Dawno temu, za głębokiej komuny odbywał się jakiś egzamin. Zdający radził sobie dobrze do momentu włączenia się przedstawiciela partii, który zadał pytanie z gatunku państwowo-twórczych. Egzaminowany długo nie odpowiadał, więc egzaminujący zapytał z ironią. Co? Na takie głupie pytanie nie potraficie odpowiedzieć? Tak – odparł chłopak. – Na takie głupie pytanie nie potrafię odpowiedzieć.
Ta historyjka przypomniała mi się w związku z pytaniami referendalnymi wymyślonymi przez Bul-Komoruskiego. Nikt się nawet nie fatygował wyjaśniać co mogłoby oznaczać gdyby większość opowiedziała się twierdząco, lub przecząco na tak zadane pytania. Bo i po co? Nikt przecież nie traktuje ich poważnie.
Na głupie pytania nie ma mądrych odpowiedzi. Natomiast mądrych pytań społeczeństwu się nie zadaje. Już Senat, zdominowany przez PO, zadbał o to uniemożliwiając referendum zaproponowane przez prezydenta Dudę.