Archiwum kategorii: Teatrzyk Zielony Śledź

Klaustrofobia

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Klaustrofobia

Występują: Profesor nadzwyczajny Katedry Domniemanologii Stosowanej i Student

Profesor: Dzisiaj zajmiemy się pojęciem klaustrofobii. Jest to strach przed zamkniętymi przestrzeniami. Przykład: Gdy idę do monopolowego drżę ze strachu, że będzie zamknięty.
Student: Ależ panie profesorze, zamknięta, to może być apteka, szpital, cokolwiek innego, ale nigdy monopolowy! Dziecko nawet wie, że musi on być otwarty dwadzieścia cztery godziny na dobę!
Profesor: No, cóż… Rzeczywiście, ten przykład nie wytrzymał próby czasu.

KURTYNA

Nasi ludzie w Warszawie

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Nasi ludzie w Warszawie

Występują: Helga i Wańka

Helga: Wiesz, ilu „dobra zmiana” przyjęła w zeszłym roku uchodźców?
Wańka: Ilu?
Helga: Więcej niż Niemcy i Szwecja razem wzięte!
Wańka: Nie mów!
Helga: No właśnie, nikt o tym nie mówi, bo po co martwić elektorat.
Wańka: Rzeczywiście, na warszawskich ulicach coraz rzadziej słyszy się język polski.
Helga: I o to chodzi. Kiedy się połapią, co jest grane, będzie po herbacie.
Wańka: Ciekawe, ile czasu im zajmie połapanie się, że nie tak wygląda przemyślana strategia rządu.
Helga: Wszystko można przekuć w sukces. Nasza Gersdorf dzielnie przetrzymała nagonkę.
Wańka: Bądźmy szczerzy, żadnej nagonki nie udało się sprowokować. Otwartym tekstem powiedziała, że bierze od was pieniądze, i wróciła na swoje stanowisko.
Helga: To widoczny dowód na to, kto tu rządzi.
Wańka: Nasi ludzie cały czas robią swoje, nie rzucając się w oczy.
Helga: Ba, nasz Führer okupował ich tylko przez pięć lat, wasz prawie pięćdziesiąt. Wasi konfidenci niekiedy nie wiedzą nawet, że są konfidentami.
Wańka: Tym lepiej. Póki bronią pałacu imienia Stalina, możemy spać spokojnie.

KURTYNA

Stypendysta

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Stypendysta

Występują: Prezes i Asystent

Asystent: Nie wiem, czy to najlepszy kandydat…
Prezes: Dlaczego?
Asystent: Te jego ekscesy…
Prezes: Jakie? Nic o nich nie wiem. Masz na myśli twórczość czy życie prywatne?
Asystent: To drugie. Chodzi mi o jego upodobania seksualne.
Prezes: Bądźmy tolerancyjni.
Asystent: To już wiesz?
Prezes: Co?
Asystent: Że nie jest gejem.
Prezes: Nie wiedziałem. Myślisz, że mogą z nim być problemy na tym zlocie interdyscyplinarnym?
Asystent: Dziewczyny nie będą przy nim bezpieczne.
Prezes: Nie wszystkie są lesbijkami?
Asystent: Niektóre są początkujące i mogłyby zejść ze słusznie obranej drogi.
Prezes: Rzeczywiście. Ale nie skreślałbym go pochopnie.
Asystent: Nie przesadzaj z tą tolerancją.
Prezes: Ma facet talent i jak się skupi wyłącznie na seksie, to może przekonać młodych ludzi, że nic poza nim nie istnieje. A czy nie o to w końcu nam chodzi?
Asystent: Dokładnie.

KURTYNA

Szczyt tolerancji

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Szczyt tolerancji

Występują: Dyrektor i Reporterka

Reporterka – Wieść gminna niesie o niezwykłych dokonaniach pani teatru.
Dyrektor – Po prostu staramy się wnosić nieco nowoczesności do tego zacofania cywilizacyjnego.
Reporterka – Jak państwo wpadli na to, żeby zrobić tak odważne przedstawienie dla dzieci?
Dyrektor – Och, ten pomysł podsunął mi dziadek.
Reporterka – No, za jego czasów nie przebierano przecież chłopców za dziewczynki.
Dyrektor – Wówczas, kiedy on piastował stanowisko pierwszego sekretarza partii, to był całkiem inny etap.
Reporterka – Rzeczywiście. Och, nie skojarzyłam pani nazwiska.
Dyrektor – Nie szkodzi.
Reporterka – Mało się mówi o tym przedstawieniu.
Dyrektor – W tym wypadku wystarczą wycieczki szkolne. Nie potrzebujemy rozgłosu.
Reporterka – Rozumiem. Rodzice mogliby protestować.
Dyrektor – Właśnie. Są nadal zbyt zacofani, żeby rozumieć na czym polega prawdziwa tolerancja.
Reporterka – Coś o tym słyszałam, o tej waszej nadzwyczajnej tolerancji.
Dyrektor – Tak? A co?
Reporterka – Macie podobno w zespole nawet… Jakby to powiedzieć…
Dyrektor – Śmiało. Wiem, że to szokujące, ale inne teatry będą nam jeszcze tego zazdrość.
Reporterka – Nie jestem pewna, czy to samo mamy na myśli…
Dyrektor – Dobrze, sama więc to powiem, żeby uciąć wszelkie spekulacje. Tak, jedna z naszych aktorek nie kryje swojej sympatii dla PiS!
Reporterka – Każdy inny teatr dawno by ją wyrzucił.
Dyrektor – Właśnie! A my ją nadal zatrudniamy.
Reporterka – Rozumiem, że do teraz. Wygraliśmy przecież wybory w Warszawie i już taki listek figowy nie jest potrzebny.
Dyrektor – Racja. Ale możemy ją pokazywać jako ciekawy okaz z dawnej epoki.
Reporterka – I dowód super tolerancji.
Dyrektor – Dokładnie, a zarazem relikt niedoszłej w teatrze „dobrej zmiany”.

KURTYNA

Szanowni Aktorzy! Zapraszam to współpracy przy tworzeniu Teatrzyku Zielony Śledź.  Umieścimy nasz teatrzyk na YouTube. To znakomita forma promocji. Chętnych do współpracy proszę o bezpośredni kontakt  
twins.m.todd@outlook.com

Niezawisły sąd

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Niezawisły sąd

Występują: Sędzia, Adwokat I i Adwokat II

Adwokat I – Wnoszę o rozpatrzenie sprawy zbiorowego gwałtu jakiego dopuścili się podsądni na mojej klientce.
Sędzia – Kim są sprawcy tego haniebnego czynu?
Adwokat I – Wyznawcami Mahometa…
Sędzia – Oddalam.
Adwokat I – Dlaczego?
Sędzia – Trzeba rozumieć uwarunkowania, tradycję; musimy wykazać się tolerancją i empatią wobec ludzi, którzy musieli opuścić swój kraj, żeby ubogacić naszą kulturę. Następny proszę.
Adwokat II – Moja klientka została zgwałcona przez księdza katolickiego.
Sędzia – Kiedy?
Adwokat II – Pięćdziesiąt lat temu. Niestety sprawca, ani świadkowie zajścia już nie żyją.
Sędzia – To bez znaczenia. Zasądzam odszkodowanie na rzecz poszkodowanej w wysokości półtora miliona złotych.
Adwokat II – Przez kogo płatne?
Sędzia – Przez kurię biskupią, w której znajduje się parafia tego księdza.

KURTYNA

Nasz człowiek w Rzymie

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Nasz człowiek w Rzymie

Występują: Helga i Wańka.

Helga – Fajny jest ten Franciszek.
Wańka – Z czym niby?
Helga – Powiedział Litwinom, że w czasie wojny, to Polacy ich mordowali!
Wańka – Jasne, skąd mógł wiedzieć, że Litwini wstępowali do SS, żeby wykańczać Polaków?
Helga – Historyk się znalazł!
Wańka – Źle mnie zrozumiałaś. Trzeba znać historię, żeby wiedzieć, jak ją zmieniać.
Helga – W porzo. Teraz powinien pojechać na Ukrainę i pochwalić Banderę.
Wańka – Jeszcze nie w tej chwili.
Helga – Na co czekać?
Wańka – Polacy nie potrafią docenić gestu Putina, żeby podzielić się Ukrainą.
Helga – Właśnie o tym mówię. Zajmijcie wreszcie wschodnią Ukrainę, a my pomożemy zachodniej, wcielić się do IV Rzeszy.
Wańka – Jak to, z całą Polską?
Helga – Nie bądźmy drobiazgowi. Ustalenie granicy na Wiśle, to już sprawa negocjacji. W końcu będzie to nareszcie granica przyjaźni, tak potrzebna nowoczesnej Europie.
Wańka – Jeśli Amerykanie nie wsadzą nosa między drzwi.
Helga – Musimy być czujni, ale na razie cieszmy się z sukcesów naszego człowieka w Rzymie.

KURTYNA

Pierwsza kobieta na Marksie

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Pierwsza kobieta na Marksie

Występuje Francuska Feministka Fatima

Towarzysze i towarzyszki!
Rewolucja marksistowska ożywa na nowo i to dzięki niezłomnej Pierwszej Sekretarz Sądu Ostatecznego, czy jak ona tam się nazywa. Cały świat dowiedział się, jak poniewierane są prawa kobiet i nie tylko kobiet, w tej zaściankowej, ksenofobicznej Polsce. Ta dzielna kobieta pokazała, jak zwyciężać mamy, donosząc do nieskazitelnie prawego wymiaru sprawiedliwości Niemiec na reżim w zacofanej Polsce. Nic zatem dziwnego, że musiała się ewakuować z miejsca, na którym się nieco zasiedziała, ale tu groziło jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Wcale się nie zdziwię, gdy okaże się ona pierwszą kobietą, która wyląduje na czerwonym Marksie!
Tak właśnie! Co? Powiedziałam na Marksie? Och, to takie zawodowe przejęzyczenie. Miałam oczywiście na myśli czerwoną planetę, czyli Marsa.
Na razie proponuję, uczcić ją takim małym pomniczkiem pod wielkim pomnikiem wielkiego Marksa, podarowanym nam przez komunistycznych chińskich towarzyszy.
Odnośnie do poniższego zdjęcia pytacie mnie czy to fałszywka. Tak. Zbadali je nasi niezależni eksperci, ci sami, którzy badali autentyczność akt TW Bolka. Stwierdzili oni niepodważalnie, że fotografia nie przedstawia towarzysza Gierka, a kogoś nic nie znaczącego, łudząco do niego podobnego. Pozostałe osoby są autentyczne.
Mówiła wasza Francuska Feministka Fatima.

KURTYNA

Zbrodnia niesłychana

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Zbrodnia niesłychana

Występuje Francuska Feministka Fatima

Towarzysze i towarzyszki!
Tak ma wyglądać wasza tolerancja? Po co nas zapraszacie, skoro nie umiecie uszanować naszych praw i obyczajów!?
Unia Europejska nie przestrzega prawa, dopuszcza się zbrodni sadowych na oczach całego świata! I to gdzie? W Niemczech – mateczniku multikulti. Oto niedawno byliśmy świadkami haniebnego wyroku, dwudziestu pięciu lat pozbawienia wolności młodego muzułmanina. Matka tego biednego chłopca chciała wyskoczyć przez okno, kiedy dowiedziała się o takiej nikczemności.
Cóż takiego zrobił ten biedny chłopiec, żeby go tak straszliwie karać? On tylko chciał przecież zaimponować swoim rówieśnikom. W tym celu zwabił nocą na parking szesnastoletnią siostrę i zadźgał ją nożem.
Niesłychane! To już nawet nie można zabić własnej siostry!?
Mówiła wasza Francuska Feministka Fatima.

KURTYNA

Mistrzowie zakalca

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Mistrzowie zakalca

Występują: Helga i Wańka.

Helga – Widziałeś Wołyń?
Wańka – Nie pamiętam, zdaje się.
Helga – Jak to, zdaje się?
Wańka – W dzieciństwie chyba.
Helga – Ja nie pytam o teren, tylko o film.
Wańka – A… Próbowałem, ale co chwila przysypiałem. Nie wiem o co w nim chodziło.
Helga – Nikt nie wie i właśnie o to chodziło!
Wańka – Żeby przysypiać!?
Helga – Pomyśl, jak się zrobi taki gniot, to nikt przy zdrowych zmysłach nie wytrzyma takiej dwugodzinnej tortury.
Wańka – To po co było to robić?
Helga – I to jest bardzo dobre pytanie! Właśnie po to, żeby skończyć z tematem. Teraz na hasło: Wołyń rozlegnie się powszechne ziewanie i nikt już nie odważy się podjąć tego tematu.
Wańka – Czyli po mistrzach zakalca w polityce, mamy osiągnięcia na niwie kulturalnej? Na pohybel Polaczkom.
Helga – Niech żyje dozgonna miłość niemiecko-rosyjska.

KURTYNA

Gra na dwa fronty

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Gra na dwa fronty

Występują: Helga i Wańka.

Wańka – Opijmy zwycięstwo.
Helga – Jakie? Przecież mundial się jeszcze nie skończył.
Wańka – Dla was już tak.
Helga – I ja miałabym cieszyć się z przegranej naszej, niemieckiej drużyny?
Wańka – Nie miałem na myśli sportu tylko politykę.
Helga – Chyba, że tak…
Wańka – Ale skoro już zaczęliśmy od sportu, to moim zdaniem…
Helga – Trudno przewidzieć wyniki?
Wańka – Przeciwnie. Wszystko da się przewidzieć. Gdyby od mnie zależało, to nie żałowałbym forsy. Przed meczem przeprowadziłbym poufną rozmowę z każdym polskim piłkarzem i poleciłbym dołożyć starań do przegranej.
Helga – Myślisz, że tak było?
Wańka – Tego nie wiem, ale tak być powinno.
Helga – Racja. Ale mieliśmy rozmawiać o polityce.
Wańka – Właśnie. Na pohybel Polaczkom! Żydzi rozegrali to po mistrzowsku.
Helga – Rezultat widać gołym okiem. Za mienie „bezspadkowe” będą bulili do końca dni swoich oraz swoich wnuków i prawnuków.
Wańka – Proponuję prześledzić jak do tego doszło, bo to bardzo pouczające.
Helga – Najpierw Kongres USA uchwalił ustawę 447, a Sejm ustawę o IPN, uzgodnioną z Izraelem. Potem Izrael podniósł jazgot oskarżając Polaków o Holokaust i antysemityzm.
Wańka – Na tym właśnie polega mistrzostwo żydowskie! Prowokacja odniosła skutek. Polaczki nareszcie okazali się antysemitami, których trzeba przykładnie ukarać.
Helga – A zatem Sejm w pośpiechu zmienił ustawę o IPN, przedstawiając to jako zwycięstwo rozsądku nad „oszołomami”!
Wańka – Teraz nic już nie zagrozi przyjaźni rosyjsko-niemieckiej.
Helga – I budowie Nord Stream 2.

KURTYNA