Ad. Gangsterzy i głupcy 7/2024(659)
Szanowna Pani Małgorzato
Pisze Pani – „Jeżeli Polacy nie zaprotestują przeciwko wcieleniu do „Sowiet Union”, zwanej dla niepoznaki Europejską, to kto inny sprzeciwi się Niemcom?” Niestety, już dawno zapisaliśmy się do tego „ekskluzywnego” klubu równych i równiejszych – to po pierwsze, a po drugie, w ostatnich latach straciliśmy nasz narodowy wigor, prawie zupełnie pozbywając się skłonności do buntu. Wszystko to zapewne dzieje się za sprawą naszej unikatowej wśród nacji europejskich miłości do tworu jakim jest UE. Ta bezwarunkowa miłość jest tym bardziej dziwna, że akurat nasze państwo (jeżeli je można jeszcze tak nazywać) nigdy nie było pieszczochem kierownictwa tej struktury. Jednak ostatnio pojawiła się nadzieja na przebudzenie naszych rodaków i wyrwania ich z chocholego tańca.Zawdzięczamy to decyzjomkierownictwa UE. W swoim zapale realizacji Agendy 2030 tak się ono zapamiętało, że straciło zupełnie poczucie realizmu. Decydenci UE różnymi rozporządzeniami „klimatycznymi” zaatakowali producentów żywności (pragnąc przeznaczyć ich gospodarstwa do likwidacji na rzecz MEGA- producentów czyli wielkich korporacji i jednocześnie docelowo ograniczyć produkcję jadła co do jego ilości i jakości) i tu spotkali się z oporem „materii”. W Polsce dodatkowo na tę kwestię nałożyły się skutki dobroduszności kierownictwa UE względem zachodnich korporacji zajmujących się produkcją rolną na Ukrainie, co wywołało uzasadniony bunt naszych rolników. Czy ten bunt będzie zaczynem szerszego sprzeciwu naszych rodaków względem realizacji tych pozbawionych elementarnej logiki dyrektyw, czy też nie ? – zobaczymy w najbliższym czasie.
Serdecznie Panią pozdrawiam - Ewa Działa-Szczepańczyk