Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Marszałek dorównuje honorem konsulowi
Występują: Wańka i Fritz.
Fritz – Z tym konsulem, to daliście plamę.
Wańka – Dlaczego tak myślisz?
Fritz – No, jak to? Pozwalacie aresztować swojego konsula honorowego?
Wańka – Taki znowu honorowy to on nie był.
Fritz – Ale jednak.
Wańka – Jeśli nawet ty nie poznałeś się na ustawce, to dobra nasza.
Fritz – A na czym niby ta ustawka polegała?
Wańka – Żadne niby. Tak zwany „nowy rząd” potrzebował uwiarygodnienia. Poprosili, żebyśmy kogoś oddelegowali.
Fritz – Wybraliście konsula?
Wańka – I pułkownika. A przy okazji zagraliśmy w otwarte karty. Pokazaliśmy, że mamy ich w ręku.
Fritz – Masz na myśli dostęp do danych osobowych i nie tylko?
Wańka – Właśnie. Nic się nie bój. Wszystko jest pod kontrolą. Opozycja musi przyjąć to co jej podsuniemy. Chyba nie sądzisz, że mają jeszcze coś do powiedzenia?
Fritz – Licho nie śpi.
Wańka – Spoko. To tylko kolejna „mamusia małej Madzi”.
Fritz – W tym wypadku to nie takiej małej. A co z tym nieznośnym dzieciątkiem na stanowisku marszałka? Źle zrozumiał instrukcje? Czy próbuje się bronić, pokazując Oskarowi, że sam na dno nie pójdzie?
Wańka – E tam, zwykła papla. Mówi co wie i nie wie co mówi.
Fritz – Wszedł na przygłupa.
Wańka – Wyszedł?
KURTYNA