Od trzech lat z kawałkiem pisuję dla Państwa felietony. Chcę podziękować wszystkim moim stałym i niestałym czytelnikom za wspólną zabawę, bo czymże innym jak nie zabawą jest literatura, którą czytamy bez przymusu?
Bawić się można mądrze lub głupio, preferując w wybranej zabawie dobro, lub zło. Czy zauważyliście Państwo, że w uproszczeniu, podstawą komunizmu jest nienawiść? Najpierw była to nienawiść do posiadaczy majątków. Po odebraniu ludziom ich własności, czyli po rabunku czyjegoś mienia, neokomuniści proponują nienawiść do normalności, bo tylko zboczeńcy zasługują na ich względy.
Tak jak podstawą istnienia komunizmu jest nienawiść, tak podstawą funkcjonowania chrześcijaństwa jest miłość. Co więcej, wiara nie ma tu nic do rzeczy. Taki podział wynika z elementarnej logiki.
Kto się sprzeciwia tym podstawowym zasadom nie powinien przynależeć do tych grup. Nie wymagajmy też żeby one nawzajem się tolerowały.
Na razie władzę dzierżą lewacy – postkomuniści i to oni dyktują warunki na jakich mamy żyć. Zarządzają głównie przy pomocy „haków”, ale czy w obecnej dobie można jeszcze mieć skuteczne haki? Każdą zbrodnię można przecież usprawiedliwić, nieważne jak ciężką, ważne jest tylko kto ją popełnił. Pedofil gdyby był akurat księdzem katolickim, to byłby przestępcą, ale gdyby należał do „kochających inaczej”, to mógłby błyskawicznie awansować na „uczonego” z zakresu gender.
P. S. Kartagina została zburzona, PKiN im. Stalina jeszcze nie, ale pamiętajmy, że 10 maja musimy odwołać Komoruskiego!