Każdej władzy nepotyzm może się przytrafić. A może też kompleksowa, wielobranżowa ignorancja? Jedni z tym walczą, inni udają, że walczą, a koalicja 13 grudnia podniosła to do rangi cnoty. Nieudaczny pociotek nie jest już strofowany za nieudolność. Przeciwnie, jest za nią nagradzany, niezależnie co spartoli, bo o to właśnie chodzi, żeby w Polsce popsuć wszystko, co tylko możliwe. Na takim dopiero gruzowisku Niemcy dadzą nam popalić.
Sukcesu pandemii histerii nikt, rzecz jasna, nie przebije. Ale można sobie poigrać tu i ówdzie, zwłaszcza gdy się jest „nadzwyczajną kastą” od stanowienia i egzekwowania prawa, jak kasta je w danej chwili rozumie. Igrzyska też rozumiane są „nowocześnie”. Laury przypadają temu, kto wykaże się największą głupotą. Zamiast medalu otrzymuje się stanowisko ministra od ciepłej wody w kranie.
Te igrzyska wyróżniają się jeszcze innowacją, polegającą na możliwości wymiany zawodników. To tak, jakby szachiście kazano skakać o tyczce. Lekarzowi powierza się wojsko, a analfabetce resort nauki. Może sama się dokształci? Chyba jednak lepiej nie, bo to groziłoby utratą stanowiska.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=601&user_id=0&wysijap=subscriptions