|
|
9 stycznia 2016 r. | Nr 02/2016 (238)
|
Wojna informatyczna
Szanowni Państwo! Udało się wreszcie wyhodować Nowego Człowieka, który jest tak Nowoczesny, że nie jest w stanie odróżnić fikcji literackiej od informacji. No proszę, coś jednak się udało! Czyli III RP to nie tylko same afery i korupcja, ale osiągnięcie na miarę światową! PRL bis zawdzięcza ten sukces przede wszystkim mediom głównego nurtu. Zrobiły one wszystko, żeby rozróżnienie między fikcją a faktem utrudnić. Propagandziści udający dziennikarzy tworzą „fakty medialne” pod z góry założoną tezę. Do dyspozycji mają wypróbowanych „ekspertów” zręcznie objaśniających, że między prawdą, a jej zaprzeczeniem nie ma żadnej różnicy. „Autorytety moralne” to oczywiście potwierdzają a „przypadkowy przechodzień”, gdyby miał inne zdanie, to zostanie podmieniony na takiego, który „myśli jak wszyscy”. Skąd więc wzięła się większość wyborców nie „myśląca jak wszyscy”? Takiego pytania się nie zadaje, żeby Nowemu Człowiekowi nie mieszać w głowie. Ma być spokój i demokracja. Gdzie zatem szukać prawdy? Może jednak w fikcji literackiej? Dobra literatura zawiera prawdę nawet bardziej skondensowaną niż bieżące wiadomości. Niestety, o to również postkomuniści zadbali. Teoretycznie napisać można wszystko, ba nawet wydać również, ale na tym koniec. Kto nie ma miliona na reklamę, może swoje arcydzieła schować do szuflady. Odwojowanie tego pola dla literatury prawdziwie pięknej i polskiej jest możliwe, ale najpierw trzeba sobie tan problem uświadomić. Pozdrawiam i do następnej soboty Małgorzata Todd
|
Wysłuchaj felietonu w wersji audio
|
Polska powinna wnieść o pilne spotkanie ministrów spraw wewnętrznych UE, w celu omówienia aktualnej sytuacji w Niemczech!Sytuacja za naszą zachodnią granicą staje się coraz bardziej poważna. Z jednej strony dochodzi tam do setek ataków na ośrodki dla uchodźców. Częste są podpalenia i przemoc na tle rasowym. Z drugiej - mamy do czynienia z całkowitym brakiem kontroli i weryfikacji przybywających do RFN "uchodźców", których jest już tam ponad milion. O napaściach na tle seksualnym i cenzurze, jaka w niemieckich mediach została w związku z tym wprowadzona, nie będę nawet wspominał. Władze w Berlinie przyznają, że w ciągu ostatniego roku do Niemiec przybyło około 1 miliona uchodźców/migrantów z Bliskiego Wschodu i krajów Afryki Północnej. Z czego około 80 proc. z nich nie przeszła żadnej weryfikacji przez niemieckie służby i nikt nie kontroluje tego, co aktualnie robią w RFN. Teoretycznie zatem może się powtórzyć sytuacja z Paryża z listopada ubiegłego roku, gdzie wśród zamachowców wysadzających się w powietrze i strzelających do Francuzów co najmniej trójka trafiła do Europy jako "uchodźcy". Z drugiej strony - rośnie agresja Niemców wobec samych uchodźców. Oficjalne statystyki niemieckiej policji mówią o ponad 800 atakach na ośrodki dla uchodźców w ciągu 2015 roku. Regularnie dochodzi tam do łamania podstawowych praw i wolności, a dyskryminacja na tle rasowym jest na porządku dziennym. Jakby tego było mało - zagrożona również została wolność niemieckich mediów! Okazało się bowiem, że w związku z atakami na tle rabunkowym i seksualnym dokonywanymi w różnych miastach Niemiec w noc sylwestrową przez "uchodźców", niemieckie media publiczne podjęły decyzję, aby w ogóle o tym nie mówić. Cenzura miała zapobiec przedostaniu się informacji o skandalicznym zachowaniu arabskich mężczyzn do mainstreamu. Publicysta i bloger Stanislas Balcerac słusznie zauważył, że niemiecki rząd - trzymając tamtejsze media publiczne na smyczy - złamał niemiecką konstytucję, a dokładnie jej art. Art 5.1 gwarantujący wolność słowa ("Die Pressefreiheit und die Freiheit der Berichterstattung durch Rundfunk und Film werden gewährleistet. Eine Zensur findet nicht statt"). Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - polski rząd powinien jak najszybciej zawnioskować o pilne spotkanie ministrów spraw wewnętrznych UE w Brukseli, w celu omówienia aktualnej sytuacji w Niemczech i podjęcia ewentualnych działań zaradczych. Wszystko bowiem wskazuje na to, że lada dzień opisany powyżej kryzys wymknie się naszemu zachodniemu sąsiadowi spod kontroli, a jego skutki mogą przelać się na terytorium naszego kraju. Lepiej działać zawczasu! Źródło: Niewygodne Info Czytaj także: Niemcy to dziki kraj (Monsieurb.neon24.pl) Czytaj także: Jak oni łamią konstytucję (Monsieurb.neon24.pl)
|
Pomóżmy Niemcom obronić demokrację!Podczas sylwestrowej nocy w Kolonii tysiąc imigrantów otoczyło kilkadziesiąt kobiet. Okradali je, napastowali i próbowali gwałcić. Media przez kilka dni milczały, stronę w tej sprawie zajęli internauci. Na tę okazję powstał hashtag #HelpGermanyDefendDemocracy (pomóżmy Niemcom w obronie demokracji). Użytkownicy sieci przypominają, jak Niemcy witali u siebie „uchodźców”. Jednocześnie odwołują się do zainteresowania zachodnich sąsiadów stanem demokracji w Polsce i w związku z tym apelują, by UE objęła nadzorem ten kraj. „Czy nasz MSZ RP mógłby zainteresować się naszymi sąsiadami? Niemcom trzeba pomóc, bo wyraźnie sobie nie radzą” - piszą internauci. Teren przy dworcu w Kolonii przez kilka godzin wyglądał jak strefa wojenna. Ponad tysiąc imigrantów z krajów arabskich najpierw odpaliło w tłumie fajerwerki i race, powodując popłoch, a następnie otoczyło zdezorientowane kobiety, obmacując je i kradnąc należące do nich przedmioty. Doszło też do wielu prób gwałtu. W tym czasie w nikt o tym nie mówił. Skala tego wydarzenia była jednak tak wielka, że nie dało się sprawy zamieść pod dywan. Dodatkowo okazało się, że nie był to jednostkowy przypadek. W Hamburgu imigranci także atakowali kobiety. Później niemiecka telewizja ZDF przeprosiła i przyznała, że błędem był brak bieżącej relacji o tych wydarzeniach. W mediach społecznościowych podniosła się wrzawa. Internauci szydzą jednak z Niemców. Dlaczego? Niemieccy politycy wnikliwie chcieli przyglądać się polskiej demokracji pod rządami Prawa i Sprawiedliwości... Czytaj całość na Niezalezna.pl
|
Lekcja pokeraodcinek 137
Dawniej, jak ktoś lubił zabijać, zostawał myśliwym, teraz zabija kolegę, albo kogokolwiek, ot tak, dla czystej przyjemności Bodzio podjął wreszcie długo odkładaną decyzję, z którą jednak dłużej nie można było zwlekać. Miał już wszystko, co potrzebował: jej numer komórki, własną nową na kartę i plan w zarysach, jak powinno nastąpić przekazanie pieniędzy. Zastanawiał się tylko, czy nie zażądał zbyt wygórowanej sumy. Doszedł jednak do wniosku, że skromność nie popłaca. Powiadomił Buchniarzową, że ma taśmy z nagraniem, które wycenia na sześć milionów złotych. Albo zapłaci, albo jej mąż pożegna się z życiem. Wiadomość była bardzo lakoniczna i wysłana z należytą starannością, żeby nie można go było namierzyć. Pozwolił najpierw Agnisi oswoić się z propozycją i zastanowić, jak ma przygotować pieniądze. Później przekaże dalsze instrukcje. Moment też wybrał właściwy. Wsiadała właśnie do windy, była sama i mogła bez trudu odebrać wiadomość po drodze do biura swojego zaginionego męża. Rzeczywiście, w piętnaście minut później zjechała na dół w towarzystwie radcy Żarskiego. Wyglądała na wzburzoną. CDN
|
Pobierz odcinki powieści w plikach PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce) oraz podając e-mail do wysyłki.
|
Teatrzyk Zielony Śledź ma zaszczyt przedstawić sztukę pt. Koza rabina Występują: Helga i Wańka. Helga – Z tym Internetem należałoby coś wreszcie zrobić! Wrogowie zagrażają demokracji.Wańka – A co robili niemieccy mężczyźni, gdy gwałcono ich kobiety w Kolonii i Monachium?Helga – O czym ty mówisz!? To jakaś prowokacja?Wańka – Według Internetu, niemieccy mężczyźni, prawdziwi Europejczycy, w tym czasie martwili się o demokrację w Polsce.Helga – Bardzo zabawne. Wam, Ruskim dobrze się śmiać, bo u was żadna zakazana wiadomość nigdy nie ogląda światła dziennego.Wańka – A może czas się przyznać, że ta wasza Angela do najmądrzejszych nie należy.Helga – Nie wciągniesz mnie w licytację, kto głupszy.Wańka – Nie miałem takiego zamiaru. Na dobrą sprawę, to ona właściwie kontynuuje tylko dzieło Adolfa.Helga – A to jak? Wańka – Zamianą hasła z „Deutschland über Alles“ na „Multikulti“.Helga – Przyznać musisz, że to zmiana o 180 stopni.Wańka – A cel ten sam: parcie na Wschód.Helga – Przy waszej pomocy. Wańka – Fakt, ale tym razem, z naszą czy bez naszej pomocy, nie macie innego wyjścia.Helga – A to dlaczego? Wańka – Posłuchaliście rabina i zafundowaliście sobie kozę, ale koza okazała się rogatym kozłem, a jak się okaże, że jest wam razem za ciasno, to nie skończy się jak w tym starym dowcipie. Nie pozbędziecie się je tak łatwo. To wy będziecie musieli wynieść się, zostawiając rogatą strzygę w waszym własnym gnieździe. KURTYNA
|
P.S. Drogi aktorze! Idąc sam dojdziesz szybciej, idąc z kimś dojdziesz dalej. Pomyśl czy nie byłoby Ci ze mną po drodze. Zagraj w Internetowym Kabarecie!
|
Drodzy aktorzy! Już wolno. Przyłączcie się do Internetowego Kabaretu. Jeśli się postaramy, to możemy też zdobyć widownię nie tylko internetową, ale i taką całkiem żywą.
|
Wojciech SumlińskiNiebezpieczne Związki Bronisława Komorowskiego.Kim jest Bronisław Komorowski. Jaką rolę w obnażaniu niewygodnych faktów w sprawie WSI (Wojskowe Służby Informacyjne) odegrał przyjaciel Wojciecha Sumlińskiego - Pan Krzysztof Borowiak. Dlaczego ONI chcieli zniszczyć Krzysztofa Borowiaka oraz Wojciecha Sumlińskiego. Kim w ogóle byli/są ONI. Wojciech Sumliński podczas spotkania/wykładu z Polakami, którzy chcą znać prawdę, wspomina również o Zbigniewie Stonodze. Wojciech Sumliński jest dziennikarzem śledczym. Wiele lat swego życia poświęcił aferom w Polsce, za którymi stały Wojskowe Służby Informacyjne. Napisał wiele książek na ten temat. Między innymi "Niebezpieczne Związki Bronisława Komorowskiego", "Lobotomia 3.0". W książce "Lobotomia 3.0" Wojciech Sumliński wyjaśnia również kwestię zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki. Jaką rolę w czasach PRL-u odegrały tajne służby w Polsce Ludowej. Dlaczego ci ludzie po 1989 byli dalej aktywni oraz byli związani z klasą polityczno-biznesową. Do jakich rzeczy zdolni byli oficerowie WSI. Z jakimi politykami byli powiązani. Dlaczego ci ludzie nie zostali osądzeni. Wiele afer było wręcz przykrywanych, żeby opinia publiczna zbyt dużo się nie dowiedziała. Kto stał za działaniami osłonowymi dla afer WSI. Wojciech Sumliński często stawia pytanie: "Dlaczego Bronisław Komorowski nie podał mnie do sądu". Wojciech Sumliński idzie dalej i chce, żeby były marszałek sejmu, były minister obrony narodowej, a także były prezydent Polski, podał Pana Wojciecha do sądu, gdyż Wojciech Sumliński mówi, że jest w stanie obronić się faktami, które zawarł w swych książkach, i że te informacje, które opublikował są 100% prawdą. Wojskowe Służby Informacyjne, polscy politycy, oficerowie rosyjskich służb, gang pruszkowski. Co ich łączy. Wojciech Sumliński mówi o tym. Zobacz cały film, jeśli chcesz znać prawdę.
|
A P E L AKT DZIEJOWEJ SPRAWIEDLIWOŚCI Przez wiele lat „Gazeta Wyborcza” (inaczej: „Trybuna Ludu III RP”) była zasilana, tuczona pieniędzmi publicznymi, pieniędzy podatników, ponieważ rząd PO-PSL regularnie zlecał jej publikowanie reklam, komunikatów itp. tekstów, sowicie opłacanych ze wspólnej, państwowej kasy.Nowy rząd nie powinien być rządem frajerów - mamy taką nadzieję, powinien natychmiast, pierwszego dnia swego funkcjonowania, skończyć z tym procederem. Oczekujemy, że W IMIĘ DZIEJOWEJ SPRAWIEDLIWOŚCI obecnie ogłoszenia i reklamy rządowe będą zamieszczane w „Gazecie Polskiej Codziennie”. Oczekujemy też wzmocnienia przez rząd portalu www.niezalezna.pl Jest oczywiste, że zaangażowanie obu środowisk przyczyniło się walnie do zwycięstwa PiS i koalicji w wyborach prezydenckich i parlamentarnych! Jan Wawrzyńczyk
|
|
|
|
|