Wyszczekani
– To jest dokładna liczba? – zapytał Doradca.
– Tak. Tylu mamy już wyszcze… – zaczął Minister, ale Doradca mu przerwał.
– O tych wyszczekanych porozmawiamy za chwilę. Na razie zajmijmy się zaszczepionymi.
– Właśnie o nich mówię – odparł z dumą Minister.
– Do stu procent brakuje jeszcze z piętnaście milionów.
– Mniej, ale to nie apteka, jak się dawniej mawiało, nie chodzi przecież o precyzję, co do pojedynczego zaszczepionego, prawda?
– Prawda – przyznał Doradca – ale właśnie o aptekę tu chodzi, a konkretnie o koncerny farmaceutyczne. Umów trzeba dotrzymywać.
– Robimy co w naszej mocy – Minister wyglądał, jakby się usprawiedliwiał –akcja reklamowa idzie przecież pełną parą.
– Ale wyniki są stale niezadowalające.
– To w jaki sposób, panie Doradco, skłonić niezaszczepionych, żeby zmienili zdanie?
– Trzeba bardziej elastycznie operować danymi. Niezaszczepieni powinni mieć poczucie, że są marnym i niechlubnym marginesem.
– A nie mają? Przecież cała reklama idzie w tym kierunku.
– Stale zdarzają się jacyś nie wyszczepieni, a wyszczekani.
– To co z nimi zrobić? Jak ich z tego sceptycyzmu wyleczyć?
– Z całym szacunkiem, panie Ministrze, ale o żadnym leczeniu nie ma mowy. Koncerny farmaceutyczne nie będą się zajmowały pojedynczymi chorymi, jak mogą szczepić i to wielokrotnie, miliony zdrowych.