Dawnymi czasy urodzenie gwarantowało stan rycerski, dawało przywileje, ale nakładało też obowiązki. Młody rycerz poznawał prawdziwe wartości przekazywane z pokolenia na pokolenie. Pochodzenie z pośledniejszego stanu nie wykluczało definitywnie przynależności do elit, ale bardzo je utrudniało. Obecnie to sprawa osobistego wyboru. Hałastra nigdy nie pretendowała do wzniosłości w żadnej dziedzinie. Pętak nie jest w stanie wznieść się ponad własny prymitywizm. Żadne nazywanie komunistycznych pachołków „ludźmi honoru” nie uszlachetni ich, no chyba w oczach cymbała, obecnie zwanego również lemingiem.
Propaganda postkomunistyczna specjalizuje się w zaszargiwaniu tytułów, jak chociażby profesorskiego. Dlatego proponuję utworzenie Klubu Rycerskiego, do którego może przystąpić każdy, nawet bez konieczności logowania się gdziekolwiek. Jego członków będzie można rozpoznawać jedynie poprzez honorowe zachowanie.