24 października 2015 r. | Nr 44/2015 (227)

Mleko dla kota             

 

Szanowni Państwo!

   Co ma wspólnego mleko dla kota z krzywizną banana? - Brukselę. Proszę  nie mylić z brukselką, chodzi oczywiście o siedzibę Unii Europejskiej, która uzurpuje sobie prawo do regulowania wszystkiego w naszym życiu, a szczególnie dotyczy to handlu.

   Kiedy w Polsce ogłoszono kapitalizm, pewien rolnik założył własne przedsiębiorstwo i zaczął rozwozić mleko prosto od krowy do mieszkańców pobliskiego miasta. Wszyscy byli zadowoleni aż do momentu przystąpienia Polski do Unii. Wówczas okazało się, że takie mleko może nam zaszkodzić i zakazano jego sprzedaży. Rolnik zamknął firmę, ale wkrótce ponownie ją otworzył, deklarując że sprzedaje mleko dla kotów. Tego Bruksela nie przewidziała.

   Skąd biorą się ograniczenia unijne? Oficjalnie z troski o nasze zdrowie, faktycznie z przepychanek lobbystów. Nie wiemy oczywiście dlaczego krzywizna banana ma znaczenie, ale nie wymyślono jej na potrzeby kabaretu, tylko prawdopodobnie taki detal eliminuje z rynku jakiegoś konkurenta. Podobnie jak różnica w śledziach. Wystarczyło tak je opisać, żeby te łowione na Morzu Północnym były zgodne z unijnymi przepisami, a te z Bałtyku, łowione przez polskich rybaków – nie.

   Na tym to polega. Dlatego trzeba odwołać rząd stojący na straży unijnych, nie polskich interesów.

 

Pozdrawiam i do następnej soboty

 

Małgorzata Todd

 

P. S. Tak na marginesie, gdyby ktoś z Państwa znał rolnika sprzedającego mleko prosto od krowy, to skłonna bym była nawet postarać się o kota.

P.P.S. Rząd oficjalnie zgodził się przyjąć „tylko” 7 tys. imigrantów, dla których przygotował aż 600 łóżek, ale gdyby córka pani premier zdecydowała się emigrować, to może znalazłoby się 601 miejsc dla emigrantów. Warto wziąć to pod uwagę.

 

Wysłuchaj felietonu w wersji audio 

---

Dwie perspektywy 

Przez długie osiem lat czekałem na upadek reżimu PO-PSL – największego nieszczęścia, jakie dotknęło Polaków od czasu magdalenkowego szalbierstwa. Nie było w historii III RP ekipy, która uczyniłaby większe spustoszenia. Nigdy też, po roku 1990, nie działała grupa równie regresywna i agresywna, ściśle powiązana z triumwiratem III RP i ludźmi komunistycznej bezpieki. Poniesione w tym czasie straty kulturowe, ekonomiczne i moralne, będziemy odczuwali przez kilka następnych pokoleń.

Być może przyjdzie czas, gdy rzetelni analitycy ocenią ten okres ośmioletniej zapaści – nie tylko poprzez pryzmat polityczny bądź prawny, ale w kontekście ogromu krzywd i strat, jakich doznało polskie społeczeństwo. Taki bilans musi zostać sporządzony, choćby po to, by nigdy więcej podobna grupa szalbierzy i politycznych rzezimieszków nie mogła rujnować naszej ojczyzny.

Nie jest tajemnicą, że czas rządów PO-PSL, można oceniać z dwóch różnych perspektyw, osadzonych w indywidualnych doświadczeniach i okolicznościach. W przededniu „rozstrzygnięcia wyborczego” warto sobie uświadomić tę różnicę, nawet nie po to, by epatować łatwym populizmem, ale dlatego, by w przyszłości nie popełniać błędów w ocenie cudzych intencji i celów.

Pierwsza perspektywa dotyczy polityków Prawa i Sprawiedliwości, działaczy partyjnych, redaktorów naczelnych „wolnych mediów”, publicystów i intelektualistów kojarzonych z opozycją. Ludzi, którzy przez ostatnie osiem lat nie utracili więzi towarzyskich, zawodowych lub finansowych, z grupą nazywaną establishmentem III RP. Tych osób nikt nie pozbawił poselskich apanaży, nie odebrał im dochodów ani profitów z uczestnictwa w spektaklach „demokracji parlamentarnej”. Przez ostatnie lata mieli dostęp do „salonów politycznych” III RP, posiedli możliwość brylowania w ośrodkach propagandy oraz budowania swoich pozycji w oparciu o przekaz publiczny. To prawda, że również ich srodze doświadczono – utratą przyjaciół poległych w Smoleńsku, seansami pomówień, oszczerstw i nienawiści, jednak przypadki te zawsze znajdowały się w centrum uwagi wyborców i były rekompensowane wsparciem moralnym i wzrostem zaufania społecznego.

Trzeba także pamiętać, że w ostatnich latach powstało wiele nowych tytułów prasowych, powołano telewizję i media elektroniczne, kojarzone z przekazem „wolnego słowa”. Zyski z tych przedsięwzięć zasiliły kieszenie „niezależnych” dziennikarzy, zaś udziały w spółkach medialnych stały się źródłem dochodów dla prezesów i redaktorów naczelnych. Co najważniejsze – Polacy obdarzyli tych ludzi ogromnym zaufaniem, udzielając im nieograniczonego kredytu i namaszczając na rzeczników interesu społecznego. Wielu z tych ludzi – często niewspółmiernie do predyspozycji moralnych i intelektualnych, zostało wykreowanych do roli „niepokornych” opozycjonistów lub obdarzonych mianem autorytetów moralnych. Nie pomylę się też twierdząc, że dla niektórych przedstawicieli środowiska „wolnych mediów”, okres rządów PO-PSL stanowił czas najlepszej prosperity i pozwolił osiągnąć status, jakiego nigdy nie uzyskaliby w warunkach autentycznej demokracji i wolności słowa.

Druga perspektywa, musi natomiast obejmować miliony zwykłych wyborców i sympatyków opozycji. Ludzi bez koneksji i środowiskowych znajomości, doświadczonych dotkliwie przez reżim, zmęczonych codziennymi problemami, porażonych ogromem kłamstwa, zalewem podłości i nienawiści. Tych, którzy utracili pracę, często z powodu głoszonych poglądów, których prześladowano za krytykę władzy, za obronę rodziny i polskich wartości, których pozbawiano wolności i poczucia bezpieczeństwa. Tych, którzy płakali po zamachu smoleńskim, byli bici na Krakowskim Przedmieściu, nazywani „bydłem” przez reżimowych polityków i „marginesem” przez hierarchów Kościoła. Tych, którzy utracili nadzieję i radość życia, którzy bali się mówić i krzyczeć. Ludzi oszukanych i zawiedzionych, spragnionych prawdy i wolności, doświadczanych realiami życia w komunistycznej hybrydzie. Skrzywdzonych cicho i w ukryciu lub oficjalnie – „w majestacie prawa” stanowionego przez łotrów.

Każdy z Państwa wie, o jakiej perspektywie myślę i każdy potrafiłby dopisać własne doświadczenia do tego bagażu wielorakich krzywd i doznanych nieprawości.

Nietrudno zrozumieć, że z tych dwóch, czasem bardzo dalekich perspektyw, można wyprowadzać zasadniczo różne oceny reżimu PO-PSL. Można też odmiennie interpretować poszczególne wydarzenia i mieć rozbieżne opinie o postaciach tego reżimu. To stan całkowicie naturalny, o którym decydują względy środowiskowe, zasób osobistych doświadczeń i potrzeb, ale też wizje korzyści i rachunek strat.

Dlaczego dziś trzeba przypominać o dwóch perspektywach i stawiać pytania na przekór przedwyborczym nastrojom?

Przede wszystkim dlatego, że szczęśliwi posiadacze pierwszej perspektywy, chcą uchodzić za reprezentantów naszych interesów, korzystać z naszego zaufania, wiary i pieniędzy. Ważne jest także to, że partia, która zamierza działać w naszym imieniu, nie nazywa się „Gospodarka i Innowacja” i nie nosi nazwy „Współpraca i Dialog”. Słowa „Prawo i Sprawiedliwość” zostały w ostatnich latach zbyt splugawione i  zapomniane, by Polacy mieli nie dostrzegać  powinności zawartych w nazwie tej partii.

Trzeba też o tym przypominać i stawiać trudne pytania, bo w ostatnim miesiącu, pan Jarosław Kaczyński kilkakrotnie sformułował deklaracje, w których ujawnił polityczne intencje swojego środowiska. Padły m.in. zapewnienia – „Nie możemy w tej chwili myśleć o żadnym rewanżu, o żadnym odwecie. Musimy myśleć tylko o jednym: jak Polskę dobrze zmienić!”. Niewiele dni później, wyborcy PiS mogli usłyszeć – „Nie idziemy do władzy po odwet czy wyrównanie rachunków. Idziemy po to, by uczynić to, co jest potrzebne.” Padły także zapowiedzi o woli „umacniania” i „szanowania roli opozycji” oraz szczególne słowa – „Jesteśmy gotowi zapominać i wybaczać”,  przyprawione wszakże zapewnieniem – „Ale prawo będzie działało”.

Nie mając podstaw, by podejrzewać pana Kaczyńskiego o zamiar oszukiwania wyborców, przyjmuję, że słowa te zawierają arcyważną deklarację polityczną złożoną ludziom obecnego reżimu. Deklarację – jak mam prawo sądzić, skierowaną do partyjnych kolegów z PO i PSL i złożoną w imieniu członków Prawa i Sprawiedliwości.

Nie chciałbym bowiem przypuszczać, że szef opozycji tak dalece pomylił swoje powinności, iż utożsamia partię z wyborcami lub chciałby narzucić im własną, partyjną perspektywę. W całym cywilizowanym świecie (do którego, jak zapewnia nas PiS, w pełni należymy) politycy są ludźmi, którym określona grupa obywateli powierza obowiązek reprezentowania ich interesów. Z wykonania tego obowiązku politycy są rozliczani, a za cenę społecznego poparcia, prestiżu i niemałych dochodów, mają słuchać głosu elektoratu i zabiegać o jego względy.

Ten model cywilizacyjny różni się zasadniczo od realiów państwa komunistycznego, w których to partia narzuca obywatelom swoją wolę i nie licząc się z interesem wyborcy-społeczeństwa, próbuje realizować tyleż utopijne, jak fałszywe i zbrodnicze „programy”. Tam zatem, gdzie polityk twierdzi, iż wie lepiej, czego oczekuje jego wyborca, mamy klasyczny przykład mentalności komunistycznej. Tam zaś, gdzie polityk jest zmuszony słuchać głosu wyborcy i liczyć się z jego opinią, możemy mówić o wolności i demokracji.

Zakładam więc, że prezes Prawa i Sprawiedliwości ma oczywiste prawo składania takich deklaracji – w imieniu członków swojej partii. Ewentualnie – w imieniu środowiska zwanego „wolnymi mediami”. I nikogo więcej.

Potrafię zrozumieć, że pana Kaczyńskiego i ludzi bliskich PiS stać na wielkoduszność i przekreślenie krzywd, jakich doznali od swoich parlamentarnych kolegów. Można to uznać za wysoce chrześcijańską i godną podziwu postawę. Politycy PiS-u mają prawo zapowiadać, że będą traktowali ludzi PO i PSL niczym „święte krowy” opozycji oraz zapewniać ich o braku "odwetu". Być może, deklaracje te wynikają z wiedzy pana prezesa na temat nastrojów wśród działaczy PiS. Być może służą uspokojeniu emocji i wyciszeniu żądzy odwetu i zemsty, panującej wśród polityków opozycji. Tego nie wiemy.

Wiadomo natomiast, że takich oświadczeń pan Kaczyński nie składa w imieniu swoich wyborców. Gdyby kiedykolwiek przyszło mu to do głowy, musiałby wpierw nie tylko udzielić odpowiedzi na szereg niewygodnych pytań, ale też wytłumaczyć milionom Polaków – dlaczego ich słuszne pragnienie sprawiedliwości i naprawy doznanych krzywd, określa mianem „rewanżu” i „odwetu”? Ponieważ prezes PiS-u nigdy nie zdobył się na jedno lub drugie, uznaję, że wypowiedziane publicznie słowa są wyłącznie stanowiskiem polityków tej partii i wynikają z realizacji wizji zależnej od własnej perspektywy.

A jeśli tak, to czy w przededniu rozstrzygnięcia wyborczego nie mamy prawa zapytać – co z Polakami? Bo wiemy już, jaką wizję wyznają politycy opozycji i jak zamierzają potraktować dokonania partyjnych kolegów. W takiej sytuacji, przedstawicieli partii, która nie tylko odwołuje się do mandatu udzielonego jej przez naród, ale chce uchodzić za obrońców autentycznej aksjologii – należałoby zapytać:    

– czy i jak nowa władza zamierza dokonać gruntownej oceny rządów PO-PSL oraz prezydentury B. Komorowskiego?;
–  w jaki sposób chce naprawić krzywdy wyrządzone Polakom przez funkcjonariuszy reżimu?;
– czy zamierza oczyścić życie publiczne z postaci szczególnie skompromitowanych i uwikłanych w działalność antypolską ?,
–  czy podejmie obowiązek rzetelnej oceny prawnej dokonań przedstawicieli reżimu PO-PSL,
– czy w ramach przeprowadzania „dobrych zmian” przywróci Polakom poczucie elementarnej sprawiedliwości i będzie dążyć do wymierzenia adekwatnych kar za najcięższe przestępstwa zdrady czy korupcji?   

Nie zamierzam polemizować z retoryką pana Kaczyńskiego ani stawiać mu zarzutu porzucenia obowiązku sprawiedliwych rozliczeń. Uwzględniam jego pragmatykę i perspektywę, z jakiej dokonuje oceny polskiej rzeczywistości.

Mam jednak prawo pytać –  co z milionami ludzi, którzy w ostatnich ośmiu latach mieli nieszczęście bycia zwykłymi obywatelami i doświadczyli owej drugiej, mniej korzystnej perspektywy? Czy ich upokorzenia, ból i gniew, zostaną kiedyś wyrównane? Czy po przejęciu władzy przez PiS, ich pragnienie Polski wolnej i sprawiedliwej, nie zostanie nazwane „żądzą odwetu”?

Co PiS zamierza zrobić dla nich i za nich, skoro oczekuje wyborczego poparcia? Jak rozliczy krzywdy wynikające z korupcji i zdrady „elit” III RP? Jak ukarze winnych paktowania z kremlowskimi bandytami, odpowiedzialnych za narażanie Polaków na dyktat Moskwy czy Berlina? Co z tymi, którzy chcieli nas „jednać’ z ludobójcami i oddać nasz kraj na pastwę historycznych wrogów?  Co z łotrami w sędziowskich togach i terrorystami w telewizyjnych okienkach? Jak zostaną wynagrodzone lata upokorzeń, kto policzy nasze straty moralne i materialne, jak wyceni niszczenie polskiej kultury, deprawację nauki i myśli?

Wobec wymowy deklaracji składanych przez pana Kaczyńskiego, trzeba pytać – jak jego partia chce sprostać oczekiwaniom Polaków i jak zamierza naprawić tysiące aktów niesprawiedliwości, uczynionych przez ludzi obecnego reżimu?

Trzeba pytać o to dziś, gdy partia pana Kaczyńskiego ma jeszcze szansę zasłużyć na nazwę Prawa i Sprawiedliwości. 

Aleksander Ścios   |   Bez Dekretu 

---
---

Elektorat mafii,

czyli kto się boi Jarosława Kaczyńskiego

Kto jeszcze zamierza głosować na Platformę? Otóż sądząc po sondażach jest to ciągle 25% wyborców. I dzieje się to mimo serii afer, mimo porażek na forum krajowym i zagranicznym, mimo wzorcowej nieudolności, mimo faktu, że partia ta, jak żadna inna*, jest sterowana jednoosobowo i to z Brukseli (jeśli ktoś w to nie wierzy, to musi przyjąć, że jest to partia dziwnie miękkich facetów, którymi dyryguje i wycina jak chce doktor Ewa), i wreszcie mimo zupełnie oczywistej zdroworozsądkowej prawdy, że po ośmiu latach rządów PO,  dla dobra kraju i mechanizmów demokracji, partia ta powinna być odsunięta od władzy przynajmniej na 4 lata. (...) Poniżej przedstawiam najbardziej popularne moim zdaniem opcje wśród wyborców PO, z krótkim komentarzem:

1. Czerpię bezpośrednie zyski z rządów PO. Dojście do władzy PiS to koniec tych zysków. Motywacja jest więc racjonalna.

2. Czerpię zyski z niewydolności państwa. Układy i układziki. Wiadomo komu dać w łapę,  wiadomo gdzie co można załatwić poza kolejką. Dojście do władzy PiS mogłoby zburzyć te układy, uczynić trudniejszym i droższym uzyskiwanie nieuprawnionych korzyści.  Ta motywacja głosowania przeciwko PiS jest też racjonalna (dla tych, którzy lubią żyć w takim g…). Pokazuje ona jednocześnie, że cwaniacy program PiS-u walki z korupcją i złodziejstwem biorą na serio.

3. Boję się, że PiS wprowadzi terror. Zabili Barbarę Blidę, będą nad ranem włamywać się do mieszkań zwykłych ludzi, zlikwidują demokrację. To motywacja wynikająca z głupoty. Niewątpliwe część wyborców PO to zwykli głupcy.

4. Nienawidzę Kaczyńskiego. Dlaczego? Nie wiem. Tak mam.

5. Inne. Tu wchodzą takie obsesje jak „Obawiam się większego wpływu Kościoła na Państwo.”, „PiS wznowi śledztwo smoleńskie i doprowadzi do wojny z Rosją”, „PiS zrobi z Polski drugą Grecję”, itp. 

Wyborcy z grup 1-3 są nie do odbicia, (...) grupa 4. jest całkiem spora i warto o nią zawalczyć. Głównym motywem tej grupy wyborców jest „bezinteresowna nienawiść” do Jarosława Kaczyńskiego. Żadnego konkretnego powodu, po prostu „nienawidzę, tak mam; jak go widzę, to mnie trzęsie”… 

Czytaj całość w Salonie24 

Lekcja pokera

odcinek 126

   Dymek dostał zlecenie dokładnie takie, jakie lubił najbardziej. Wymagało sprytu, odwagi i dawało poczucie wolności, nie mówiąc już o posiadaniu cacka, jakie tylko można sobie wymarzyć. Pora była też odpowiednia dla załatwienia takiej sprawy. Siedział w skromnym, nierzucającym się w oczy autku w podziemnym parkingu największego w Warszawie centrum handlowego i obserwował. Upatrywał ofiarę. Najlepiej, żeby była młoda, bogata i wystrojona. Takie mają w zwyczaju niedbale zarzucać torbę na ramię. Zdarza im się nawet nosić jakiś wymyślny plecaczek, do którego sama, podczas zakupów, dostępu nie ma, za to doliniarz, nawet początkujący, poradzi sobie z łatwością.

   Minęło około pół godziny, gdy zauważył dużą furę z przyciemnionymi szybami. Suzuki grand vitara była modelem wymarzonym podobnie jak i jego właścicielka. Takie laski najwięcej uwagi poświęcają własnemu wyglądowi i wrażeniu, jakie robią na otoczeniu.

   Starannie umalowana brunetka wysiadła z auta. Zanim jednak zamknęła drzwi automatycznym pilotem przypiętym breloczkiem do kluczyków, sprawdziła swoje odbicie w bocznym lusterku. Obraz był widocznie zadowalający, bo po kliknięciu oznajmującym, że samochód jest zamknięty, oddaliła się niespiesznie. Kluczyki wrzuciła do bocznej, niezamkniętej kieszonki złocistej torby. Natomiast pudełko z papierosami i zapalniczkę wyjęła z tej części torby, która zamykana była na błyskawiczny zamek.

   Dymek obserwował klientkę dyskretnie, nie ruszając się ze swojego miejsca. Dopiero kiedy skończyła palić, niedbale przerzuciła torbę przez ramię i wolnym krokiem ruszyła w stronę ruchomych schodów, poszedł za nią.

   „Ciekawe, dokąd zmierza” – pomyślał. „Jeśli do sklepu, gdzie jest tłok, to już ją mam”. Najpierw brunetka odwiedziła mały butik. Nawet nie warto zaglądać, czy coś tam kupi czy nie. Zaczekał przy kępie sztucznej zieleni w pasażu. Już po chwili maszerowała dalej. W sklepie z butami nie zabawiła długo i wreszcie weszła do spożywczego. Włożyła monetę, odczepiła wózek i ruszyła pierwszą alejką w kierunku stoisk z warzywami. Miał nadzieję, że podobnie jak inni klienci, będzie przebierała w pomidorach i wówczas nadarzy się sposobna okazja.

   Nie pomylił się. Stanął tuż za nią i udawał, że też zastanawia się, który z pomidorów będzie najodpowiedniejszy na sałatkę. W tym miejscu kamera mogła uchwycić ich co najwyżej z tyłu. Wiedział, jak to zrobić, żeby nikt niczego nie zauważył.

   Kiedy kluczyki miał w ręku, nagle odezwała się komórka w jej torebce. To był moment, w którym prawie spanikował. Na szczęście tylko prawie. Klientka wcale nie spieszyła się z wyciągnięciem komórki. Najpierw odłożyła trzymane już w woreczku pomidory.

   – Co jest? – spytała po uruchomieniu aparatu. – O której? Dopiero o ósmej? Może nawet lepiej. Będę miała więcej czasu na zakupy.

   Po skończonej rozmowie najwyraźniej zmieniła zamiar co do kolejności zakupów, bo zostawiła pomidory, odstawiła wózek i wyszła ze sklepu z żywnością.

   Dymek też zrezygnował z zakupów. Wolnym krokiem, pozornie rozglądając się po półkach, podszedł do wyjścia, odstawił pusty koszyk. Upewnił się, że „jego klientka” weszła do dużego magazynu z ubraniami i schodami ruchomymi zjechał do podziemnego garażu.

 

CDN

Pobierz odcinki powieści w plikach PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce) oraz podając e-mail do wysyłki. 

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

 

Pierwsi w historii

 

Występują: Helga i Wańka.

 

Wańka – Coś mi się widzi, że wracamy do starych granic.

Helga – Czyli jakich?

Wańka – Na Odrze i Nysie.

Helga – Marzy ci się powrót do Związku Radzieckiego?

Wańka – A tobie nie?

Helga – Jasne. Ale to nie tak chyba miało być.

Wańka – Każdy ma prawo do własnych marzeń.

Helga – Nie bardzo rozumiem dlaczego Angela zgodziła się na   wpuszczenie całej tej tłuszczy. Chyba przeceniła rosyjski gaz.

Wańka – Gospodarka to jedno, a polityka historyczna, to drugie. Po aneksji Grecji potrzebowaliście ocieplenia wizerunku.

Helga – Zaraz aneksja! W aneksji Krymu i wschodniej Ukrainy nikt wam nie przeszkadzał.

Wańka – Sama widzisz. Tak właśnie odbudowujemy nasze imperium.

Helga – Ale dlaczego naszym kosztem?

Wańka – Jak to na wojnie. Zero sentymentów.

Helga – Mam nadzieję, że to polityka dalekowzroczna. Myślisz, że chodzi o osłabienie pozycji USA w Europie?

Wańka – To też. Ale ta wojna zapisze się na kartach historii jako najdziwniejsza wojna. Nawet koń trojański przy niej blednie!

Helga – Co konkretnie masz na myśli?

Wańka – Widziałaś kiedyś, żeby wojsko bez walki oddawało swoje kwatery najeźdźcom? Bundeswehra jest pierwszą taką armią w historii.

 

KURTYNA

P.S. Drogi aktorze! Idąc sam dojdziesz szybciej, idąc z kimś dojdziesz dalej. Pomyśl czy nie byłoby Ci ze mną po drodze. Zagraj w Internetowym Kabarecie!

 

Honor i ojczyzna czy znacie te pojęcia ?
chyba nie bo patrzycie tylko co tu jest do wzięcia,
a nie o wasze zyski powinno tutaj chodzić 
a tym krajem powinni rządzić patrioci 

Prawda jest jedna, a mnie łapie zaduma 
o tym, że media kłamią jak jebana komuna 
pomyśl ilu niewinnie w pudle siedzi złodziei 
pomyśl o tych ludziach co za Polskę ginęli 
zamiast uczciwych ludzi stołki bierze w chuj śmierdzieli 
co za sprzedaż ojczyzny by parę złotych wzięli 
wielki światowy biznes rządzi w naszym kraju 
zamiast patriotów w rządzie mamy zdrajców i lokajów 
mięli obniżyć podatki, a po cichu chcą je zwiększyć 
inny organ wyśle szpiegów żeby miedzy ludzi węszyć 
i patrze jak się prężą te śmiecie w błyskach fleszy 
może kilka słów prawdy ich na chwile speszy 
media są w ich rękach wiec niech dotrze to do rzeszy 
gdy samotne matki płaczą władza na górze się cieszy 
system to zdradziecka mafia ma psów i agentów wojsko
Tadek z firmy się martwi co będzie z tobą Polsko ?

Honor i ojczyzna czy znacie te pojęcia ?
chyba nie bo patrzycie tylko co tu jest do wzięcia
a nie o wasze zyski powinno tutaj chodzić 
a tym krajem powinni rządzić patrioci 

Władza trzyma z tymi co trzymają media
Gdy w połowie polskich rodzin jest zwykła tragedia
ich grube interesy schowane w medialnych bredniach
nie widzi tego wcale polska klasa średnia
rząd tłumaczy się z wszystkiego stekiem śmiesznych banałów
w miedzy czasie ktoś zawalczy o wolność dla pedałów 
pod ścianą was zostawić za samą zdradę 
jednak kto by miał to zrobić jak stoicie ponad prawem
z każdej kolejnej afery wyjść dacie radę 
nigdy nie istniała grupa trzymająca władzę
nigdy nie było komuny, SB i WSI 
okradacie swą ojczyznę czy wam kurwy nie jest wstyd ?
nie słyszycie płaczu dzieci które z głodu cicho łkają
nie słyszycie płaczu rodzin kiedy wyroki padają 
Tadek z firmy od władzy czuje ziomek gruby smród
i nie rzuci nigdy ziemi skąd jest nasz polski ród 

Honor i ojczyzna czy znacie te pojęcia ?
chyba nie bo patrzycie tylko co tu jest do wzięcia
a nie o wasze zyski powinno tutaj chodzić
a tym krajem powinni rządzić patrioci 

Każda zagraniczna szycha może polaków obrazić
żaden z was się nie odezwie, bo boicie się narazić
mieliście zdrajcy służyć nie im tylko nam
niech rozliczą was na wejściu do piekielnych bram
w waszych sercach lewizna nie honor i ojczyzna
chociaż żaden z was do tego nigdy się nie przyzna
sprzedajecie polski biznes po cichu i po trochu
żeby była sprawiedliwość ludzie siedzą za gram prochu
a prawdziwe zło w limuzynach i pałacach 
doją własny kraj bez moralnego kaca 
dług polski na świecie rośnie, a dochód się kurczy 
daliśmy się oszukać rozumiecie to już czy 
po ich praniu mózgu wielu z was dalej błądzi 
straszyli kaczorem by mógł donald nami rządzić
gdy słyszę jak kłamiecie w szkiełku wy jebane szuje 
mam szczęście w nieszczęściu bo tego nie kupuje.

Honor i ojczyzna czy znacie te pojęcia ?
chyba nie bo patrzycie tylko co tu jest do wzięcia
a nie o wasze zyski powinno tutaj chodzić 
a tym krajem powinni rządzić patrioci 

Polonia 

Obraz „Polonia” Antoniego Tańskiego przedstawiający około 200 wybitnych Polaków wystawiono w Sali Ojca Augustyna Kordeckiego na Jasnej Górze. Antoni Tański, malarz amator stworzył „galerię” sławnych Polaków. Dużych rozmiarów obraz olejny (3 x 12 m) ukazuje przedstawicieli polskiej kultury, nauki, wojska i polityki. Osoby te żyły i działały w różnych epokach. Według autora to ci właśnie przedstawiciele narodu swoimi czynami i dziełami zasłużyli na miano wielkich Polaków. „Polonia” obrazuje także blisko tysiąc lat polskiej historii, począwszy od dynastii Piastów.

Dzieło powstawało w latach 1929 – 1938. „Nazwisko Antoniego Tańskiego nie figuruje w żadnym z opracowań i słowników dotyczących malarstwa okresu międzywojennego. Urodził się zapewne ok. 1870 r. Był miłośnikiem historii Polski i malarstwa. Wszystkie zarobione pieniądze przeznaczył na zakup materiałów koniecznych do malowania, sam żyjąc niemal ascetycznie. ‘Polonia’ stała się dziełem jego życia”– mówi o. Jan Golonka, kurator zbiorów sztuki wotywnej Jasnej Góry. „Po śmierci Tańskiego ‘Polonia’, zwinięta na wałku, znalazła się w warszawskim mieszkaniu żony malarza, gdzie przetrwała również II wojnę światową.

W okresie powojennym, gdy zmarły już żona i córka Tańskiego, płótno trafiło w ręce dalszej rodziny – opowiada o. Jan Golonka – W latach 80. spadkobiercy zamierzali podzielić ‘Polonię’ na części i sprzedać za granicą, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie uzyskali zgody na wywóz obrazu z kraju. Ostatecznie ‘Polonię’ sprzedano w Polsce księdzu Kazimierzowi Jancarzowi, za zgodą którego obraz został eksponowany w Kałkowie – Godowie. Tam właśnie w 1992 r. obraz, po raz pierwszy od chwili namalowania, napięto na blejtram i poddano pobieżnej konserwacji”.

W 2001 roku obraz „Polonia” znalazł się na Jasnej Górze. „Taka była wola ks. Kazimierza Jancarza oraz jego rodziny, żeby przekazać obraz na Jasną Górę” – wyjaśnia o. Jan Golonka. W roku 2007 obraz został poddany kompleksowej konserwacji dzięki pomocy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Prace konserwatorskie wykonał konserwator częstochowski Bogdan Chaber wraz z zespołem. Obecnie obraz można oglądać w Sali o. Kordeckiego. „Mam nadzieję, że ten obraz będzie doskonale zobrazowaną lekcją historii i przesłaniem patriotycznym dla grup młodzieży nawiedzającej tak licznie Sanktuarium Królowej Polski” – podkreśla o. Golonka, kurator zbiorów sztuki wotywnej.  

o. Stanisław Tomoń   |   Jasna Góra   |   opis 1   -   opis 2

Kancelaria Prawna Fundacji "Lex Nostra" 

Wyborczy serwis prawny RKW 

 

Stowarzyszenie RKW zawarło porozumienie z Fundacją Lex Nostra, która podjęła się zadania udzielania bezpłatnej pomocy prawnej wolontariuszom RKW oraz wszystkim innym osobom pilnującym prawidłowego przebiegu wyborów. Numery telefonów interwencyjnych, pod którymi dyżurują prawnicy z Kancelarii Prawnej Fundacji Lex Nostra: 

 

780 517 604     |     723 603 723

 www.fundacja.lexnostra.pl 

 

 

Społeczny RKW-Solidarni 2010

Wyborczy serwis interwencyjny RKW

 

Społeczny Ruch Kontroli Wyborów moderowany przez liderów Stowarzyszenia Solidarni 2010 i Klubu Ronina zorganizował biuro interwencyjne oferujące pomoc doradczą w zakresie wyborczych procedur oraz przyjmujące zgłoszenia ich naruszeń.  

 

Numery telefonów biura interwencyjnego RKW: 

534 569 592   |   535 376 174

czynne codziennie w godzinach od 10:00 do 20:00 

 

Telefony czynne w dniu wyborów (niedziela 25 października)
od godziny 7:00 do 2:00 następnego dnia: 

737 476 799  |  737 488 064  |  883 198 661
509 970 797  |  787 159 403  |  787 166 473

530 379 426  |  733 003 048

 

Z a c h ę c a m y  d o  k o r z y s t a n i a !

---

procedura liczenia głosów w komisji wyborczej

Pobierz grafikę w pliku PDF 
Pobierz grafikę w pełnej rozdzielczości 

Wszystkie prezentowane tu dokumenty i pliki
są przeznaczone do nieograniczonego,
nieodpłatnego wykorzystania.
 

---

Ludzie! Górnicy! 

Nie przerywajcie rewolucji!!!

 

Dlaczego nie wychodzicie na tory, żeby blokować – aż do skutku!
– pociągi wwożące do Polski rosyjski i ukraiński węgiel!!! 
Obalić straszny rząd Kopacz (i następne, kopaczopodobne)
tylko generalnym strajkiem można.

 Jan Wawrzyńczyk
profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

---

A P E L

Polacy, Wyborcy!

Platforma Obywatelska podejmuje niestrudzenie – wspomagana przez życzliwe im media (TVP, TVN, Polsat, „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Fakt”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Polska”, „Polityka”, „Newsweek”, „Wprost”, „Polskie Radio”, „TOK FM”, itd.) – wielką akcję straszenia wyborców i ostrzegania przed nieszczęściami, jakie spadną na Polskę, jeśli w wyborach parlamentarnych zwycięży PiS. Media te będą się prześcigać w podawaniu dosadnych przykładów owych nieszczęść. Będą wspierane zręcznie przez media zagraniczne, zwłaszcza niemieckie, wykonujące tajne dyrektywy strategów brukselskich.

Polacy, wyborcy!

Nie dajcie się zastraszyć, nie dajcie się okłamać, nie dajcie się
ponownie oszukać Platformie – rzekomo obywatelskiej!

• Jan Wawrzyńczyk – profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

• Małgorzata Todd – pisarka.

• Jarosław Piastowski – lekarz.

• Zbigniew Lisiecki – informatyk.

• Rafał Wysmyk – ekonomista.

• Jerzy Burski – artysta grafik.

• Andrzej Ordoczyński – Polak.

• Konrad Turzyński – bibliotekarz, w l. 1979–1981 uczestnik Ruchu Młodej Polski.

• Zofia Korzeńska – eseistka,  poetka.

• Bohdan Urbankowski – pisarz, filozof.

• Romuald Chutkowski.

• Piotr Zarębski – reżyser filmowy – Łódź.

• Jacek Wegner – publicysta.

• Tadeusz Kucharski – Polak.

• Jerzy Gnieciak – w l. 1980–1989 przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI Opolszczyzny.

• Edward Tyburcy – dr nauk technicznych.

• Lidia Sokołowska-Cybart – prawnik-lingwista

• Wojciech Brojer – historyk.

• Dariusz Smulski – Polak.

• Ewa Tomaszewska – fizyk,  działacz NSZZ „Solidarność”.

• Grzegorz Waśniewski – Komendant Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie.

• Krystyna Banaszek mgr farmacji – Gdynia.

• Zygmunt Korus – krytyk sztuki.

• Ewa Duzinkiewicz – dyrektor gimnazjum.

• Violetta Kardynał – dziennikarka.

• Jerzy  Jankowski – Prezes ZP w Norwegii, b. członek Solidarności Walczącej (SW).

• Paweł Bendkowski – emeryt, były nauczyciel – Szczecin.

• Bożena Cząstka-Szymon – językoznawca, więźniarka polityczna.

• Tadeusz Wojteczko – inżynier, członek zarządu Komitetu Miejskiego PiS w Tarnobrzegu, oraz przewodniczący Klubu Gazety Polskiej.

• Zofia Romaszewska – Komisja Interwencji i Monitoringu PiS, działaczka społeczna.

• Stanisław Chęciński – dr nauk technicznych, członek, AKO.

• Zbigniew Skowroński – red. nacz. Polsko-Polonijnej Gazety Internetowej KWORUM.

• Izabella Galicka –  historyk sztuki.

• Wiesław Zieliński – pisarz, dziennikarz – Rzeszów.

• Barbara Zielińska – emerytka – Rzeszów.

• Bernadeta Wilk-Stankiewicz – były pracownik redakcji BI „Solidarność” przy ZR NSZZ „S” w Gdańsku.

• Witold SZIRIN Michałowski – Redaktor Naczelny pisma RUROCIĄGI.

• Violetta Sasiak – pielęgniarka, Klub GP Reda Rumia Wejherowo.

• Marzena Kasprowicz – mgr inż. budownictwa, nauczyciel-mianowany, poetka, maluje i pisze z potrzeby serca.

• Janina Kasprowicz – emerytowana nauczycielka, wizytator szkolny odznaczona wszystkimi możliwymi orderami i krzyżami.

• Ferdynand Kasprowicz – emerytowany nauczyciel.

• Kazimierz M. Janeczko – mgr nauczyciel, członek PO AK.

• Kazimierz Józef Styrna – autor Konstytucji NOWEJ POLSKI.

• Marian Chomiak – elektronik.

• Róża Chomiak – ekonomista.

• Piotr Szelągowski – działacz społeczny, bloger, autor strony bezprzesady.com.

• Wiesław Sokołowski – poeta, red. naczelny pisma literackiego TRWANIE

• Lech Galicki – prozaik, poeta.

• Katarzyna Kwiatkowska – nauczycielka emerytka.

• Agata Foltyn – dziennikarka.

• Karol Krementowski – inicjator strajków sierpniowych 1980.

• Jacek Kazimierski – Wiceprezes Stowarzyszenia Solidarni 2010.

• Wanda Jagieluk – dekoratorka, przewodnicząca Klubu „Gazety Polskiej” w Gdyni.

• Benedykt Butajło – specjalista BHP i ppoż. z Olsztyna.

• Krzysztof Bzdyl – prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89.

• Marek Budnicki – inżynier z Toronto.

• Zygmunt Sekuła – podwójny licencjonat medyczny.

• Grzegorz Michalski – były członek  ZR Wlkp. NSZZ S, pierwszej Solidarności, internowany. Zamieszkały w NJ, USA.

• Bogusław Maśliński 

• Jerzy Jankowski – Prezes ZP w Norwegii.

• Krzysztof Sosin – inżynier, Prezes Stowarzyszenia Polski Klub Patriotyczny.

• Zdzisław Wilk – radny Rady Miejskiej.

• Zbigniew Schroder – fizyk, działacz ruchu narodowego.

• Marek Baterowicz – pisarz z Sydney i sympatyk ruchu „Solidarni 2010”.

• Wojciech Raczyński – prezes Fundacji Edukacji i Tradycji.

• Dominik Wysocki – inżynier.

• Jan Koszczyński – emeryt, Oborniki.

• Marek Zabiegaj – dziennikarz-teatrolog, członek AICT- międzynarodowe stowarzyszenie krytyków teatralnych.

• Bogdan Zabiegaj – dziennikarz, konsul honorowy Republiki UŻUPIO w Krakowie.

• Zbigniew Oziewicz – profesor filii w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku, przyjaciel Jerzego Gnieciaka z Rady Solidarności Walczącej. 

• Maria Czarnecka – emerytowana nauczycielka, przewodnik po Wrocławiu i Dolnym Śląsku.

• Stanisława Janta-Lipińska – były przedsiębiorca, emerytka.

• Marek Popowicz-Watra – dziennikarz, Kanada.

• Aleksandra Ancewicz-Kaliciecka – muzyk.

• Kazimierz  Raczyński – Sybirak.

• Józef Sławiński – działacz „Solidarności” lat 80-tych.

• Piotr Hlebowicz – Autonomiczny Wydział Wschodni „Solidarności Walczącej”, działacz polonijny.

• Victor A. Zolcinski – działacz  „Solidarności” lat 80-tych, założyciel Radio POMOST ArizonA.

• Henryk Bienkiewicz – emeryt, wykładowca literatury i języka białoruskiego UJ, tłumacz, członek ZAiKS, poszkodowany w sprawie mienia zabużańskiego.

• Natalia Kuncewicz-Bienkiewicz – emerytka, dyplomowana nauczycielka fizyki, odznaczona Złotą Odznaką Solidarności.

• Jacek Lilpop – artysta.

• Eulalia Łaskawiec – redaktor techniczny, emerytka.

• Krystyna Skoczylas – redaktor  Radia Chicago WPNA 1490 am.

• Jan Zielonka – uczeń.

• Witek Szalankiewicz – alpinista. 

• Maria Dąbrowska – emerytka, działaczka nauczycielskiej „Solidarności” internowana w Gołdapi.

• Andrzej Bednarczyk – działacz Pierwszej Solidarności, więzień stanu wojennego, wielokrotnie wyrzucany z pracy po 1989 roku przez SLD i PO.

• Gabriel Leonard Kamiński – literat, dziennikarz, wydawca.

• Lech Marek Jaworski – dziennikarz.

• Jan Raczycki – Prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL w Bydgoszczy. Członek Honorowego Komitetu poparcia Andrzeja Dudy.

• Jerzy Kumpin – bloger, Kanada.

• Jerzy Stasiak – inż. chemii, członek Solidarnych 2010.

• dr Leszek Skonka – Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu i Solidarności.

• Andrzej Baczewski – dziennikarz,  doradca biznesowy (przewodniczący Klubu Gazety Polskiej Kwidzyn)

• dr Andrzej Tadeusz Kijowski  pisarz

• dr hab Rafał Żebrowski – historyk.

• Lidia Goryca - logopeda.

• Andrzej Baczewski – dziennikarz.

• Tomasz Bielski – literat, dziennikarz.

• Mariusz Singer.

• Zenon Miluski – muzyk.

• Witold Łukasiak – publicysta, „Tygodnik Polski”, Melbourne.

• Leszek Makowski – artysta grafik, mgr Sztuk Pięknych, Sydney, Australia.

• AK Andruch – Polak z Opola.

• Wojciech Kulesza – lekarz  dentysta, Poznań.

• Paweł Wladkowski – Prezes Stowarzyszenie Rodzin Ofiar „Grudzień 70".

 

Prosimy o wpisywanie się na listę!

Każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji. Wystarczy podpisaną treść apelu przekazać pocztą zwrotną na mój adres: mtodd@mtodd.pl.

---
---

ul. Dymińska 6a/146, 01-519 Warszawa
konto: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019
kontakt: mtodd@mtodd.pl
sklep.mtodd.pl

strona autorska M.Todd - zobacz tutaj

Internetowy Kabaret M.Todd - zobacz tutaj

profil M.Todd na Facebook - zobacz tutaj

kanał filmowy M.Todd na YouTube - zobacz tutaj

archiwum biuletynu - zobacz tutaj

zamów prenumeratę newslettera - kliknij tutaj