Tak jak uczeni radzieccy odkryli schizofrenię bezobjawową, tak ich późniejsi towarzysze wywodzący się z postkomunistycznej nomenklatury odkryli prawidłowość w sposobie sprawowania władzy, polegający na powtarzaniu w kółko starego triku z grubą kreską. Zadziwiające, jak to stale działa.
Tym razem odciąć należy wszelkie afery i podłości dokonane za czasów sprawowania władzy przez PO&PSL, co jednak tym razem wcale nie oznacza zielonego światła dla nowego rządu. Przeciwnie. Nadal obowiązuje straszenie PiS-em. Tu fantazji postkomunistycznych aparatczyków na stanowiskach przeróżnych redaktorów nic nie ogranicza. Mamy przecież demokrację i wolność słowa. Mogą więc nowemu rządowi zarzucać planowanie dowolnej zbrodni, bo jak udowodnić, że się nie ma złych zamiarów, zwłaszcza przyjmując radziecki bezobjawowy charakter tych „knowań”? Jako „dowód” wystarczy, że jakaś gazeta napisała, że ktoś komuś coś powiedział, a jeśli nawet nie powiedział, to mógł powiedzieć, a już na pewno pomyślał.
To wystarczy. Dureń kupi wszystko.
Pozdrawiam z nadzieją na lepszy 2016 rok,
czego nam wszystkim życzę.
Do siego roku!