Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Propozycja współpracy
Występują: Administrator, Biznesmen
Biznesmen – Nadal administrujesz to osiedle?
Administrator – Bo co?
Biznesmen – Jest interes do zrobienia.
Administrator – Ta…?
Biznesmen – Nie widzę entuzjazmu z twojej strony.
Administrator – Dobra. W czym rzecz?
Biznesmen – Budynki należy ogrodzić i zrobić teren prywatny.
Administrator – A co, zająłeś się produkcją ogrodzeń?
Biznesmen – Nadal mnie nie doceniasz. Osiedle nabierze prestiżu po ogrodzeniu i z całodobową ochroną.
Administrator – Powiedz to moim lokatorom.
Biznesmen – Próbowałeś?
Administrator – A jak myślisz? Ludzie mają węża w kieszeni.
Biznesmen – W takim razie z ogrodzenia można zrezygnować, ale w każdym bloku trzeba postawić całodobową ochronę.
Administrator – To też koszty.
Biznesmen – Ale mniejsze. Trzeba się tylko do tego należycie zabrać. Musisz najpierw postraszyć rzekomymi włamaniami, a później wybrać jednego z naprawdę przestraszonych, żeby z drugim zaufanym zapukali do wszystkich drzwi i namawiali na taką, w końcu drobną, inwestycję. Później ogłosisz, że wolą większości projekt przyjęto.
Administrator – A dlaczego ci na tym tak zależy?
Biznesmen – Bo to dopiero początek biznesu. Ochroniarze będą mieli oko na mieszkańców. Mogą też od czasu do czasu do kogoś zajrzeć. Jak będą mieli pewność do kogo i o jakiej porze warto się włamać dadzą cynk „ekipie sprzątającej”, która wysprząta mieszkanie na cacy. Kumasz?
Administrator – Ty się obłowisz, a ja pójdę siedzieć.
Biznesmen – Zwariowałeś? Widziałeś żeby kogoś posadzono za niedopełnienie obowiązków? Nie tylko moc jest z nami, ale i wymiar sprawiedliwości!
Administrator – A jak się ekipa rządząca zmieni?
Biznesmen – Teoretycznie rzecz biorąc, kto wygrywa wybory, bierze całą pulę i może wszystkich powyrzucać na zbity pysk. Ale nie sądzę, żeby tamtych było na to stać. Nasi nigdy nie dopuszczą do zmian wszystkich kluczowych stanowiskach. No to jak? Wchodzisz w ten biznes? Bo widzisz, szwagier prokuratora prosił mnie żebym rozejrzał się za jakąś posadą dla konkubenta jego córki. Myślę, że szefowanie administracji osiedla mogłoby mu pasować.
KURTYNA