Wrogowie Polski próbują wszelkimi sposobami sprowokować legalnie wybraną przez naród władzę do popełnienia jakiegoś błędu, który dałby pretekst do jawnej agresji. Nie dawajmy się oszukiwać, odróżniajmy powody od pretekstów. KOD, PO i Nowoczesna, oraz ich poplecznicy to zwierzątka boże odstawione od żłobu, które pragną powrotu do koryta. To jest ich jedyny cel. Za pretekst służy im wszystko, co nie służy Polsce. Równie dobra jest walka o Trybunał Konstytucyjny, jak i prawo do aborcji. Nowoczesna Palikociarnia żadnej śmieszności się nie boi, a jedynym jej wrogiem jest naród polski.
Podobnie ma się sprawa z wrogiem zewnętrznym. Rosja powód do wojny z Polską ma ten sam od wieków i nowego nie potrzebuje. Nowe mogą być tylko preteksty. Niszczenie „wiekopomnych pomników” wiernopoddańczych sowieckiej armii jest równie dobrym pretekstem jak niszczenie przez nich polskiej żywności, czy przekopanie Mierzei Wiślanej. W ostateczności „z braku laku” można zawsze podpalić jakąś budkę wartownika przy ambasadzie rosyjskiej. Jeżeli coś może nam zaszkodzić w stosunkach z Rosją, to właśnie tylko uległość. Na pochyłe drzewo i koza wskoczy.
Wygląda na to, że Angela zaprosiła uchodźców-najeźdźców w porozumieniu z Władimirem Władimirowiczem i teraz czekają na dogodny moment ostatecznego rozwiązania sprawy polskiej.