|
|
4 grudnia 2021 r. | Nr 49/2021 (544)
|
Sztuczna inteligencja Szanowni Państwo! Czy zastanawialiście się nad dobrodziejstwami, jakie niosą sztuczne twory wszelkiej maści, poczynając od margaryny udającej masło, poprzez królika w cylindrze iluzjonisty, a na uśmiechniętych robotach kończąc? Wszystkie one bazują na oszustwie, a może lubimy być oszukiwani? Pewnie tak, ale tylko wtedy, gdy świadomie wyrażamy na to zgodę, jak w cyrku. Oszuści o zgodę nas nie pytają, wciskając nam „nowoczesność” pod każdą postacią. Nieubłagany postęp dopadł i mojego SOBOTNIKA. Poprzedni numer (w nowej szacie graficznej - link) zawierał dużo treści obrazoburczych. Może wszystko by przeszło niezauważone przez Wielkiego Brata, gdybym nie zdecydowała się skorzystać z udogodnienia zaproponowanego przez program, z którego wcześniej już korzystałam. Zamiast poświęcać 3 godziny na ręczne wysyłanie, zleciłam zadanie programowi. Zajęło mu to nie 3 godziny a 3 doby, ale nie czas był najważniejszy, a rezultat. Program oznajmił mi, że dostarczył ostatni numer do około... jednego procenta respondentów, a co, kto mu podskoczy? I jak tu nie podziwiać inteligentnej nowoczesności? Bo chyba nie chodzi o zacierające różnicę między inteligencją, a jej brakiem? Czyż nie mamy do czynienia z ciągłym naparzaniem się wszystkich „pro” ze wszystkimi „anty”, niezależnie od przedmiotu sporu i wzajemnym oskarżeniom o głupotę, żeby nie powiedzieć o bałwan-izm?
Zdrowia i wolności Małgorzata Todd
|
KOMENTARZE Poniżej to nie tyle komentarz, co kontynuacja wątku o bałwanach. Spadł śnieg. 8:00 – Ulepiłem bałwana ot tak sobie. 8:40 – Przechodząca feministka spytała, czemu nie bałwankę. 8:43 – Ulepiłem więc też bałwankę. 8:50 – Inna feministka poskarżyła się na fakt, że bałwanka ma piersi – w końcu to uprzedmiotowienie kobiet. 8:54 – Para gejów z naprzeciwka przyszła ponarzekać, czemu nie ulepiłem dwóch bałwanów? 9:02 – Transseksualista/tka/ "osoba" spytała, czemu nie zrobiłem po prostu bałwoosoby z doczepianymi i odczepianymi częściami. 9:15 – Weganie z sąsiedztwa wpadli z awanturą, iż marchewka to jest ich żywność, a nie nos dla bałwoosób. 9:22 – Nazwano mnie obrzydliwym rasistą, gdyż śnieżne postaci są zbyt białe. 9:31 – Mój bliskowschodni sąsiad przyszedł z żądaniem, bym natychmiast ubrał bałwankę. 9:40 – Przyjechało czternaście radiowozów policji, gdyż studenci z pobliskiego uniwersytetu poczuli się urażeni całą sytuacją i szykowali się do demonstracji z plakatami "KONSTYTUCJA". 9:42 – Feministka z sąsiedztwa złożyła drugą już skargę – tym razem na miotłę u bałwanki, gdyż przypisuje ona stereotypowe role płciowe. 9:48 – Przewodniczący miejskiej komisji ds. równości przyszedł i zagroził mi eksmisją z lokalu gdzie mieszkam. 9:55 – Pokazała się ekipa z telewizji, zadawali mi pytania, czy jestem w stanie wskazać różnice między bałwanem a bałwanką. Odpowiedziałem, iż to tylko śnieżne "kule", co chyba się im nie spodobało. Następnie o godzinie 10:00 pokazali mnie w TV oraz nazwali seksistą. 10:10 – Przyjechała opieka społeczna. Spytali, czy mam jakichś wspólników, po czym odebrali mi dzieci. 10:19 – Skrajnie lewicowi demonstranci, urażeni wszystkim, urządzili marsz na mojej ulicy, domagając się natychmiastowego aresztowania mnie i skazania mojej skromnej osoby na dożywocie. 11:00 – Pojawiłem się w największych mediach na całym świecie jako rasista, seksista, homofob, człowiek podejrzewany o terroryzm, który wykorzystuje pogodę do rozsiewania nienawiści i niepokojów.W samo południe śnieg stopniał…Autor nieznany, a szkoda.
|
PUBLICYSTYKAFELIETONY, REFERATY, WYKŁADY, ARTYKUŁY RELACJE Z WYDARZEŃ
|
SATYRYCZNIE, CZYLI Z PRZYMRÓŻENIEM OKA...
|
KEVIN'S CORNER"Jesienne impresje: - fotografie Kewina wykonane na warszawskiem Żoliborzu.
|
MOJA INTERNETOWA KSIĘGARNIA prezentuje i oferuje książki mojego i nie tylko mojego autorstwa.
|
Można ją odwiedzać w witryniegdzie znajdują się opisy książek wraz z cenami.Większość z moich książekmożna też znaleźć w księgarniKsięgarnia stacjonarna mieści się przy ul. Dymińskiej 4 w Warszawie na Żoliborzu - około 150 metrów od północnegowyjścia z metra Dworzec Gdański (w kierunku ulic gen. Zajączka i Mickiewicza).Książki można również nabyć w księgarni internetowej
|
ul. Dymińska 6a/146, 01-519 Warszawa konto: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019 kontakt: mtodd@mtodd.pl
|
|
|
|
|