kontrkandydata?
Fritz – Jasne. Tekścik z rodzaju rozpaczliwie napastliwych nie może przejść bez echa.
Wańka – No, nie wiem, dziadek z Wehrmachtu na Polaczkach nie zrobił większego wrażenia…
Fritz – Tym razem, to zupełnie co innego.
Wańka – No wiem. Szkoda, że nie udało się tego opublikować w jakiejś wysoko nakładowej gazecie.
Fritz – Wymagasz zbyt wiele. Znalezienie samobójcy nawet wśród najbardziej oddanych dziennikarzy nie jest łatwe.
Wańka – Zaraz „samobójcy”! Wystarczyło się powołać na jakiegoś mniej znanego historyka.
Fritz – Jak na odkrywcę piątej twarzy Światowida?
Wańka – On odpada, bo właśnie gra inną, główną rolę.
Fritz – Plotka ma swoje zalety. To co mówi jakaś pani innej pani na ucho z jednej strony może nie być zbyt wiarygodne dla dociekliwych, ale…
Wańka – Dla naiwnych w sam raz. Szkoda tylko, że on to od razu zdementował.
Fritz – Jeszcze większa szkoda, że nasz kandydat nie może zdementować tego wszystkiego co napisano o jego powiązaniach z ruską agenturą.
Wańka – Niestety, wszystkiego ukryć się nie da, ale nie zapominaj, że to my liczymy głosy i wynik jest już przesądzony.
Fritz – A powątpiewanie w naszą uczciwość to „odmęty szaleństwa” według tego samego…
Wańka – …odkrywcy piątej twarzy Światowida.
Fritz – Właśnie. Cymbalistów mamy wielu, ale nasz cymbał jest tylko jeden!

KURTYNA

Sztuczna prawda 18/2015 (201)

Czy istnieje coś takiego jak sztuczna prawda? Tak, ale wyłącznie w prawdziwej sztuce, bo tak się składa, że sztuczność sztuce bardzo obniża loty, a prawda ją uskrzydla. To w niej, jak w ogniskującej soczewce, prawdę widać najlepiej w postaci skondensowanej. Za nią właśnie podziwiamy prawdziwych artystów.
Żeby było jasne co mam na myśli, przywołam tylko jednego takiego artystę – Mrożka. Jego fikcja literacka mówi nam o nas samych wiele więcej niż niejedno opasłe sprawozdanie. Przeciwieństwem takiej twórczości są produkcyjniaki na usługach propagandy. Słynął z nich Związek Radziecki. Po zwycięstwie rewolucji, komunizm rozlał się na cały świat, a wraz z nim pogarda dla prawdy. Zachód zaczął uprawiać propagandę w imię poprawności politycznej. I oto nastąpiła zaskakująca zamiana ról! Rosjanie zdecydowali się pokazać prawdziwe oblicze stalinowskiego totalitaryzmu.
W serialu zatytułowanym Talianka jest taka scena. W eleganckiej smoleńskiej restauracji rozmawia Pierwszy Sekretarz Partii z szefem KGB. Z rozmowy tej jasno wynika, że obaj zgodnie wysłali do łagrów, lub po prostu na śmierć 17 tysięcy ludzi pod fałszywymi zarzutami szpiegostwa. Zrobili to wyłącznie dla przy podobania się zwierzchnikom. O żadnej prawdzie, ani praworządności nawet nie pomyśleli.
No, to już wiemy skąd obecny rząd PO-PSL czerpie wzorce, żeby pod byle jak sfabrykowanymi zarzutami wysłać do więzienia każdego, kto podniósł rękę na gangsterów powiązanych z rządem. Spieszą się, bo wy-bory już za pasem i trzeba brać pod uwagę to, że może nie uda się ich sfałszować w stopniu wystarczającym do zachowania władzy. Dlatego le-piej żeby ci, którzy ścigali przestępców znaleźli się pod kluczem zawczasu.
Patron WSI Komorowski czuwa, żeby gangsterom krzywda się nie stała.

 

P. S. Kartagina została zburzona, PKiN im. Stalina jeszcze nie, ale pamiętajmy, że 10 maja musimy odwołać Komoruskiego!

Powtórka z rozrywki

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Powtórka z rozrywki

Występują: Fritz i Wańka.

Fritz – Co tam panie w polityce?
Wańka – Na wschodzie bez zmian.
Fritz – No, to wykazaliśmy się znajomością klasyków literatury, a teraz do rzeczy. Podoba mi się ta data 15 maja 2015.
Wańka – Łatwa do zapamiętania.
Fritz – Właśnie łatwa, nawet Bronek jej nie pomyli.
Wańka – Ale do czego zmierzasz?.
Fritz – To będzie dzień ogłoszenia wyników wyborów.
Wańka – Bronek będzie świętował zwycięstwo w pierwszej turze.
Fritz – Gdyby nie „odmęty szaleństwa” domagające się uczciwych wyborów.
Wańka – Ci szaleńcy najwyraźniej nie rozumieją sytuacji. Im tylko o nikomu niepotrzebną prawdę idzie, a nam przecież o życie!
Fritz – Dostatnie, masz na myśli?
Wańka – Jak dla kogo. Strach pomyśleć co by się stało gdybyśmy utracili kontrolę nad prokuraturą.
Fritz – I tu właśnie rola dla bratniej pomocy.
Wańka – A, kumam. Masz na myśli operację pod kryptonimem Kraj 2015.
Fritz – Manewry NATO odstraszające potencjalnych nieprzekonanych do jedynie słusznej linii, jedynej słusznej partii.
Wańka – Łza się w oku kręci, kiedy przypomnę sobie jak Jaruzelski wisiał u klamki Kremla, żeby wyżebrać bratnią pomoc.
Fritz – Okazała się niepotrzebna.
Wańka – Pewnie. Wystarczyło samo straszenie Ruskimi.
Fritz – Teraz też pewnie wystarczy, ale zawsze lepiej zabezpieczyć się z dwóch stron.

KURTYNA

P.S. Drogi aktorze! Idąc sam dojdziesz szybciej, idąc z kimś dojdziesz dalej. Pomyśl czy nie byłoby Ci ze mną po drodze. Zagraj w Internetowym Kabarecie!