Wywiad z panem X
Meg:Prawdziwych kryminałów już nie ma.
Pan X: Są za to mixy.
Meg: Co za mixy? Takie masło-margaryny?
Pan X: Tak, chociaż pewnie o innej genezie. Producenci margaryny tak się zagalopowali w reklamie, że wmówili ją ludziom bez reszty. Teraz wielu z nas wierzy nie tylko, że produkt prosto z fabryki jest bardziej ekologiczny od tego od krowy, ale jeszcze zdrowszy. Rozmarzeni maślanym smakiem margaryny w pogardzie mają to co naturalne od wieków.
Meg: Pan też się rozmarzył, a mieliśmy rozmawiać o kryminałach.
Pan X: Właśnie. Z kryminałami jest podobnie. Od dawna były sprawdzoną rozrywka, dobrze się sprzedawały, dlaczego by więc czegoś nie domieszać? I domieszano. Amatorzy pornografii mogą być usatysfakcjonowani.
Meg: Horroru i niedorzeczności również.
Pan X: Właśnie. Dawniej kryminał musiał odznaczać się żelazną logiką. Dzisiaj raczej opisem wszelkich obrzydliwości.
Meg: Nie mogło zostać po staremu?
Pan X: Widocznie nie mogło. W wyborze jedzenia ma pani asortyment: masło, margaryna, albo masmiks. W literaturze współczesnej już tylko mix.