List do cara 16/2014 (147)

     Czy zauważyliście, że dzisiaj tj. 19 kwietnia imieniny obchodzą zarówno Adolf jak i Włodzimierz? Fajny zbieg okoliczności, prawda? Hitlerowi udało się skutecznie zohydzić własne imię, które wyszło całkiem z użycia. Włodzimierz ostał się i ani Lenin, ani Putin mu nie zaszkodzą. Ale to tylko imiona. Podobieństw między Putinem a Hitlerem jest dużo. W dziedzinie kultury i obyczajowości dobrym ilustratorem może być stary film zatytułowany „Kabaret”. Zarówno wtedy, tj. przed dojściem Hitlera do władzy, jak i dziś, ludzie zniesmaczeni ostentacyjną rozwiązłością i dominującą szpetotą pragną piękna, czystości, prawdy. I tu wkracza manipulacja, bo wódz mieni się orędownikiem tych wartości! Poparcie dlań rośnie lawinowo.

     Co gorliwsi „Polacy” już ślą listy do Putina jako zbawcy świata i okolic. Miałam nieprzyjemność przejrzeć jeden taki. Podpisały go jedynie 3 osoby, co oczywiście nie najlepiej świadczy o ich rozumie, bo jeśli nie są na liście płac GRU, czy jakiegoś tam obecnego KGB, to żadnej korzyści z tego raczej spodziewać się nie mogą.

Sondażowe słupy 15/2014 (146)

Pisanie listów do takich person jak obecny prezydent czy premier, to mówiąc oględnie strata czasu i papieru. Rozczulają mnie wyliczanki typu: na co brakuje pieniędzy, a gdzie się je marnuje. Nawet nie warto zakładać, że oni o tym nie wiedzą. Ich to po prostu nie interesuje! Nie od tego są.

      Równie dobrze można pisywać do aktora, grającego choćby nawet główną rolę w serialu, z postulatem zmiany scenariusza. Takie słupy (sondażowe czy podstawione) nie są po to, żeby czymkolwiek faktycznie zarządzać. Faktyczne zarządzanie ma miejsce tylko w państwach poważnych, a nasze należy niestety do tych państw pozostałych. Słupy mają jeden jedyny cel do osiągnięcia: tak przypodobać się przygłupim wyborcom, by załapać się na następną kadencję, znowu bezkarnie obiecując wszystko wszystkim i mając pewność, że nikt ich z tych obietnic nie rozliczy.

      Słup, czy jak kto woli marionetka działa zgodnie z przewidywaniami i wolą pociągającego za sznurki. Niekiedy te sznurki, jak to sznurki plączą się, zwłaszcza gdy pociąga za nie więcej niż jeden animator. Wtedy obserwujemy nagłe zmiany stanowisk, ale oczywiście bez dalszych konsekwencji, bo tych być nie może. Takie wskakiwanie w cudze buty, nieszczere udawanie patriotyzmu, mogłoby nawet być zabawne gdybyśmy mieli więcej poczucia humoru.

      Ale póki co, miejmy chociaż poczucie honoru nieznane słupom. Nie traktujmy ich na serio. Przy okazji najbliższych wyborów pozbądźmy się wreszcie ludzi nas kompromitujących.

    

Stroszenie piór 14/2014 (145)

Niemiecki koncern właśnie sprzedał Rosjanom prawo do eksploatacji części  polskiego gazu łupkowego. Czyli mamy już pozamiatane. Dodanie do tego embarga na polskie i litewskie mięso, to już tylko jeden dodatkowy pryszcz przy ogólnej wysypce. Ot, takie postraszenie małego pieska, który nie może liczyć nawet na przychylność własnej pani.

     Skąd wzięła się ta nie komfortowa sytuacja Tuska? A no, ze zbytniego przywiązania do sondaży, które bez reszty zdominowały jego politykę. Żeby przypodobać się wyborcom, musiał zająć stanowisko w sprawie Ukrainy i trochę przesadził, bo jako podwykonawca Berlina i Moskwy o polityce zagranicznej nie ma bladego pojęcia.

     Jest za to mistrzem napuszczania jednych na drugich na własnym podwórku. Jako „zatroskany ojciec” obiecał ulżyć rodzicom dzieci niepełnosprawnych oferując im pieniądze przeznaczone na drogi lokalne i konflikt mamy gotowy. Obywatele „drugiej kategorii” brnący w błocie po kolana mają prawo do wściekłości. A gdyby tego było im mało, to niech się dowiedzą, że w trójmieście utopi się miliony w ścieżki rowerowe, bo na to pieniądze znaleźć się muszą. Europa to Europa.

     Utoniemy w bagnie korupcji i serwilizmu pomieszanego z arogancją, chyba, że uda nam się wreszcie odwołać ten „rząd – nierząd”  i zacząć wreszcie myśleć o Polsce jako suwerennym, naszym kraju.

         

P.S. Nadal jest do wynajęcia 2-pokojowe umeblowane mieszkanie (37 m²) na 10-tym piętrze w Warszawie na Żoliborzu za 1 800 zł miesięcznie. Zainteresowanych proszę o kontakt e-mailowy, lub telefoniczny: 601 678 671. Gdyby ktoś koniecznie wolał takie samo mieszkanie kupić, to jest identyczne na I piętrze za 320 000 zł.

Bracia Słowianie

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Bracia Słowianie

 

Występują: Leming i Moher. 

 

Leming – Popatrz jak ten Putin się zmienił.

Moher – Nie zauważyłam.

Leming – No jak to?! Pamiętam jak do głębi wzruszony razem z naszym premierem płakał nad trumnami ofiar katastrofy smoleńskiej.

Moher – Oj, coś cię pamięć zawodzi. Nie Putin, tylko Komuchowski i nie płakał tylko chichotał.

Leming – W każdym razie, najwyraźniej przestało mu zależeć na ocieplaniu stosunków z Polską.

Moher – Zakładając, że kiedykolwiek mu na tym zależało.

Leming – Na pewno. Przecież Rosjanie to też Słowianie. Może ten proponowany Rok Rosji w Polsce i Polski w Rosji uświadomi mu…

Moher – Że wasal jest nadal wierny i można go zdominować jeszcze bardziej?

Leming – No, chyba lepsze to od wojny!   

Moher – Chyba od stanu wojennego.

Leming – Nie rozumiem.

Moher – Właśnie widzę. Pewnie podświadomie używasz retoryki Jaruzelskiego, który terror usprawiedliwiał rzekomą groźbą wojny ze Związkiem Sowieckim.

Leming – Tiche budziesz dalsze jedziesz. 

Moher – Jeśli na Sybir, to owszem.

KURTYNA

Znaczenie prawa 13/2014 (144)

     W państwie prawa prokurator stoi na straży sprawiedliwości i ściga przestępców, a adwokat pełni rolę, nie do końca chlubną, obrony przestępców. W państwie bezprawia role się odwracają. Prokurator oskarża niewinnych ludzi działając w interesie gangsterów, a adwokat usiłuje ich bronić. W pierwszym wypadku sędzia musi być bezstronny i o nieposzlakowanej uczciwości, w drugim dyspozycyjny i najlepiej żeby prawdziwa władza miała na niego jakieś „haki”.

     Termin „bezprawie” potocznie rozumiany jest jako niesprawiedliwość. „Wymiar Niesprawiedliwości” robi jednak wszystko, żeby nas przekonać, że bezprawny znaczy tylko i wyłącznie: niezgodny z prawem i to tym akurat, które on sam stworzył. Zgodnie z tą logiką żądanie sprawiedliwości można uznać za bezprawne.

     A zatem nie dziwmy się, że „bidulka”, która wzięła 100 tys. zł łapówki zostaje uniewinniona i na otarcie łez otrzymuję jeszcze 500 tys. zł. To taki drobny przykład mający nam uświadomić w jakim państwie żyjemy.

Odrabianie lekcje historii

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Odrabianie lekcje historii

 

Występują: Babcia i Wnuczek. 

 

Wnuczek – Kto to był Ślepowron Glistousty?

Babcia – Jakby ci to powiedzieć?.. To człowiek honoru, tylko inaczej.

Wnuczek – Jak to inaczej?

Babcia – Tak nazywali generała wrogowie ustroju podczas stanu wojennego.

Wnuczek – Wrogowie ustroju, czyli zaplute karły reakcji?

Babcia – Mylisz epoki, ale w zasadzie masz rację.

Wnuczek – Kumam. A Wronisław Komuchowski był wówczas, czyli w stanie wojennym opozycjonistą?

Babcia – Ktoś musiał. Inaczej ekstrema mogły przejąć rzeczywistą władzę.

Wnuczek – Była taka opcja?

Babcia – Zawsze jest. Rewolucją nie da się tak do końca sterować. Odrobiłeś lekcje?

Wnuczek – Babciu, ja przecież już do szkoły nie chodzę.

Babcia – A ja nie mam sklerozy. Pytam ilu dokonałeś wpisów na forach internetowych?

Wnuczek – Według planu. Tylko nie mam aktualnych wytycznych odnośnie Ukrainy.      

Babcia – A w czym tu problem!? Wszystkiemu winni Żydzi, Masoni i Amerykanie. Putin jako zbawca narodów zaczął od Krymu, ale już uciskani Rosjanie z republik nadbałtyckich proszą o interwencję.

Wnuczek – A Polacy?

Babcia – Najpierw trzeba przygotować grunt pod rozbiór Ukrainy, potem okaże się, że wszystkiemu winni Polacy i znowu będzie jak dawniej.

 

KURTYNA

Zakład 12/2014 (143)

      Zakład polega na tym, że oszust zakłada się z głupcem. Kto jest kim z pozoru nie wiadomo aż do rozstrzygnięcia. Jest jednak wyjątek od tej reguły. Ubezpieczyciel niezmiennie zakłada, że jego ofiarą jest głupiec i w zasadzie się nie myli. Jest to właściwie standard. Zdarzyć się jednak może, że jakiś zdesperowany oszust ubezpieczy się od spalenia własnego domu, ale jeśli nie wejdzie wcześniej w tajny układ z ubezpieczającym, to jednak wyjdzie i tak na głupca.

     Na czym tak naprawdę taki zakład polega? Z grubsza na tym, że widzimy czarno naszą przyszłość i jesteśmy skłonni się założyć z każdym, że spotka nas jakieś nieszczęście. Nie bierzemy jednak pod uwagę dodatkowego nieszczęścia polegającego na konieczności udowodnienia tego pierwszego. Gdybyśmy zamiast płacić składki komuś odkładali te sumy na własne konto, to mielibyśmy pewność skorzystania z tych pieniędzy, gdy zajdzie potrzeba. Płacąc ubezpieczenie (to dobrowolne oczywiście) możemy mieć pewność, że nasze pieniądze zasilają cudzą kiesę. W takim wypadku nieszczęścia zawsze chodzą parami. Gdyby tak nie było, a interes miałby rzeczywiście polegać na ryzyku z obu stron, to byłby wolny rynek na takie usługi.

    

123% – Piękny wynik

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

 123% Piękny wynik

 

Występują: Wronisław Komuchowski i Anna Brodzka.

 

Wronisław Komuchowski – To naprawdę ty, Janusz? Jakoś się zmieniłeś.

Anna Brodzka – Bo teraz nazywam się Anna … 

Wronisław Komuchowski – A to dlaczego?         

Anna Brodzka – Co dlaczego? Dlaczego Anna?

Wronisław Komuchowski – Właśnie.

Anna Brodzka – Powiedzmy, że to na cześć twojej żony.

Wronisław Komuchowski – Chyba że tak, ale skąd ta nagła zmiana płci?

Anna Brodzka – Priorytety. W Parlamencie Europejskim musi być co najmniej 40% kobiet.

Wronisław Komuchowski – A to nie startują od ciebie te laski od striptizu?

Anna Brodzka – Startują, ale sam rozumiesz, że ktoś musi nimi kierować. Same z siebie ani be, ani me.

Wronisław Komuchowski – Jasne. Muszą wiedzieć kiedy być za, a kiedy przeciw. A coraz trudniej się w tym rozeznać.

Anna Brodzka – Masz na myśli Krym?

Wronisław Komuchowski – Chociażby. Raz Putina trzeba chwalić, to znów ganić. Łatwo się pogubić.

Anna Brodzka – Do referendum na Krymie poszło podobno 123% uprawnionych.

Wronisław Komuchowski – To chyba dobrze? Ma poparcie.

Anna Brodzka – Tak, tylko jakby ci to Wronuś wytłumaczyć…

Wronisław Komuchowski – Co tu tłumaczyć? Wiem jak jest. Przecież nasze serwery liczące głosy też są w Rosji i już nikt tej kwestii nie podnosi.

Anna Brodzka – Jasne.

Wronisław Komuchowski – Myślisz, że Polacy uwierzą w tę twoją kolejną przemianę?

Anna Brodzka – Jeśli uwierzyli w twoje odwrócenie się od Putina, to widomy znak, że uwierzą we wszystko.

 

KURTYNA

Nawrót komunizmu 11/2014 (142)

     Kiedy rządy sprawują ludzie bogaci i nieuczciwi zarazem, czyli gangsterzy, to, żeby utrzymać się przy władzy, muszą spełnić kilka warunków. Po pierwsze biednych – uczciwych jak i nieuczciwych – należy trzymać w nieświadomości. W tym celu informację zastąpić propagandą i dezinformacją, a nauką nazwać coś co jest jej zaprzeczeniem, jak gender oczywiście maksymalnie obniżyć ogólny poziom nauczania.

     Prawdziwym jednak zagrożeniem dla gangsterów są ludzie, którzy dorobili się majątku uczciwą pracą. Dla zneutralizowania ich trzeba skorumpować cały wymiar sprawiedliwości, zastępując go wymiarem niesprawiedliwości. Teoretycznie ustrój nam się zmienił, ale nie zmieniły się metody niszczenia „kułaków” i „prywaciarzy”.

     Żeby nawrotowi komunizmu zapobiec, próbujmy dochodzić swego na każdym dostępnym polu. Dziś przytaczam postulat Oburzonych: „Praworządność, a właściwie walka z bezprawiem, w szczególności z bezprawiem ludzi władzy; polityków, urzędników, sędziów, prokuratorów, reżimowych mediów, banków i korporacji, to kolejny postulat, którego realizacja pozwoli Polakom normalnie żyć i funkcjonować. Bezprawie to patologia drążąca nasze całe życie publiczne, a nawet prywatne. Kredyt zaufania publicznego właściwie nie istnieje, jego poziom jest najniższy w całej naszej historii. Instytucje Państwa zamiast służyć nam obywatelom, zachowują się wobec nas wrogo. Przykłady można by mnożyć. Czas najwyższy, aby tę sytuację zmienić na lepsze. Czas najwyższy, aby funkcjonariusze publiczni zrozumieli, że ich praca polega na służbie obywatelom, a nie na utrudnianiu im życia. Czas najwyższy na konsekwencje służbowe, finansowe, a nawet karne dla funkcjonariuszy publicznych wydających niezgodne z prawem decyzje lub wyroki albo niewydających żadnych decyzji, powodując tym wymierne straty obywateli oraz straty Skarbu Państwa”. 

     Pozdrawiam – i do następnej soboty!

 

Słownik wyrazów zbędnych

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Słownik wyrazów zbędnych

 

Występuje: Profesor Domniemanologii Praktycznej.

 

Profesor – Zajmiemy się dziś wyrazami bliskoznacznymi takimi jak: zboczeniec, pedofil, kurwa i bękart. Słowa „zboczeniec” nie należy używać nigdy i pod żadnym pozorem, grozi to bowiem odpowiedzialnością karną pod zarzutem „mowy nienawiści”. Należy go zastępować wyrazami pełnymi szacunku i podziwu, takimi jak homoseksualista czy lesbijka. Słowo „pedofil” musi kojarzyć się dwojako: negatywnie, gdy mamy na myśli księdza, i pozytywnie, kiedy mówimy o nauce gender. Tu uczulam wszystkich, żeby zawsze podkreślać, że gender to nauka, a nie ideologia. Należy wystrzegać się polemiki z ludźmi przywołującymi genetykę i takie tam XX i XY warunkujące płeć. Niewskazane jest również przywoływanie słowa „pedofil” gdy mowa o seksualnym wychowaniu dzieci i młodzieży.

                Przejdźmy teraz do najpopularniejszego słowa obecnie używanego. Mistrzowie potrafią znaleźć zastosowanie dla niego nie tylko w każdym zdaniu, ale niekiedy i parokrotnie, zamiast przecinka. Teoretycznie słowo na literę k jest zabronione w miejscach publicznych, ale nikt sobie nie wyobraża, że popularny polityk, biznesmen czy nawet dziennikarz w wiodących mediach mógłby się bez niego obyć w prywatnej rozmowie. Słowo to cieszy się zasłużoną sławą, podobnie jak profesja, którą oznacza.

                 Natomiast słowo „bękart” całkiem wyszło z użytku i nie wiem czy nie należałoby mu nadać nowego pozytywnego zabarwienia. Cóż bowiem ono oznacza? A no tyle, że mamusia jest osobą nowoczesną, dla której jest zupełnie bez znaczenia z kim ma dziecko, a dziecku tatuś do niczego nie jest potrzebny. Bycie bękartem powinno być zaszczytem.

 

KURTYNA