Ad. Barwy nieszczęścia 35/2021 (530)
Szanowna Pani Małgorzato
Najgorsze jest to, że społeczeństwa Zachodu wsiąknęły zupełnie w zafundowany im świat lewicowego absurdu. Nie mam pojęcia, czy ten stan jest odwracalny, czy też - nie. Jeżeli – nie – to oczywistym jest, że zmierzają one prostą drogą do zamordyzmu. Najgorsze jest to, że i u nas dzieje się podobnie – na zasadzie „my nie gorsi” i też potrafimy podążać „właściwą drogą postępu”. Trochę to dziwi, ponieważ stosunkowo niedawno pozbyliśmy się narzuconej nam siłą lewicowej „szczęśliwości”. Być może wynika to z faktu, że młodsze pokolenie już nie pamięta „jak wtedy bywało”, a starsze ma nawet do owych czasów sentyment na zasadzie „to były moje młode lata”. Jednak mimo wszystko, stopień lewicowego ogłupienia w porównaniu ze społeczeństwami Zachodu, nie jest jeszcze u nas tak zaawansowany. Dlatego pracuje się nad stanem naszych umysłów intensywnie - różnymi metodami, od tych mniej subtelnych stosowanych „z buta” (np. organizacja „spontanów” w obronie osób rzekomo u nas dyskryminowanych), po bardzo wyrafinowane, tak jak wślizgiwanie się do szkół z „postępowym” przekazem (przy wykorzystaniu szantażu ekonomicznego wywieranego na gminy, które tymi szkołami zarządzają). Ciekawą metodą, która w ostatnich latach króluje w przekazie telewizyjnym, jest wycinanie z niego wszystkich treści, które mogłyby natchnąć naszych rodaków do skojarzeń - tego co dzisiaj się dzieje na świecie z tym co działo się jeszcze niedawno u nas i w innych „ludowych demokracjach”. Nie sposób natknąć się np. na dokumenty (jeszcze kilka lat temu często emitowane) opisujące jak np. funkcjonowało państwo ZSRR czy inne czerwone demokracje. Szczególnie koncern medialny Discovery od momentu, kiedy przeszedł pod nowy zarząd właścicielski, pozbawił nas skutecznie tej części historii (ale nie dziwota, jaki pan - taki kram). Za to z zapałem eksploatuje tematykę nazizmu niemieckiego, ale tylko w kontekście "zwariowanego" Hitlera oraz przegranej wojny. Filmy z kategorii sci-fi pokazujące wizję świata ogarniętego totalitaryzmem zupełnie zniknęły z wizji (z klasykiem gatunku „Rok 1984” na czele). Debat na temat zagrożeń płynących z totalitarnych zapędów współczesnych „naprawiaczy świata” nie uświadczysz ani w naszej telewizji publicznej ani u innych nadawców. Wydaje się, że to ostatnie medialne działanie to zaledwie drobiazg w całej operacji urabiania naszych mózgów na lewicowa modłę. Jednak dobrze pokazuje, na ilu frontach tą batalię roztoczono i jak drobiazgowo jest ona prowadzana .
Serdecznie pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk