Co łączy Jasia z Toronto z Małgosią z Warszawy? Obojgu marzy się stanowisko głowy państwa. Małgosia już pierwszą próbę ma za sobą. Zabłysła różnymi nietuzinkowymi wypowiedziami, jak o naturze, która gdyby chciała, to by sobie mierzeję wiślaną sama przekopała, czy ostatnie jej przewidywania, że w nadchodzącym referendum Polacy zamiast odpowiedzieć 4 razy „nie” odpowiedzą „tak”.
Jasia jeszcze nie znamy. On dopiero się rozkręca. Wymyślił właśnie nową ordynację wyborczą, o jakiej mafiozi mogą jedynie marzyć. Jaś z Toronto proponuje taki oto system wyborów: każdy obywatel otrzymuje kartę do głosowania składającą się z trzech części. Po podjęciu decyzji, że głosuje np. na Iksa, potwierdza to przed komisją wyborczą, która powstały w ten sposób dokument przesyła zainteresowanemu Iksowi. Od tej chwili Obywatel i Iks wiedzą o sobie wzajemnie i mogą tę wiedzę wykorzystać, jak potrafią. Pozostawiam wyobraźni Czytelników, jak taką wiedzę może wykorzystać zarówno kacyk z małej miejscowości, jak i taki wielki, np. z Sopotu. Obywatel mógłby im co najwyżej naskoczyć.
Nie wykluczajmy bajek dla dzieci. W dobie ogólnego zdziecinnienia, jedyny wybór, jaki nam pozostanie, to wybór bajki, w jaką chcemy wierzyć.
Wszystkie wpisy, których autorem jest mtodd
Czyściciele 34/2023(634)
Zauważyliście to nagłe wybielanie się Targowicy Totalnej? Żadnej tęczy, żadnych gwiazdek. wszyscy na biało, poprzebierani za niepokalane dziewice z sercem na dłoni. Ciekawe dla kogo ta maskarada. Bo przecież Platforma Oby… obyć się bez śmieci nie może. Zgarnia je w przenośni i w naturze. Na listach wyborczych preferuje zbieraninę odpadów z innych partii oraz ubeckich kapusiów. Ceni sobie zwłaszcza osobników śmieciolubnych, „śmieci po prostu”, jak mawia niejaki Frasyniuk, któremu udało się zamieść pod dywan 80 milionów złotych „Solidarności”, tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego. Nigdy się z tego wyczyszczenia konta nie rozliczył.
PO, za swych rządów, pozwalała Niemcom sprowadzać do Polski śmieci z całego świata. To oczywiście w ramach walki o klimat i czystość środowiska. Niemcy słyną przecież z zamiłowania do czystości wszelakich, nie tylko rasowych. Te ostatnie zastąpili akurat multi kulti.
Szambolan Trzaskowski jest widomym, acz nie jedynym, reprezentantem czyszczenia środowiska nie tylko naturalnego. Kiedy Wisłę zamienił w szambo, „ekolodzy” z niemieckiego nadania nie protestowali. Dopiero Odra ich poruszyła. Trzeba było pilnie ukryć awarię po niemieckiej stronie. Zrzut gorącej wody, która zabiła ryby przemilczano, oskarżając w zamian za to Polaków o spuszczanie do rzeki rtęci, z którą zapewne, jak to Polacy, nie wiedzieli co robić, o czym donieśli całemu światu usłużni, kłamliwi folksdojcze.
Transport śmieci z Niemiec do Polski, to tylko jeden z intratnych interesów dla czyścicieli wszelkiego autoramentu z tymi od kamienic na czele. Peowskie justytutki w rytmie Waltza oddawały kamienice ich rzekomym stu czterdziestoletnim „prawdziwym” żydowskim właścicielom.
Czyszczenie Polaków z dóbr wszelakich Niemcy i Rosjanie mają we krwi, nie koniecznie błękitnej.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=570&user_id=0&wysijap=subscriptions
PiS na bis! 33/2023(633)
Na taki prosty slogan reklamowy wpadł nie kto inny, a oczywiście Jan Pietrzak. Jeśli chcemy, żeby Polska nadal była Polską, to nie mamy wyboru. W nadchodzących wyborach musimy znowu wybrać PiS.
Gdyby wygrał, nie daj Boże, lokaj na białym koniu, czyli folksdojcz, dla którego „polskość to nienormalność”, to już zadbałby o to, żeby nikogo o zdrowych zmysłach i polskim, patriotycznym duchu do władzy nie dopuścić. Po zesłaniu z brukselskich salonów na ciężkie roboty do warszawskiego ciemnogrodu, musi się przecież wykazać skutecznością. Inaczej musiałby zapomnieć o powrocie do Berlina. Te „zdrowe zmysły” też bywają różnie rozumiane. Według pruskiego namiestnika, ten, kto ma wizję, powinien się leczyć. Rzeczywiście, po co niewolnikowi wizja? Głupoty leczyć nie wolno, nawet gdyby było można, bo kto by zagłosował za piłowaniem gałęzi, na której siedzi? Jakikolwiek program partii „obywatelskiej” mógłby tylko przeszkodzić w odzyskaniu utraconej władzy. Jedyna nadzieja w szczuciu Polaków przeciw sobie. To się nawet udaje.
Każdego, kto by się sprzeciwiał kremlowsko-berlińskiemu dyktatowi uczeń polakożercy Webera wyprowadzi w kajdankach, jak obiecał, a jeśli już koniecznie trzeba będzie, to znajdzie się jakaś „peowska justytutka”, która wyda każdy, choćby najbardziej kuriozalny wyrok sądowy.
Celebrycki elektorat zaaprobuje wszystko, co Führer zaproponuje dziś i nikt przecież nie porównuje z tym, co mówił wczoraj. Po co się męczyć myśleniem, które mogłoby zakłócić to wspaniałe uczucie nienawiści do… Nieważne do kogo, czy czego, lub za co, ot – generalnie do PiS-u.
Zaślepionym nienawiścią oczu nie otworzymy, ale sami bądźmy czujni. Od nas, Polaków zależy realizacja hasła: PiS na bis! Nie zapomnicie, please!
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=569&user_id=0&wysijap=subscriptions
Jeden z… 32/2023(632)
„Jeden z dziesięciu” stał się w czasie telewizyjnej kanikuły jedynym programem, który da się oglądać. Prócz dawki wiedzy z różnych dziedzin i dziejów ludzkości, można też zaobserwować taktykę gry, jaką posługują się kandydaci na zwycięzców. Z pośród dziesięciu trzeba wykluczyć siedmiu, a później już tylko dwóch konkurentów, żeby zostać laureatem. Zdawać by się mogło, że ci trzej ostatni należą do najlepiej poinformowanych i najbystrzejszych. Niekoniecznie. Praktyczniej jest bowiem wyeliminować zawczasu najlepszych, zadając im najwięcej pytań. Później w finale, z miernotami łatwiej się uporać.
To dobra taktyka w turnieju, ale czy tylko w nim? Na czym polega konkurencja w wyścigu do upragnionego fotela w firmie, korporacji, polityce? Nie wiem, bo nigdy nie startowałam. Ale można zaobserwować zmiany np. w Spółkach Skarbu Państwa, które za poprzedniego rządu przynosiły straty, a teraz – zyski. Jeden chlubny wyjątek nie stanowi reguły, niestety.
Wyeliminowanie najzdolniejszych najłatwiejsze jest tam, gdzie obowiązują niejasne procedury, takie jak np. w sztuce, w której kanon odszedł do lamusa. I tu znowu wracamy do telewizji. Oglądasz jakiś serial i nic nie rozumiesz. Nie martw się. „Artyści”, którzy go wyprodukowali, też niczego nie rozumieli. Zostali wyłowieni z pozostałych twórców, jako te miernoty nikomu nie zagrażające, nie stanowiące konkurencji.
O Weberze i kelnerze na białym koniu, za tydzień.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=568&user_id=0&wysijap=subscriptions
Ruska prawda 31/2023(631)
Za czasów słusznie minionych tubą propagandową Związku Radzieckiego było niejakie Radio Erywań. Stamtąd pochodziły liczne cytaty. Zasłużyło sobie na wiele cytatów. przypomnijmy jeden z nich. Słuchacz pyta. – Czy to prawda, że na Placu Czerwonym w Moskwie rozdają samochody? – Prawda – odpowiada Radio – tylko nie na Placu Czerwonym, a na Newskim Prospekcie, nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody, a rowery, nie rozdają, a kradną.
Czasy się zmieniły, ale nie dla Rosji. Tam nadal obowiązuje ta sama narracja. Putin, jak na starego komucha przystało, opowiada brednie, że Stalin podarował Polsce Ziemie Zachodnie. To taka sama prawda, jak ta o samochodach w Moskwie. Stosując metodę Radia Erywań należałoby potwierdzić słowa Putina z następującym sprostowaniem. Stalin nie podarował, a został obdarowany i nie Ziemiami Zachodnimi, a całą Polską.
Na tym polegała hojność Aliantów, z którą do dziś się borykamy!
Über alles 30/2023(630)
Czym różni się prawo niemieckie od polskiego? Czy tym czym węgiel? Wiadomo przecież, że węgiel jest nieekologiczny i niedobry wtedy kiedy jest polski. Kiedy potrzebują go Niemcy, wówczas staje się nagle dobrym, zielonym i praworządnym węglem. W „trosce o klimat” Niemcy postanowili także zniszczyć europejskie rolnictwo. Nie wspominają przy tym, że faktycznie chodzi o sprowadzanie „badziewia”, zwanego żywnością, z Ameryki Południowej, bo ta kupi od Niemców samochody elektryczne, których nikt nie chce.
A co robi niemiecki parlament, kiedy toczy się postępowanie prokuratorskie przeciwko wysokiemu urzędnikowi? Zakazuje procedowania. Proste! Prawo niemieckie dopuszcza też, żeby złodziej zatrzymał ukradzione dobra, bo przecież po wielu latach mógłby się do nich przyzwyczaić, zwłaszcza do tych zrabowanych w Polsce.
Tak jest ze wszystkim w imię zasady:„Deutschland, Deutschland über alles”. Spróbujmy wreszcie to zauważyć, póki znowu nie będzie za późno. A może by tak prócz reparacji wojennych zacząć wytaczać rządowi niemieckiemu pozwy prywatne za, zbrodnie wszelakie, których się dopuścili na Polakach? Kara za ludobójstwo się nie przedawnia.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=566&user_id=0&wysijap=subscriptions
Totalny Europejczyk 29/2023(629)
Wrogowie PiS-u zdają się nienawidzić nie tylko tej formacji, ale każdego, kto ich wrogości nie podziela. Przy czym, nie chodzi tu o żadne rozliczenia prawdziwych lub urojonych czyichś krzywd. Uczucia, nawet absurdalne, nie wymagają uzasadnień, warto jednak się zastanowić skąd się biorą. Jeden z czytelników przesłał mi paro sekundowy film TVN-u z Jarosławem Kaczyńskim w roli głównej. Nawet zakładając, że materiał nie został sfabrykowany, to trudno uwierzyć, żeby taka wrzutka przekonała kogokolwiek do nienawiści. Szafowanie epitetami niczego o adresacie wyzwisk nie mówi, świadczy za to o stanie umysłowym nadawcy.
Na obecnym etapie dochodzenia do komunizmu znienawidzeni wcześniej „obszarnicy” stali się klasą pożądaną, „syjoniści” wymieniają się z „antysemitami” i już nie wiadomo co jest obelgą, a co pochwałą. Jedyny bezpieczny obecnie epitet, którym każdego można smagać, to „faszysta”, bo w dodatku nie wiadomo, co właściwie to słowo znaczy.
Oglądacz Tele Vizji Niemieckiej dla polskojęzycznych tubylców nie musi nadążać z przekazem dnia. Guru w postaci rusko-pruskiego agenta kłamie na okrągło, ale on przecież „musi“, bo jak inaczej zdobyć władzę totalną dla Sowiet Euro Union? Co więcej, jeśli on, czyli „swój” kłamie, to co dopiero wróg! Taki to na pewno ma wiele na sumieniu! Czysta nienawiść nie potrzebuje powodu, ani dowodów winy wroga. Już samo to, że takiego dowodu nie można znaleźć jest wystarczającym powodem. Totalny Europejczyk musi wyłączyć myślenie, oddać się totalnie uczuciu nienawiści do „faszysty”. Taka jest jego rola.
Sposoby 28/2023(628)
Jak skłonić człowieka, żeby podejmował niekorzystne dla siebie wybory? Albo inaczej: jak skłonić go, do zrzeczenia się podejmowania ważnych decyzji? Są dwa sposoby: zmusić, lub przekonać. Pierwszy wymaga siły, drugi umiejętności manipulacji. Terroru nie da się niczym zastąpić i podlega mu każdy, natomiast „przekonać” najłatwiej durni. Stąd bierze się ta totalna tolerancja, dla przejawów głupoty wszelakiej. Narzekamy i słusznie, że wymordowano nam elity, które mogłyby nam teraz przewodzić.
Mordercy naszych elit, czyli Niemcy i Rosjanie sami światłych elit nie potrzebują, co udowadniają na każdym kroku, zarówno ci na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Naszym sąsiadom führer, albo car zastępuje wszelkie elity. A zatem jesteśmy i tak w o niebo lepszej sytuacji. Mamy, co prawda, przygłupów wierzących w Tuska, chociażby on sam sobie codziennie przeczył. Jaki procent zwolenników ma ten rusko-pruski agent w naszym społeczeństwie? Trudno powiedzieć. Ale porównajmy to z Niemcami, czy Francuzami, którzy bez słowa sprzeciwu dali sobie narzucić „nachodźców”.
Róbmy swoje, demaskujmy głupotę. Odwołujmy się nie do uczuć, którymi łatwiej sterować, a do rozumu! Polacy, to przecież mądry naród. Mam nadzieję, że nawet z międzynarodowymi korporacjami prędzej, czy później uporamy się, chociaż sama jestem stale sekowana, bo jakiejś „sztucznej (a może obcej) inteligencji” nie podoba się to, co piszę.
ETAP 27/2023(627)
„Mądrość etapu” w oficjalnym komunizmie polegała na wciskaniu „ciemnemu ludowi” jakichś kolejnych „światłych myśli” w zamian za „błędy i wypaczenia”. A jaka mądrość etapu obowiązuje teraz w Eurokołchozie? „Rewolucję kulturalną” mamy w rozkwicie. Stale nie wiadomo jednak, czy osoby pokroju Lempart powiedziały ostatnie słowo. Chociaż repertuar wulgaryzmów jest przecież ograniczony, to powtarzanie ich w kółko może trwać w nieskończoność. Sowiet Euro Union jest niezmordowany w szokowaniu nas postępem nie tylko w nauce o kilkudziesięciu płciach, pandemii (zatrzymanej bezprawnie przez Putina), wpływem krów na klimat, pożywieniem z robaków i powszechnym multi-kulti. Trudno się w tym rozeznać bez światłych ekspertów, albo rosłych osiłków, którzy w ramach demokracji załatwią kogo trzeba. Takim osobom należą się jakieś apanaże, rzecz jasna.
Pewne media podały niesprawdzoną, ale na pewno prawdziwą wiadomość, jakoby Tusk szykował specjalny order. Nie mogę zdradzić od kogo wiem, bo podpisałam klauzulę tajności. Moment podpisania został uwieczniony na załączonym zdjęciu.
Gdyby ktoś nie pamiętał kim jest Tusk, to przypomnę, że to ten facet, dla którego „polskość, to nienormalność”. Ostatnio zrobił woltę o 180 stopni i niespodziewanie dla wszystkich zaczął udawać patriotę. Z tego względu order pod kryptonimem ETAP będzie przyznawany później, kiedy PO wróci na drogę postępu i internacjonalizmu. Udało się rozszyfrować co znaczy ten skrót. Oto pełny tytuł: „Europejczyk Totalnie Anty Polski”. O takie zaszczytne wyróżnienie będą mogli ubiegać się najbardziej zasłużeni zarówno ludzie jak i ludzinie oraz pozostałe płcie. Zachęcam do zgłaszania kandydatur.
Powtórki nie będzie! 26/2023(626)
Jakiemuś odwetowemu Szkopowi o nazwisku Weber odbiło. Marzy mu się zmiana rządu w Warszawie. Ostatniej takiej zmiany dokonali jego rodacy w 1939r i najwyraźniej pragną powtórki z „rozrywki”. A może chodzi jedynie o przywracanie praworządność w Generalnej Guberni? Trzecia Rzesza z praworządności wszak słynęła. Na razie próbuje podstępnie germanizować. Do budowy metra w Warszawie Trzaskowski wynajął firmę, której szef zażądał od personelu, żeby znał język niemiecki!
Do rozgrywki wystawiają swojego człowieka, którego nie skompromitowało w oczach Polaków nawet zawołanie, że „polskość to nienormalność”, ani przybijanie żółwika z Putinem, po udanym zamachu Smoleńskim. No cóż, może rzeczywiście przesadzamy z tą tolerancją.
Niektórzy dopatrują się podobieństwa między dzisiejszym polskim rządem, a tamtym sanacyjnym, który buńczucznie obiecywał nie oddać nawet guzika. Sęk w tym, że nie było takiej siły, która mogłaby powstrzymać Hitlera i Stalina razem wziętych. Dzisiejsza sytuacja wygląda na szczęście inaczej. Nasza armia rozbudowuje się, podczas gdy Niemcy oszczędzają na zbrojeniu, bo to przecież NATO ma ich bronić.
Psy szczekają, a karawana idzie dalej? No, nie wiem. Kanclerz Merkel boi się podobno psów, ale ma takiego jednego na krótkiej smyczy, który boi się zwłaszcza jej i dużo szczeka, ale może też dotkliwie pogryźć. Dlatego zalecałabym jednak jakiś porządny kaganiec.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=561&user_id=0&wysijap=subscriptions