W najweselszym baraku obozu socjalistycznego krążyły żarty tego typu: Kto wynalazł schody? Oczywiście wybitny radziecki uczony Schodow. Trzeba było jakoś odreagowywać kłamstwa polegające na zawłaszczaniu przez umiłowany Związek Radziecki wszystkiego co możliwe i niemożliwe.
Ostatnio zastanawiałam się, po co Rosjanie zrobili serial o wspaniałej polskiej piosenkarce. Powód okazał się dokładnie ten sam co dawniej. Znowu chodziło o zawłaszczenie, poddanie w wątpliwość nie tylko jej polskości, ale takie spreparowanie życiorysu, żeby przy okazji, tak mimochodem, wybielić postać bolszewickiego zbrodniarza. Wymordował co prawda wielu niewinnych ludzi, w tym ojca głównej bohaterki, ale zrobił to przecież z miłości do jej matki i do niej samej, która mogła być, a nawet powinna jego córką. Przez całe życie był przecież ich aniołem stróżem. Cóż za tragiczna postać! Nawet Schodow przy nim blednie.
Sama Anna nazwana przez jakiegoś Australijczyka Rosjanką nie prostuje. Z własnym dzieckiem rozmawia po rosyjsku.
Oto jak robiło się i nadal robi propagandę oraz ustala nowe fakty i nowe prawdy.