Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Tanie państwo
Występują: Premier Republiki Bananowej Donisos, w skrócie Donuś, jego asystentka, czyli Brunetka, Minister nie znanego bliżej resortu.
Brunetka – Przyszedł jakiś minister. Chyba od gospodarki.
Donuś – Chyba?
Brunetka – Pójdę sprawdzić. (Wychodzi)
Wchodzi minister
Minister – Panie premierze, wszystko się sypie.
Donuś – Wiem. Stadiony i drogi są do poprawki.
Minister – Tyle, że nie ma sposobu żeby to poprawić. Przetargi wygrały firmy proponujące usługi poniżej kosztów własnych. Poplajtowały, podobnie jak ich podwykonawcy.
Donuś – Ten problem już rozwiązaliśmy, przynajmniej w zakresie dróg.
Minister – Ma pan na myśli radary?
Donuś – Prawda, że genialne rozwiązanie? A do stadionów sprowadzi się firmy zagraniczne w trybie nadzwyczajnym, bez przetargów.
Minister – Podobna sytuacja jest we wszystkich resortach. Nawet opieka społeczna zatrudnia do opieki nad ludźmi niesprawnymi najtańsze firmy, które nie są w stanie zapłacić odpowiedniego wynagrodzenia fachowcom.
Donuś – Nie tylko my borykamy się z problemem ludzi starych i schorowanych. To zadanie dla Owsika.
Minister – Ma pan na myśli takiego małego pasożyta przewodu po…
Donuś – Pomyliłem nazwisko. Mam na myśli oczywiście znanego wszystkim Owsiankę. Słyszałem, że ma radykalne rozwiązania dla ludzi starych.
Minister – Też słyszałem. A co ze szkolnictwem? Sądami?
Donuś – No cóż, widzę, że nie mam innego wyjścia. Przyjmuję pańską dymisję.
Minister – Ale ja wcale…
Donuś – Na razie nie jest pan aresztowany. Żegnam.
Wchodzi Brunetka, Minister wychodzi.
Brunetka – To nie był nasz minister.
Donuś – Nie? A czyj?
Brunetka – Z czasów kiedy rządziła opozycja.
Donuś – To aresztować.
Brunetka – Za co? Może skonsultuję się z Igorem T. On już coś znajdzie.
Donuś – Tu nie potrzebny żaden konsultant. Wystarczy aresztować za mowę nienawiści – oczywiście.
KURTYNA