4 x nie! Szanowni Państwo! W moim komputerze coraz więcej proponowanych mi wiadomości jest pisane cyrylicą. Nie wiem co o tym sądzić. Pewnie nie warto tego roztrząsać w gorącym czasie kampanii przedwyborczej, w której wszelkie granice dobrych obyczajów i zdrowego rozsądku dawno zostały przekroczone prze tzw totalną opozycję. Marzy mi się, żeby wreszcie ucichł jej jazgot, najlepiej na zawsze. Podoba mi się lapidarne ujęcie sprawy przez premiera Morawieckiego. W tych wyborach zadecydujemy, czy chcemy, żeby rządził nami mąż stanu, czyli Jarosław Kaczyński, czy (polityczny) mąż Merkel, czyli Donald Tusk. Inaczej rzecz ujmując, stale mamy do wyboru, czy chcemy zachować stan posiadania naszego państwa, czy oddać wszystko dobrowolnie Niemcom i Rosjanom. Granica na Wiśle (proponowana kiedyś przez sztab Tuska) byłaby wówczas granicą przyjaźni między tymi dwoma kochającymi się narodami. Taką świetlaną przyszłość proponuje nam Naczelny Folksdojcz przyszłej Generalnej Guberni, albo Namiestnik w Priwisleńskim Kraju. Powyższy tekst, z ostrożności procesowej, powinnam opublikować przed ciszą wyborczą. Byłby to jednak piątek i 13, a dodatkowo numer, data i tytuł tak ładnie się komponują z czwórek i jedynek (dn. 14.10; nr 41, tytuł jw.). Poza tym nie mogę oczywiście odpowiadać za to, kto i kiedy tekst przeczyta, jeśli go „niewidzialna ręka cenzury” w ogóle przepuści. Zachęcam gorąco do wzięcia udziału w referendum i odpowiedzenie na pytania w nim zawarte 4 x nie!Z pozdrowieniamiMałgorzata Todd
|