18 maja 2019 r. | Nr 20/2019 (411)

Dzieli nas pamięć

Szanowni Państwo!

     W kwietniu obchodziliśmy, jak zwykle hucznie, kolejną rocznicę powstania w getcie warszawskim. Wiele lat zamilczania prawdy o powstaniu warszawskim przez żydokomunę i zastępowania go tym epizodem z getta miało zaowocować powszechną niepamięcią o heroicznym zrywie Polaków przeciw trwającej okupacji niemieckiej i przyszłej, wieloletniej, sowieckiej. Po utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego sytuacja  trochę się zmieniła, ale tylko lokalnie na naszym polskim podwórku. Świat nadal w tej sprawie wie tylko to, co Żydzi chcą, żeby wiedział. To oni serwują informacje. Szkoda, że nadal nie doceniamy siły żydowskich mediów i techniki zamilczania.

     Miesiąc temu znani i mniej znani dawali się obfotografowywać z żonkilami pod propagandowym hasłem Łączy nas pamięć. A tymczasem to owa pamięć nas dzieli. Przemysł Holokaustu właśnie próbuje spieniężyć wierutne kłamstwo na temat drugiej wojny światowej, zamieniając role ofiar z oprawcami.

     Rozbój i rabunek w biały dzień ma się niebawem dokonać na naszych oczach. W ubiegłą sobotę byłam na masowej demonstracji (zdjęcie poniżej) przeciwko ustawie 447 just. Fakt, że prawo uchwalone przez Kongres Amerykański nijak się ma do prawa obowiązującego w całym cywilizowanym świecie, w tym w USA, wcale nie chroni nas przed grabieżą. W felietonie zatytułowanym Adekwatna odpowiedź proponowałam, żeby Amerykanie ustanowili u siebie prawo umożliwiające przejmowanie majątku bez-spadkowego przez organizacje narodowościowe tych narodów, których członkiem był spadkodawca. A może Pułaski albo Kościuszko zostawili majątek, który znacznie przewyższyłby roszczenia żydowskie? Warto się nad tym zastanowić.

     Ostatnie wydarzenia rozwiewają jednak wątpliwości. Nad czym tu się zastanawiać, skoro w wyniku fizycznej napaści Żyda na polskiego ambasadora w Izraelu, Sejm w panice odwołał procedowanie ustawy „Anty 447 just”.

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

 

 

Ad. Postulat19/2019 (410)

Szanowna Pani Małgorzato

Wyłanianie przywódców, którzy byli by profesjonalni, skuteczni i najważniejsze, realizowali interes własnego narodu, jest zadaniem bardzo trudnym, zwłaszcza w tych państwach, które nie posiadają pro-narodowo nastawionych elit lub są one bardzo nieliczne i słabe. W Polsce z tym ostatnim wariantem mamy do czynienia. Dlatego cięgle zmagamy się albo z jawną sprzedajnością „naszych” przywódców, albo mamy do czynienia ze słabymi i nieporadnymi zarządcami naszego państwa. Dlaczego tak się dzieje? W czasie wojny i do 1989 r, można rzec, „wycięto nam w pień” elity z prawdziwego zdarzenia, pozostały ledwie ich niedobitki. Przez kolejnych 30 lat nie robiliśmy nic by te elity odtworzyć i w dalszym ciągu nie widać oznak byśmy coś w tym kierunku robili. W związku z tym wyłonienie w obecnych warunkach przywódcy o cechach męża stanu graniczy prawie z cudem. To oczywista oczywistość i nie warto dłużej jej analizować. Nie jest również pocieszające dla nas, że wiele krajów postsowieckich ma ten sam problem co my, a niektóre nawet mają większy, ponieważ już przed wojną posiadały bardzo nieliczne elity, które z łatwością zniszczono, a na ich miejsce stworzono nowe o mentalności sowieckiej (np. w Rumunii doszło do tego, że obaleniem komuny w 1989 r. zajęli się sami komuniści, tylko nieco innego „rytu”). W państwach, które powstały na gruzach ZSSR sprawa się miała jeszcze gorzej. Tam ludzi, których można by określić jako tych, którzy tworzą elity narodowe, po prostu nie było albo „występowali” w ilościach śladowych. Niektóre z tych narodów nigdy nie były zorganizowane w strukturę państwa, a usilne próby by ją stworzyć były zawsze inspirowane i organizowane z zewnątrz (tylko po to, by osłabić Rzeczpospolitą), a nie „oddolnie”, jak się nas naucza. Dlatego taka np. Ukraina – ma wielki problem „w temacie elit", co widać po wynikach kolejnych wyborów, w tym i tych ostatnich również. Powstało państwo, które kompletnie nie radzi sobie ze swoją państwowością i ten stan ma trwać - zgodnie z zewnętrznymi wytycznymi tych, którzy je wymyślili. I tam, podobnie jak w Polsce i innych krajach Europy Środkowej, tworzenie pro-narodowych elit potrzebne jest Wielkim Decydentom Świata jak dziura w moście. Przecież takie elity stanowiłyby potencjalne zagrożenia dla ich interesów w tym rejonie Europy. Państwami tymi mają rządzić ludzie z nadania wielkich zewnętrznych protektorów i wypełniać skrupulatnie ich polecenia na zgubę narodów, w których są usadowieni. Ta presja w połączeniu ze skutkami z przeszłości (zniszczenie elit i brak ich odtworzenia) skutkuje w Polsce tym, że mamy to co mamy.

Serdecznie Panią pozdrawiam - Ewa Działa-Szczepańczyk

Tomasz Wróblewski

 Polecam list

Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego

w Poznaniu
http://ako.poznan.pl/9270/#podpis37

*

Z  A  P  R  O  S  Z  E  N  I  E

Katedra Historii Średniowiecznej UŁ

przy życzliwym wsparciu Dyrekcji Instytutu Historii UŁ

  ma zaszczyt zaprosić na wykład 

Pana Dietera Schenka, kryminologa i pisarza,

doktora honoris causa UŁ,

przy udziale Pana Profesora Witolda Kuleszy,

kierownika Katedry Prawa Karnego UŁ 

Intelligenzaktion jako postać ludobójstwa

22 maja (ŚRODA), godz. 12.00

Instytut Historii UŁ, ul. A. Kamińskiego 27a

Sala Posiedzeń Rady Wydziału (103)

Księgarnia stacjonarna mieści się przy ul. Dymińskiej 4 na Żoliborzu w Warszawie. 150 m. od północnego wyjścia (w stronę ul. gen. Zajączka, ul. Mickiewicza) z metra Dworzec Gdański.

Książki można również nabyć w księgarni internetowej

Multibook.pl

Margaret Todd - Rok-2038

^^^^Wystarczy kliknąć w powyższy link i nabyć książkę.^^^^

Powieść futurystyczna

MINISTERSTWO PRAWDY 

• .nr 721: Pedofilia w bezpiece

BLOGOSFERA

---

strona autorska M.Todd - zobacz tutaj

profil M.Todd na Facebook - zobacz tutaj

kanał filmowy M.Todd na YouTube - zobacz tutaj

zamów prenumeratę newslettera - kliknij tutaj