Dzień bez… 52/2013 (131)

     Zauważyliście może, że zapanowała moda na „dzień bez” – a to bez samochodu, a to bez papierosa. Ostatnio wymyślono „dzień bez przekleństw”. Przypomina mi to starą komedię „Dzień bez kłamstwa”. Udowadniała ona, że całkowita szczerość jest nie do przyjęcia, jak każda zresztą przesada.

     A gdyby tak spróbować dzień bez łapówki? Albo bez morderstwa? Dajmy odpocząć przeciążonej policji.

     Zastanawiam się nad noworocznym zobowiązaniem. Co mogłabym zadeklarować ze swej strony? Samochód używam z rzadka, papierosów i przekleństw w ogóle. Łapówek nie daję, ani nie biorę. W tym ostatnim wypadku, to żadna moja zasługa. Nikt mnie nie próbuje przekupić. Chyba pozostaje mi jedynie zapewnić, że w przyszłym roku już nikogo nie zabiję. Nie, to jednak zbyt skromne zobowiązanie. A może przywrócę jakiegoś leminga społeczeństwu? Tak, to jest ten kierunek.

     Ogłośmy rok 2014 ROKIEM DOBROCI DLA LEMINGA! To przecież całkiem sympatyczne stworzenia, tyle, że nie potrafią samodzielnie myśleć, co grozi zagładą ich samych i nas przy okazji. Dlatego trzeba udostępniać im treści, jakich w mediach głównego nurtu nie uświadczą. Proponuję zacząć od małych dawek takich jakie zawarte są w „Domniemaniu bezkarności” i stopniowo zwiększać o literaturę poważną i mądrą zarazem.

 

W Nowym 2014 Roku życzę Państwu siły charakteru, ponieważ ona generuje wszelką pomyślność.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wprowadź rozwiązanie: *