Archiwum kategorii: Aktualności

Zbrodnia i bezkarność 24/2015 (207)

Pewna „Słowianka” doradzała mi, żebym zajęła się czymś pożyteczniejszym niż pisanie felietonów. No cóż, umiem jeszcze pisać kryminały, ale w raju nie ma przecież zbrodni!
Władcy PRL-u udawali mądrych, bo wówczas mądrość miała lepsze notowania od głupoty. Poprawność polityczna zniosła tę dyskryminację i władcy III RP nawet nie muszą niczego udawać. Przeczą sobie, kłamią w sposób oczywisty i nikt im tego nie ma za złe, a jeśli nawet ma, to jego prywatna sprawa. A zatem przykładanie norm moralnych, czy chociażby zwykłej logiki, niezbędnej w powieści kryminalnej, jest chybione. Każda partia, niekoniecznie skrajnie lewacka, może wystawiać do parlamentu np. przedstawicielkę najstarszego zawodu świata mając nadzieję, że najpopularniejsze słowo na jedenastą literę alfabetu ciałem się stanie i wejdzie do Sejmu, albo Parlamentu Europejskiego godnie reprezentując tych, którzy je wybrali.
Ubolewać tylko można nad naiwnością niekiedy całkiem mądrych ludzi, którym się zdaje, że Rosjanie to Słowianie, a więc ktoś do nas podobny. Usłyszałam kiedyś taki argument, że Putin nie odważyłby się wy-sadzić w powietrze samolotu z polskim prezydentem w obawie, że ktoś to sfotografuje. Gdyby nawet znalazł się ktoś taki, to po przyznaniu się to tego niegodnego czynu, musiałby popełnić samobójstwo i to najprawdopodobniej z całą rodziną.
Dlatego do pisania kryminałów wrócę, gdy Polska stanie się krajem normalnym. Marzy mi się, że już w październiku wkroczymy na drogę normalności.

Zadbajmy o sąsiadów 23/2015 (206)

Wróg czuwa. Przegrał pierwszą batalię i teraz zwiera szyki. Na normalnej wojnie wiadomo gdzie są jego pozycje, posługuje się innym od naszego językiem, jest łatwy do rozpoznania. W wojnie, zwłaszcza informacyjnej, przybiera barwy ochronne. Jak go więc rozpoznać?
Zacząć trzeba od unieszkodliwienia groźnych i na szczęście znanych kanalii. Tanie dranie same zrozumieją, że lepiej się „nawrócić” i ewentualnie przeczekać. Liczna armia lemingów jest zupełnie niegroźna, bo podąża za liderem, kim by on nie był.
Są jeszcze durnie o różnym stopniu zaawansowania głupoty. Dureń doskonały, jak każda doskonałość, występuje rzadko, ale warto wiedzieć czym się charakteryzuje. Ma wyrobione zdanie na każdy temat i z reguły jest w opozycji do swojego rozmówcy, tak dla zasady. Dureń doskonały jako jedyny wszystko wie lepiej i nie musi swoich poglądów z nikim konsultować. Czy powinniśmy go zaliczać do wrogów? Raczej nie. Rzep nie ma przecież bladego pojęcia o psim ogonie, do którego się akurat przy-czepił. Należy go unikać tylko dlatego, że kontakt z super durniem, to zawsze strata czasu, nie wspominając o nerwach. Pocieszający jest fakt, że kanalia też się „intelektem” super durnia nie pożywi.
Wróćmy jednak do lemingów. Mogą się one poczuć teraz zagubione, jak wiodące je media. Proponuję robienie krótkich wyciągów z wiadomości zakazanych w telewizji. Każdy posiadacz dostępu do Internetu i drukarki może wydrukować takie informacje i wrzucić je do skrzynek sąsiadów nieświadomych otaczającego ich świata.

Pierwszy krok 22/2015 (205)

Zrobiliśmy pierwszy krok ku normalności, ku wyrwaniu Polski z rąk gangsterów. Nie łudźmy się jednak, że teraz będzie już z górki. Przeciw-nie, czeka nas jeszcze wiele trudu i niebezpieczeństw.
Władcy PRL-u bis łatwo nie zrezygnują. Rozpaczliwie próbowali znaleźć jakieś wyjście przez półtorej godziny, przedłużając rzekomo czas wyborów z głupiego „proceduralnego” powodu. Różnica jednak między poparciem dla obydwu kandydatów była zbyt wielka, żeby udało się to jakoś zachachmęcić. Ciekawe co teraz wymyślą? Na razie zakręcono mi wodę w kranie (nie tylko ciepłą) i chociaż jest to niewątpliwie zbieg oko-liczności, to jednak nie zdziwię się prawdziwym szykanom, które powinny unaocznić obywatelom, co im grozi za niepopieranie jedynej słusznej linii, jedynie słusznej partii.
Bądźmy czujni i odporni na wszelkie prowokacje. Krok po kroku odwojujemy Polskę z rąk resortowych dzieci. Nie pomogą im agenci ani ruscy, ani pruscy! Nas jest więcej!

Zohydzanie 21/2015 (204)

Dawno temu, kiedy zawitał do nas kapitalizm, konkurowało ze sobą kilka firm mleczarskich. Wówczas o jednej z nich usłyszałam dużo złego. Nie mam pewności czy nie było to czasem oszczerstwo konkurencji, ale chociaż minęło wiele lat, nadal unikam wyrobów tej firmy. Jak widać, tak właśnie działa reklama i antyreklama. PiS opluwany tak długo i konsekwentnie stał się wrogiem publicznym numer jeden i nikt już dzisiaj nie zadaje pytania: dlaczego? Nawet ci, którym wydaje się, że są sprawiedliwi, skłonni są przyjmować odpowiedzialność zbiorową za dobrą monetę. Za wszelkie zło dwudziestu pięciu lat obwiniają całą klasę polityczną, nie bacząc, że PiS rządził tylko przez 2,5 roku, a więc jedynie przez 1/10 tego czasu.
Ale czy aby wszyscy moi rodacy są tylko naiwni? Przedstawione mapki pokazują jak rozkłada się przestępczość, a jak poparcie dla dotychczasowej władzy w naszym pięknym Kraju. Uderzająca zbieżność! Przestępcy nie chcą zmian, są zapewne w układach mafijnych, których ta władza jest gwarantem stałości. Są oczywiście za zgodą na ten układ. Uczciwi natomiast marzą o zmianach, o normalności, o tym żeby to przestępcy siedzieli za kratkami, a nie ci, którzy ośmielili się ich ścigać!
Warto przy tej okazji przypomnieć, że oszustw wyborczych, jak sama nazwa wskazuje, będą usiłowali dokonywać oszuści. Patrzmy im na ręce.

Przestepczosc

Przedświt 20/2015 (203)

Pragnę gorąco podziękować wszystkim tym osobom, które pofatygowały się do urn, żeby oddać głos na jakiegokolwiek kandydata oprócz Komoruskiego. To pierwszy krok do normalności i uzyskania przez Polskę suwerenności. Teraz trzeba dokonać następnych kroków. Wróg stara się nas skłócić, ale mam nadzieję, że nie ulegniemy intrygom i licznie stawimy się na wyborach 24 maja, żeby ostatecznie pokazać ruskiemu namiestnikowi gdzie jego miejsce.
Przekonajcie swoich znajomych, żeby się nie obrażali tylko dlatego, że preferowani przez nich kandydaci stracili szanse bycia prezydentem przez najbliższe 5 lat. Nie wątpię, że potencjał intelektualny każdego z nich został zauważony i przy zmianach jakie nas czekają otrzyma należne propozycje współpracy dla pomyślności Kraju. Dotychczasowy obciachowy prezydent jeśli nie wyjedzie na zasłużoną emeryturę do Moskwy, też może zostać zatrudniony w jakimś na przykład cyrku. Każdemu według zasług. Mógłby występować jako człowiek, który potrafi jednocześnie chodzić i mówić (w jednym, co prawda, tylko języku) oraz chichotać, a ponadto potrafi wszystkim obiecać wszystko. Taki super ga-JOW-y korzystający z cudzej głowy.
Już coraz powszechniejsze jest zrozumienie, że przygłup wcale nie musi być poczciwy, a zbir specjalnie bystry. Najgorsze co nam się mogło przydarzyć to hołubienie przygłupawego gangstera.

Obywatele i idioci 19/2015 (202)

Z okazji wyborów warto raz jeszcze przypomnieć etymologię słowa „idiota”. W starożytnej Grecji, kolebce demokracji, słowem tym określano człowieka nie udzielającego się społecznie. A więc w uproszczeniu obywa-tel, to ktoś kto bierze udział w wyborach, a idiota, to ten, który się uchyla od tego obowiązku.
W okresie PRL-u pierwszego sekretarza wybierano na Kremlu, a tak zwane „wybory” były jedynie sondażem poparcia dla partii i to też zakła-manym, bo jeśli głosujący nie został odhaczony na liście wyborców, mógł się liczyć z szykanami ze strony władzy. Teraz rządzący muszą się solidnie natrudzić, żeby nie dopuścić opozycji do władzy, a oszustwa wyborcze zdają się najskuteczniejszym do tego orężem. Każdemu obywatelowi po-winno zależeć na uczciwych wyborach, no ale musiałby sam należeć do uczciwych ludzi, a to chyba cecha niemodna zwłaszcza wśród celebrytów, których ci o ptasich mózgach podziwiają i naśladują.
Podczas ciszy przedwyborczej nie mogę nikogo namawiać na głoso-wanie na konkretnego kandydata, ale mogę i usilnie namawiam – nie le-kceważcie wyborów, nawet jeśli nie możecie oddać głosu na kandydata swoich marzeń, nawet gdyby „niewidzialna ręka demokracji” miała do-stawić do waszej karty wyborczej jakiś dodatkowy krzyżyk unieważniają-cy wasz głos. Trzeba próbować, żeby nie znaleźć się w gronie idiotów, za których ktoś podejmuje decyzje.

Sztuczna prawda 18/2015 (201)

Czy istnieje coś takiego jak sztuczna prawda? Tak, ale wyłącznie w prawdziwej sztuce, bo tak się składa, że sztuczność sztuce bardzo obniża loty, a prawda ją uskrzydla. To w niej, jak w ogniskującej soczewce, prawdę widać najlepiej w postaci skondensowanej. Za nią właśnie podziwiamy prawdziwych artystów.
Żeby było jasne co mam na myśli, przywołam tylko jednego takiego artystę – Mrożka. Jego fikcja literacka mówi nam o nas samych wiele więcej niż niejedno opasłe sprawozdanie. Przeciwieństwem takiej twórczości są produkcyjniaki na usługach propagandy. Słynął z nich Związek Radziecki. Po zwycięstwie rewolucji, komunizm rozlał się na cały świat, a wraz z nim pogarda dla prawdy. Zachód zaczął uprawiać propagandę w imię poprawności politycznej. I oto nastąpiła zaskakująca zamiana ról! Rosjanie zdecydowali się pokazać prawdziwe oblicze stalinowskiego totalitaryzmu.
W serialu zatytułowanym Talianka jest taka scena. W eleganckiej smoleńskiej restauracji rozmawia Pierwszy Sekretarz Partii z szefem KGB. Z rozmowy tej jasno wynika, że obaj zgodnie wysłali do łagrów, lub po prostu na śmierć 17 tysięcy ludzi pod fałszywymi zarzutami szpiegostwa. Zrobili to wyłącznie dla przy podobania się zwierzchnikom. O żadnej prawdzie, ani praworządności nawet nie pomyśleli.
No, to już wiemy skąd obecny rząd PO-PSL czerpie wzorce, żeby pod byle jak sfabrykowanymi zarzutami wysłać do więzienia każdego, kto podniósł rękę na gangsterów powiązanych z rządem. Spieszą się, bo wy-bory już za pasem i trzeba brać pod uwagę to, że może nie uda się ich sfałszować w stopniu wystarczającym do zachowania władzy. Dlatego le-piej żeby ci, którzy ścigali przestępców znaleźli się pod kluczem zawczasu.
Patron WSI Komorowski czuwa, żeby gangsterom krzywda się nie stała.

 

P. S. Kartagina została zburzona, PKiN im. Stalina jeszcze nie, ale pamiętajmy, że 10 maja musimy odwołać Komoruskiego!

Jubileusz 17/2015 (200)

Od trzech lat z kawałkiem pisuję dla Państwa felietony. Chcę podziękować wszystkim moim stałym i niestałym czytelnikom za wspólną zabawę, bo czymże innym jak nie zabawą jest literatura, którą czytamy bez przymusu?
Bawić się można mądrze lub głupio, preferując w wybranej zabawie dobro, lub zło. Czy zauważyliście Państwo, że w uproszczeniu, podstawą komunizmu jest nienawiść? Najpierw była to nienawiść do posiadaczy majątków. Po odebraniu ludziom ich własności, czyli po rabunku czyjegoś mienia, neokomuniści proponują nienawiść do normalności, bo tylko zboczeńcy zasługują na ich względy.
Tak jak podstawą istnienia komunizmu jest nienawiść, tak podstawą funkcjonowania chrześcijaństwa jest miłość. Co więcej, wiara nie ma tu nic do rzeczy. Taki podział wynika z elementarnej logiki.
Kto się sprzeciwia tym podstawowym zasadom nie powinien przynależeć do tych grup. Nie wymagajmy też żeby one nawzajem się tolerowały.
Na razie władzę dzierżą lewacy – postkomuniści i to oni dyktują warunki na jakich mamy żyć. Zarządzają głównie przy pomocy „haków”, ale czy w obecnej dobie można jeszcze mieć skuteczne haki? Każdą zbrodnię można przecież usprawiedliwić, nieważne jak ciężką, ważne jest tylko kto ją popełnił. Pedofil gdyby był akurat księdzem katolickim, to byłby przestępcą, ale gdyby należał do „kochających inaczej”, to mógłby błyskawicznie awansować na „uczonego” z zakresu gender.
P. S. Kartagina została zburzona, PKiN im. Stalina jeszcze nie, ale pamiętajmy, że 10 maja musimy odwołać Komoruskiego!

Towarzystwo wzajemnej a… 16/2015 (199)

Powiedzonko Towarzystwo wzajemnej adoracji odnosić się mogło do wielu różnych grup i grupek, które zwykliśmy traktować pobłażliwie. Jak dotąd nikt nie wpadł na pomysł, że może też zaistnieć Towarzystwo wzajemnej agresji. Bo logicznie rzecz ujmując po co spotykać się z ludźmi, których się nienawidzi? Trudno uwierzyć, ale są tacy ludzie. Spotykają się wirtualnie codziennie, a czego nie wykrzyczą sobie w twarz, to później ob-rzucają się obelgami już e-mailowo.
Skąd bierze się taka potrzeba? Uwidoczniła się ona wyraźnie po 10 kwietnia 2010 r. Do tego momentu większość z nas nie zdawała sobie sprawy jakiej presji jest poddawana. Krzewienie nienawiści do opozycji parlamentarnej zdawać się mogło niewinnym wybrykiem natury, a okazało się jedynym, konsekwentnie realizowanym celem Platformy Obywatelskiej i jakże udanym, niestety! Agresja w połączeniu z wulgarnym językiem jest widomą oznaką przynależności do właściwej grupy, czyli „lumpenelity”.
W proteście do tego trendu proponuję zachowanie pełnej kultury w tradycyjnym znaczeniu. Chcę być dumna z naszej polskiej i łacińskiej za-razem cywilizacji. Cenię sobie szarmancką rycerskość panów, a nie cenię „manify szmat”. Przesadnie wylewne okazywanie uczuć dobre jest może dla wschodu i południa naszego globu, my zachowajmy szlachetną powściągliwość. Zacznijmy się wyróżniać na tle innych nacji. Agresja jest oznaką słabości. To Kacapy tak mają, że silnych nienawidzą, a słabymi pomiatają.

P. S. Kartagina została zburzona, PKiN im. Stalina jeszcze nie, ale pamiętajmy, że 10 maja musimy odwołać Komoruskiego. Oto według Marcusa Polonusa:
10 cech Bronisława Komorowskiego
w prezydenturze przydatnych i koniecznych
10. POLIGLOTA – nailebszy rózki agend w pisanjó i muwienió po polskó.
9. TROSKLIWY – jest pełen troski o ofiary tych żołnierzy wyklętych.
8. UNIWERSALNY – będzie prezydentem wszystkich myśliwych i hodowców kur.
7. INTELIGENTNY – jedna jednostka inteligencji = 1b (bul) – przeciętny człowiek ma około 600 b.
6. BYSTRY – już po przeczytaniu pierwszej strony książki „Zbrodnia i kara”, odgadł bez trudu jaką zbrodnię popełnił Ikar.
5. DOWCIPNY – kawalarz nadanego sobie orderu wirtualnej wojskowości.
4. WESOŁEK – rechotał nawet nad trumnami smoleńskimi.
3. MULTIPROFESJONALISTA – w razie czego ma drugi zawód: zegarmistrz – będzie mógł dalej latać do Moskwy po wskazówki.
2. POŻYTECZNY HOBBYSTA – jego nowe japońskie hobby przyczyni się do wielkiego rozwoju cechu tapicerów.
1. SUPER MODEL – jest najlepiej wykonanym radzieckim wyrobem prezydentopodobnym.

Cenny bałagan 15/2015 (198)

Bałagan w służbie panującego systemu jest nieoceniony. Można na to zrzucić wszelkie, znacznie cięższe przewinienia, bo nikt za niego i za nic nie odpowiada.
Mija właśnie 5 lat od tragedii smoleńskiej i już chyba żaden zdrowo myślących ludzi nie ma wątpliwości, że ten rząd i prezydent zrobią wszystko, żeby prawda nie wyszła na jaw. Wystarczy zauważyć tylko samą determinację w zacieraniu śladów, żeby nasunęło się skojarzenie, może podejrzenie, że nie dzieje się to bez powodu. Oddanie śledztwa w ręce osób czerpiących korzyści ze zbrodni jest chyba absurdem dla każdego zdrowo myślącego człowieka! Nie trzeba być nawet czytelnikiem kryminałów. Wystarczyłoby zrobić listę osób awansowanych po zamachu smoleńskim, żeby mieć gotową listę podejrzanych o udział w zbrodni!
Gra idzie o najwyższą stawkę. Póki sitwa dzierży władzę nie dopuści do osądzenia żadnego zbrodniarza wywodzącego się z jej szeregów. Ale gdy dojdzie do uczciwych, wolnych wyborów, to gangsterzy przegrają i zostaną wreszcie sprawiedliwie osądzeni. To dla nich oznacza masakrę w ich szeregach, bo każdy będzie sypał innych dla ratowania własnej skóry. Tak to działa.
Czy zatem mamy jakieś szanse? Moim zdaniem tak, jeśli przypomnimy sobie na czym polega narodowa solidarność we wspólnej, dobrej sprawie. Patrzmy na ręce oszustom, którzy będą chcieli wybory prezydenckie znowu sfałszować. Nie dajmy się wciągnąć w zaplanowany przez nich bałagan! Może warto sobie przypomnieć, jaką siłą my Polacy zjednoczeni pod jednym sztandarem dysponujemy. W „Solidarności” było nas ponad 10 milionów! Obaliliśmy ustrój sowiecki narzucony prawie połowie Europy, a przeciwnik był przecież potężny. Uzdrowienie Polski dzisiaj, to błahostka w porównaniu z obaleniem ustroju. Jest dobra okazja, by teraz zrobić porządek w kraju. Bałagan i długi narastają, więc do dzieła w dniu wyborów krajanie!

P. S. Kartagina została zburzona, PKiN im. Stalina jeszcze nie, ale pamiętajmy, że 10 maja musimy odwołać Komoruskiego. Nie zgadzajmy się na:

· zabijanie dla przyjemności;
· skazywanie na więzienie każdego, kto ośmieli się ścigać przestęp-ców;
· parasol ochronny nad sowieckimi agentami z WSI;
· udawanie, że w Smoleńsku nie było zamachu;
· likwidację polskiego przemysłu;
· wypędzenie ponad 5 milionów Polaków za chlebem;
· podniesienie wieku emerytalnego;
· podniesienie podatku VAT i paru innych;
· twierdzenie, że ostatnie wybory zostały przeprowadzone rzetelnie;
· czekoladowego orła;
· skok na japońskie krzesło;
· SKOK na Wołomin.