Wyposażanie małpy w brzytwę 30/2014 (161)

     Putin robił wrażenie zaskoczonego faktem zestrzelenia pasażerskiego samolotu Malezyjskich Linii Lotniczych. Czyżby wyposażając tak zwanych „separatystów” w rakiety bojowe najnowszej generacji nie wiedział do czego one służą? Otóż służą one do zestrzelenia samolotu z pułapu nieosiągalnego przez rakiety jakimi mogą dysponować jacyś tam bojówkarze. Zachód nie chciał nazwać po imieniu wojny ukraińsko-rosyjskiej i to jest cena jaką zapłacił. Nad terytorium Afganistanu latają sobie samoloty pasażerskie, bo na tej wysokości są bezpieczne, żadni Talibowie ich nie dosięgną swoimi rakietami.

          Tym razem trudno wciskać kit typu: czterokrotne podchodzenie do lądowania, pijany generał czy pancerna brzoza. Co najwyżej jacyś „naoczni świadkowie”, którzy widzieli „jakieś samoloty”, albo przynajmniej tak im się wydawało. Pomińmy i wstydu oszczędźmy osobom sugerującym, że był to nieudany zamach na samego najjaśniej panującego Putina. Reszta to już rutyna KGB & Company, czyli uniemożliwianie ekspertom dotarcia do dowodów rzeczowych.

     Jeśli zatem jest jeszcze jakiś polski polityk, któremu jest po drodze z Putinem, to najwyraźniej nie pojmuje polskiej racji stanu i nie powinien być politykiem, albo jest po prostu zdrajcą, o czym warto pamiętać przy wszystkich kolejnych wyborach.   

                 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wprowadź rozwiązanie: *