Ad. Figi i reformy 32/2021 (527)
Szanowna Pani Małgorzato
Sprawa tzw. funduszy unijnych, co to wielkim strumieniem płyną do naszego kraju kryje wiele tajemnic. Oto niektóre z nich. Pierwsza tajemnica - nic nam nie wiadomo w kwestii ile pieniędzy wpłaca nasz kraj do tej wspólnej unijnej kasy, a ile z niej otrzymuje? Druga tajemnica – nic nie wiemy na temat jaki jest bilans tego przepływu pieniędzy? Czy aby po latach nie jest dla nas ujemny? Trzecia tajemnica – kto zna odpowiedź na pytanie – Dlaczego gro inwestycji wspieranych w naszym kraju z unijnej kasy ma charakter nieproduktywny – tzn. dlaczego większość środków unijnych przeznaczone jest na budowę np. przybytków kultury lub budowę infrastruktury drogowej. Czy ktoś zna poważny krajowy zakład produkcyjny, który powstał dzięki wsparciu środków unijnych? Czwarta tajemnica – nic nam nie wiadomo w jaki sposób rozwiążemy problem uzależnienia dopływu środków z UE od przestrzegania w naszym kraju tzw. wartości europejskich (które, że zacytuję klasyka - pasują do nas jak siodło do świni)? Pytań tego rodzaju pozostających ciągle bez odpowiedzi, jest wiele. Zapewne dlatego nasi rodacy wykazują nieprzeciętny entuzjazm i poparcie dla projektu UE (najwyższy spośród społeczeństw krajów członków tego przedsięwzięcia). Nieświadomi tego w czym tkwimy, cieszymy się z faktu, że ŁONE nam dają, a może należy pomyśleć, że ŁONE nas doją.
Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk