Dojenie prawa

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę p. t.

Dojenie prawa

Występują: Szef, Podwładna. Oboje siedzą w gabinecie Szefa.

Szef Trzeba pomóc rodzinie C. Wiesz o kim mówię?

Podwładna – Tak, ci co budują ten duży dom.

Szef – Dokładnie. Zabrakło im na wykończenie.

Podwładna Ale ja zajmuję się przecież opieką społeczną.

Szef Właśnie. Trzeba stworzyć rodzinę zastępczą. Dostana po 1000 za dziecko i w ten sposób staną na nogi.

Podwładna Z tego co się orientuję, to on opowiada, że nie cierpi bachorów.

Szef Czego to człowiek po pijaku nie wygaduje.

Podwładna A ona leczyła się psychiatrycznie.

Szef No właśnie, sama widzisz, że takim ludziom trzeba pomóc.

Podwładna Ale skąd wziąć dzieci?

Szef No, to jest akurat dziecinnie proste. Mało to mamy ubogich rodzin, których nie stać na utrzymanie własnych dzieci? Trzeba im ulżyć.

Podwładna A jak dzieciom się coś stanie?

Szef Daj spokój. Kto się o nie upomni? No, przecież nie rodzice, którym je odebrano. Takich skarg żaden sąd nie potraktuje poważnie. Po to mamy mądre prawo żeby z niego mądrze korzystać.

KURTYNA

Jeden komentarz do “Dojenie prawa”

  1. Lustrzany Puck. Chociaż to absurdalne, bardzo smutne, że to rzeczywistość. Gratulacje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wprowadź rozwiązanie: *