Gdyby Sokrates żył współcześnie i na terenie Polski, jego rozmowa ze znajomym mogłaby wyglądać tak:
– Bomba – powiedział znajomy, po przywitaniu się – nie zgadniesz, czego dowiedziałem się o twoim przyjacielu!
– A upewniłeś się, że to co usłyszałeś jest prawdą?– Spytał Sokrates.
– Nie.
– Czy ta nowina jest życzliwa dla niego?
– Przeciwnie.
– A czy z posiadania tej wiedzy mógłbym czerpać jakąś korzyść?
– Nie.
– Zatem zachowaj tę rewelację dla siebie – skwitował Sokrates.
– No, nie koniecznie – znajomy przez chwilę się zastanawiał, po czym rzekł. – Pójdę więc z tą nowiną do Donalda. On będzie potrafił czerpać korzyść z niemiłej nowiny dotyczącej wroga, bo do wrogów zalicza praktycznie wszystkich. O prawdę nawet nie zapyta. Nigdy nie było mu z nią po drodze.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=640&user_id=0&wysijap=subscriptions