Na zapleczu

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Na zapleczu  

 

Występują: Bufetowa i Stróż.

 

Stróż – Nie ma tu jakiej kamery?

Bufetowa – Kamera w pakamerze? Chyba cię pogięło.

Stróż – Nie bądź taka przemądrzała. Tyłek ci uratowałem.

Bufetowa – Prędzej sobie. Truliśmy przecież wspólnie.

Stróż – Słyszałaś, że chcą się poskarżyć w Brukseli?

Bufetowa – Brukselka nam nie zaszkodzi. Najważniejsze, że szmalec uratowany.

Stróż – Uratowany, ale czy dobrze pochowany?

Bufetowa – Zostało jeszcze tu i ówdzie.

Stróż – Trzeba większą rotację wprowadzić. Takim prezesem spółki wystarczy być kilka dni. Wypłacamy te parę milionów odszkodowania zawartych w kontrakcie i następnego delikwenta obsadzamy.

Bufetowa – Wszyscy moi krewni i znajomi już nie wyrabiają.

Stróż – W takim razie potrzebna jest weryfikacja kadr.

Bufetowa – Co przez to rozumiesz?

Stróż – Masz przecież listy niesubordynowanych.

Bufetowa – No mam, tyle że to musi potrwać. Trzeba ich wyłowić ręcznie. Listy są na papierze, nie w komputerze.

Opiekun – Nie musimy się spieszyć. Do następnych wyborów wystarczy czasu na czystkę. Na górze muszą zostać sami nasi. Oni już dopilnują, żeby nie zakradł się niepożądany element.

 

KURTYNA

Rycerze i pętaki 42/2013 (121)

     Dawnymi czasy urodzenie gwarantowało stan rycerski, dawało przywileje, ale nakładało też obowiązki. Młody rycerz poznawał prawdziwe wartości przekazywane z pokolenia na pokolenie. Pochodzenie z pośledniejszego stanu nie wykluczało definitywnie przynależności do elit, ale bardzo je utrudniało. Obecnie to sprawa osobistego wyboru. Hałastra nigdy nie pretendowała do wzniosłości w żadnej dziedzinie. Pętak nie jest w stanie wznieść się ponad własny prymitywizm. Żadne nazywanie komunistycznych pachołków „ludźmi honoru” nie uszlachetni ich, no chyba w oczach cymbała, obecnie zwanego również lemingiem.

     Propaganda postkomunistyczna specjalizuje się w zaszargiwaniu tytułów, jak chociażby profesorskiego. Dlatego proponuję utworzenie Klubu Rycerskiego, do którego może przystąpić każdy, nawet bez konieczności logowania się gdziekolwiek. Jego członków będzie można rozpoznawać jedynie poprzez honorowe zachowanie.

    

Do lat 18 i od 81 ~~~~ 41/2013 (120)

Odnoszę wrażenie, że TVP1 postawiła sobie szczytny cel docierania do osób mających problemy z samodzielnym myśleniem. Tylko i wyłącznie z myślą o nich tworzy się program. Dzięki szkole, w której coraz mniej można się nauczyć – z jednej strony i sklerozie – z drugiej widownię stanowią osoby do lat osiemnastu i powyżej osiemdziesięciu jeden. Pozostali powinni się umysłowo dostosować. Wyśmiewane mohery nie mają tu czego szukać. Odmiennie ma się sprawa z lemingami. One, niezależnie od wieku, powinny być wdzięcznymi odbiorcami. Tak się bowiem składa, że mohery wiedzą, że nimi są, a lemingom stale się zdaje, że to określenie ich nie dotyczy.

     Ja jednak wiążę pewną nadzieję z telewizją, niesłusznie nazywaną publiczną (no, chyba że to aluzja do domu). Gdzie, jak gdzie, ale w TVP1 prędzej czy później ostatni film Wajdy na pewno się ukaże, zwłaszcza, że są w nim tak zwane „momenty”. Co to są te „momenty” wiedzą tylko starsi, którzy załapali się jeszcze na „Sześćdziesiąt minut na godzinę”. Na razie w załączniku tylko plakat tej super produkcji.

     

Gang

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Gang         

 

Występują: Leming i Moher.

 

Leming – Fajny film wczoraj widziałam.

Moher – Momenty były?

Leming – Jakie momenty?

Moher – Tak się dawniej określało wstawki erotyczne.

Leming – Aha. No to tak, właściwie trudno mówić o wstawkach. Wstawki polegały na tym, że było jakieś morderstwo w tle.

Moher – I funkcjonariusze zacierali ślady zbrodni?

Leming – Widziałaś ten film?        

Moher – Niejeden raz.

Leming – Mnie też wydał się jakiś znajomy.

Moher – Filmów nie oglądam, ale znam życie. Wiem, kto nami rządzi.

Leming – To akurat żadna tajemnica. Rządzą nami przedstawiciele, których wybraliśmy w demokratycznych wyborach.

Moher – No, to mam dla ciebie dwie wiadomości.

Leming – Zacznij od złej.     

Moher – Rządzą nami gangsterzy, ale dobra wiadomość jest taka, że jest to Gang Olsena.

KURTYNA

 

Spec logika 40/2013 (119)

Szanowni Państwo!

     Człowiek niewinny, zwłaszcza niesłusznie podejrzany, zrobi wszystko, żeby prawda wyszła na jaw. Już samo mataczenie przy zabezpieczaniu śladów zbrodni jednoznacznie wskazuje winnego. Z tym, że jeśli zbrodniarz jest potężny, to może sobie pozwolić na cyniczne zacieranie śladów na oczach opinii publicznej, która chętnie przestaje wierzyć własnym oczom. I o to właśnie chodzi!

     Jeżeli pancerna brzoza urwała skrzydło samolotu i wywróciła wielotonową maszynę na plecy, to szukanie śladów wybuchu przestaje być zasadne – logiczne, prawda?

     Kto, czym i ile razy tę nadzwyczajną brzozę zmierzył pozostaje tajemnicą najwyższej państwowej wagi, co również nie budzi najmniejszych wątpliwości leminga.

     Według spec logiki, jeśli Bolek obalił komunizm i cały świat go za to podziwia, to oczywiste, że nie mógł jednocześnie być ubeckim agentem.

         Pozdrawiam – i do następnej soboty!

P. S. A gdyby ktoś chciał bezpośrednio otrzymywać moje felietony, to niech mi prześle swój adres e-mailowy.

 

Pedofile, czylisprzeczność interesów

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Pedofile, czyli

sprzeczność interesów

 

Występują: Asy PR: Wańka i Fritz.

 

Wańka – Coś Palikot ostatnio przycichł.

Fritz – Może zabrakło mu konceptu?

Wańka – W takim razie miałbym coś dla niego.

Fritz – Niech zgadnę. Pedofilia?

Wańka – Jak na to wpadłeś?

Fritz – Ktoś musiał, skoro on sam tego nie zauważył.

Wańka – Myślisz, że należałoby go tym zainteresować?

Fritz – A jeszcze nie jest?

Wańka – Przestań się ze mną droczyć. Nie widzisz, że to coś więcej niż tylko temat zastępczy?

Fritz – Mówiąc poważnie, to rzeczywiście nie nadążamy za Europą w tym temacie, jakby powiedział były prezydent. Myślę, że jednak na razie nie możemy sobie na to pozwolić.

Wańka – A to dlaczego?   

Fritz – Nie zauważyłeś jaki przyjęliśmy kurs? Najpierw trzeba wcisnąć temu głupiemu narodowi taką zbitkę: Ksiądz, to pedofil.

Wańka – Rzeczywiście, to znacznie ważniejsze. Najpierw trzeba się uporać z Kościołem.

Fritz – Później będzie już z górki.

Wańka – Wtedy okaże się, że w pedofilii nie ma nic nagannego. I wszystkie postępowe lemingi nas poprą.

Fritz – Jak zawsze.

KURTYNA

Agenci 39/2013 (118)

     Położenie geograficzne skazuje nas na sąsiedztwo pazernych nacji i na to nic poradzić nie możemy. Dawnymi czasy jakoś sobie z tym radziliśmy dzięki kodeksom honorowym, których omijanie uważano za haniebne. Poprawność polityczna unieważniła je i stworzyła grunt dla źle pojętej tolerancji, odbierając nam najsilniejszy oręż. Zarówno dawniej, jak i obecnie obce agentury próbują kontrolować nasze państwo, zastraszając jednych, przekupując innych.

     Zdemaskowanie Bolka najwyraźniej nie zrobiło większego wrażenia na naszym społeczeństwie. Wystarczy, że film pokaże fikcję wyssaną z brudnego palca, a publika mu przyklaśnie. Będąc agentem przez 20 lat w PRL-u, Bolek nabrał pewności siebie, widział bowiem, że włos mu z głowy nie spadnie. Podpuszczanie „Solidarności” należało do jego obowiązków i było w interesie jego mocodawców, którym nadal wiernie służy, o czym może świadczyć najnowszy pomysł włączenia III RP do Niemiec. Czyżby był to taki balon próbny dla wysondowania nastrojów czy jesteśmy już gotowi na kolejny rozbiór Polski?

     No cóż, agenci są wśród nas i poznać ich dopiero po owocach. Kim kto jest okazuje się poniewczasie, kiedy zło zostało już wyrządzone. Tak sobie myślę, że taki agent musi też czasami zrobić coś dobrego dla uwiarygodnienia. Ta sama zasada obowiązuje w złodziejskim fachu. Naciągacz najpierw daje nam coś „za darmo”, a kiedy zdobywa nasze zaufanie  naciąga nas. W takim razie, też spróbujmy się bronić w znany sobie sposób, czyli na zasadzie ograniczonego zaufania. Póki mówisz i robisz to co przyzwoity Polak powinien akceptujemy cię. Kiedy zaczynasz kluczyć żegnamy się.

Holowanie HGW

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Holowanie HGW

 

Występują: Kierowca i Strażnik.

 

Kierowca Odholujecie ten samochód sprzed mojego garażu?   

Strażnik – Po 13 października.

Kierowca Pan kpi, czy o drogę pyta?    

Strażnik – Radzę grzeczniej. Po trzynastym to panu wlepię mandat za złe parkowanie.

Kierowca W moim garażu? 

Strażnik – Choćby nawet.

Kierowca Dobrze, no to niech pan wystawia ten mandat teraz!

Strażnik – Teraz nie mogę. Po 13 października.

Kierowca Dlaczego?      

Strażnik – Bo nie wolno nam teraz denerwować mieszkańców. Niezadowoleni mogliby pójść na referendum.

Kierowca I dlatego nie odholuje pan tego samochodu sprzed mojego garażu?

Strażnik – To chyba oczywiste.

Kierowca No dobrze, a nie boicie się nie wykonać planu finansowego?

Strażnik – Te 25 milionów to nie problem. Po 13 października każdemu przechodniowi czy kierowcy znajdzie się jakieś wykroczenie. Już mamy odpowiednie wytyczne.

KURTYNA

 

P.S. 3) A na referendum 13 października tak, czy inaczej pójść trzeba, bo taki jest obywatelski obowiązek. Kto nie czuje się obywatelem Warszawy, ten iść nie musi, ale pozbawia się tym samym prawa krytykowania tego, co mu się w zarządzaniu Warszawą nie podoba (www.referendum-warszawa.pl).

13 października 38/2013 (117)

 

     Czy ta data z czymś się kojarzy? Jeszcze nie, ale już wkrótce będzie ważna dla Warszawiaków. Kto jest i czuje się obywatelem stolicy pójdzie oczywiście na referendum, żeby zagłosować za odwołaniem (lub nie) Prezydent Warszawy. Argument, przeciwników referendum, że nie wiadomo kto ewentualnie obejmie stery jest  chybiony, bo o tym zadecydujemy później. Na razie skupmy się na podsumowaniu dokonań obecnej Pani Prezydent.

     Moim zdaniem nie doceniamy jej wysiłków w „opachołkowaniu” Warszawy. Oto ostatni przykład.

Jak widać na załączonym obrazku, parking przy Dworcu Gdańskim, który przyda się zwłaszcza okolicznym mieszkańcom, został ukończony na tyle dawno, że nawet nowo posiana trawa zdążyła urosnąć. Ciekawe co stoi na przeszkodzie żeby udostępnić go  użytkownikom? Może po zapłaceniu firmie „pachołkarskiej” na resztę nie starczyło pieniędzy? A może zechce osobiści przeciąć wstęgę i nie ma na to czasu, bo rzetelnie przygotowuje stolicę do referendum? Jak wieść gminna niesie, od czasu ustalenia daty referendum na 13 października Pani Prezydent zaczęła nawet pojawiać się w pracy, no ale nie żeby tak od razu zakasywać rękawy i podpisywać stertę zaległych pism. (www.referendum-warszawa.pl).

Co jest grane?

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Co jest grane?

 

Występują Kolesie: Pierwszy, Drugi, Trzeci.

 

Pierwszy Czy ktoś wie o co chodziło z tym Gowinem?

Drugi Moim zdaniem to temat zastępczy, taki jak „Mamusia Madzi”.

Trzeci Albo wysadzenie Sejmu przez Brunona K?

Drugi – Chociażby. A znacie najnowszy dowcip? Mamusia Madzi już siedzi. Czas na tatusia Kasi.

Pierwszy To jego córka ma na imię Kasia? Mniejsza o córki, uważam, że to jednak była ustawka.

Drugi – Dlaczego?

Pierwszy Przecież nikt nie miał wątpliwości, kto musi wygrać, nawet sam kontrkandydat.

Trzeci No, to po co mu to było?

Pierwszy Dziecinne pytanie! A po co robi się ustawki? Żeby publika się nie nudziła.

Drugi – No dobrze, ale po licho taki gość w to wchodzi? Przecież musiał zdawać sobie sprawę, że będzie spalony.

Pierwszy Tego właśnie nie wiemy.

Drugi Nawet jeśli przyjmie go jakaś mała partia, to i tak niczego już więcej nie osiągnie.

Pierwszy – Fakt. O co gościowi może tak naprawdę chodzić?

Trzeci A może rzeczywiście chodzi mu o Polskę?

Pierwszy – Ciebie chyba pogięło?

Drugi Naiwniak z ciebie. To przecież tylko taka retoryka. Aż taki głupi to nawet filozof być nie może.

 

KURTYNA