29 sierpnia 2015 r. | Nr 35/2015 (218)

Póki się da     

 

Szanowni Państwo!

   Co wspólnego ma Platforma Obywatelska z Krajem Rad? PO tyle ma wspólnego z obywatelami, co ZSRR z radami, czyli totalne zakłamanie! Nazwa „Kraj Rad” miała sugerować, że rządzi w nim lud pracujący miast i wsi, radząc jak najlepiej rządy te sprawować. Głupia przykrywka dla ogłupiałych narodów. Podejrzewam, że nazwę „Platforma Obywatelska” wymyślił ktoś, kto chciał sobie zakpić z obywateli. Od samego początku wiedział, że to tylko ściema  i kamuflaż dla mafijnych rządów.

   Ale odwracanie kota ogonem polega tu jeszcze na czymś więcej.  „Wynalazkiem” PO jest obsadzanie kluczowych stanowisk ludźmi, którzy udowodnili niezbicie brak kompetencji na poprzednich stanowiskach. Minister Zdrowia za rozłożenie resortu zostaje Marszałkiem Sejmu, a za rozłożenie jego prac – premierem.  Negatywny dobór naturalny korzeniami sięga PRL-u. Zarówno wówczas, jak i teraz o wyborze kandydata  decydowała lojalność wobec partii, ale wówczas z dwóch lojalnych kandydatów wybierano jednak tego sprawniejszego. Bowiem PZPR, w przeciwieństwie do swej godnej następczyni, myślała, że będzie rządzić wiecznie. Partaczenie nie było więc celem samym w sobie. Obecnie jest odwrotnie. Wybrana niedołęga, jest bardziej predysponowana do robienia totalnego bałaganu, w którym trudniej będzie się połapać ewentualnym następcom.

   Żeby  lepiej zrozumieć jak to działa przytoczę stary dowcip. Do eleganckiej restauracji przychodzi wątpliwie elegancki gość, zamawia drogą przystawkę, wódkę – To na początek – mówi – póki się nie zaczęło. Kelner przynosi zamówienie, wtedy gość zamawia najdroższe danie z karty i znowu dodaje – póki się nie zaczęło. Kelner nabiera podejrzeń i pyta co znaczy „póki się nie zaczęło” i czy klient jest świadom ceny zamówionej potrawy. – No właśnie – mówi gość – już  się zaczęło.

   Platforma Obywatelska jest właśnie w roli tego gościa. Próbuje się nachapać ile wlezie, póki nikt nie pyta o rozliczenia.

 

Pozdrawiam i do następnej soboty

 

Małgorzata Todd

 

Ps. Więcej na ten temat tu: Niepoprawni.pl - yagon-12  

 

Wysłuchaj felietonu w wersji audio - tutaj

Poprzednie felietony i biuletyny - tutaj

Audio: Facebook | YouTube | MediaFire 

Ad. Robić dobrze        33/2015 (216)

Szanowna Pani Małgorzato, 

Jak widać zwrot „zrobić dobrze” ma różnorodne konotacje. Już w zasadzie o tym pisałam - generalnie ludzi można podzielić na dwie kategorie. Stosując wspomniane określenie, będą to ci którzy chcą wyłącznie sobie zrobić dobrze (to jednostki aspołeczne) i ci, którzy nie tylko sobie chcą zrobić dobrze (to jednostki uspołecznione). Ci pierwsi kompletnie nie rozumieją tych drugich, uważając ich za frajerów i naiwniaków. Ci drudzy z kolei najczęściej nie wiedzą jak dotrzeć do tych pierwszych, by przekonać ich, że zaprzepaszczenie wspólnego interesu grupowego uderza w konsekwencji w ich egoistyczny interes.

Te dwa światy dzieli przepaść. Ale tak naprawdę wszyscy zyskują tylko za sprawą działania tej drugiej kategorii. Im jest liczniejsza tym lepiej. W przypadku funkcjonowania narodu, jeżeli ta druga kategoria, nazwijmy ją umownie społeczników, jest nieliczna i słaba, to naród ten skazany jest na eksploatację przez inny naród (narody), w którym ta grupa jest liczna i wpływowa. Nic w sumie odkrywczego, bo historia i współczesność ciągle dostarcza nam na to dowody, ale jakoś ciężko do nas dociera ich oczywistość.

Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk   

Dawnych wspomnień czar... ? 

W Bramie Człuchowskiej w Chojnicach zgromadzono wiele ciekawych eksponatów z okresu PRL. Są między nimi wymowne artykuły z ówczesnej lokalnej prasy. (Amicus)

Lekcja pokera

odcinek 118

   Zarówno Robcio, jak i Misiula chcieli jak najprędzej przypieczętować swoją przyjaźń. Oboje wiedzieli, jak to się robi. Wspólne zamieszkanie byłoby widomym znakiem nierozerwalności ich związku, no oczywiście do czasu, gdy nie trafi się ktoś lepszy.

   Ona nie miała wątpliwości, że on o niczym bardziej nie marzy, jak o pójściu z nią do łóżka.

   On miał pewne obawy. Brak urody partnerki trzeba będzie jakoś zastępować wyobraźnią, ale czy tej wyobraźni wystarczy?

   Udało się. Robcio przeprowadził się do Misiuli, okazało się bowiem, że to co miała najpiękniejszego, to właśnie to mieszkanie – czteropokojowe, w samym sercu Warszawy, tuż za Placem Zbawiciela. Według słów Misiuli, kiedyś był to ślepy zaułek za Teatrem Współczesnym, ale po rozbudowaniu arterii przelotowej północ-południe i wybudowaniu metra, zaułek stał się pełnoprawną ulicą. Może nie najruchliwszą, ale hałasem dorównującą innym ulicom Śródmieścia.

   Robcio czym prędzej zabrał swoje rzeczy z kawalerki, którą wynajmował za ciężkie pieniądze, nie przejmując się ewentualną perspektywą, że coś pójdzie nie tak. Nie miał nic do stracenia, a do zyskania całkiem sporo.

   – Jakbyś się zapatrywał na kupno większego mieszkania?

   – Jeszcze większego? – zapytał ostrożnie. Zaskoczyła go tym pytaniem. Podejrzewał, że kryją się w tym zakusy na jego wolność, bo przecież nie na oszczędności, których nie miał.

   – Większe czy mniejsze, rzecz w tym, że premier obiecał spłacać raty kredytów mieszkaniowych osobom, które utraciły pracę. Czysty zysk.

   – Masz głowę do interesów – pochwalił. – Ale z tego, co wiem, myśmy potracili prace przed zaciągnięciem długu.

   – To by się dało odkręcić. Mogłabym poprosić szefa, żeby fikcyjnie przedłużył mi umowę o pracę albo po prostu poświadczył, że jeszcze pracuję w telewizji.

   – Poszedłby na to?

   – Nie jest przesadnie zasadniczy.

   – Na mnie nie licz. W mojej byłej firmie taki numer nie przejdzie, a w nowej mam przecież tylko zlecenie i o zwolnieniu wolałbym w ogóle nie wspominać.

   Zgodziła się z tą argumentacją. Oboje podjęli współpracę z „F & F”. Robcio właśnie odrobił pierwsze zadanie i poprosił, żeby przeczytała recenzję tomiku wierszy, którą zamierzał złożyć w redakcji.

   – Istny panegiryk – powiedziała , odkładając wydruk.

   – Bo widzisz – uśmiechnął się chytrze. – Chodzi o to, żeby zawsze być po właściwej stronie.

   – Co przez to rozumiesz?

   – To chyba proste. Trzeba być zawsze po stronie tych, którzy dają więcej – miał nadzieję, że jego praktyczne podejście do życia zrobiło na Misiuli wrażenie, ale mylił się.

   Była najwyraźniej w złym humorze, bo wzięła do ręki wydruk projektu okładki pisma, na której umieszczono bajecznie kolorowe szczątki ludzkie i z kwaśną miną spytała.

   – Kto wymyślił taki tytuł? Naczelny?

   – Ja.

   – A co to znaczy?

   – Zgadnij.

   – Filozofia i Finezja – powiedziała sarkastycznie.

   – Może być – zgodził się, udając, że nie spostrzega kpiny.

   – No tak – mówiła teraz ze zwieszoną głowa, co owocowało wrażeniem, że jej nos jeszcze się wydłuża. – Ty masz sprawę prostą, nie to co ja.

   – Naczelny obiecał ci przecież druk reportaży kryminalnych w „F & F”.

   – Właśnie. Ale o czym mam pisać? A może, jako były policjant, podrzuciłbyś mi coś?

   – Zastanawiam się – zrobił pauzę dla lepszego wrażenia. – Jest pewna sprawa wymagająca rozszyfrowania.

   – No, to dawaj.

   – Może być jednak niebezpieczna.

   – Mafia?

   – W każdym razie coś w tym rodzaju.

   Opowiedział jej o własnym prywatnym śledztwie, nie ujawniając jednak wszystkiego. Powiedział tylko, że zna adres, na który dostarczane są przesyłki dla Asa.

   – Kim jest ten As? – spytała.

   – Nie mam bladego pojęcia. Gdyby udało ci się to ustalić, to mógłby być artykuł, za który niejedna gazeta sporo by zapłaciła.

   – Daj mi ten adres.

 

CDN

Czytaj i pobierz ten odcinek powieści w pliku PDF - kliknij tutaj Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce) oraz podając e-mail do wysyłki. 

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

Maurowie

Występują: Helga i Wańka.

 

Wańka –  Cześć Helga. Co u Fritza? Dawno go nie widziałem.     

Helga – Pojechał do Brukseli zabiegać, żeby przysłano nam więcej  uchodźców.

Wańka – Nam, czyli komu? 

Helga – No, przecież nie Niemcom!

Wańka – Jasne, ale pojechał jako kto, konkretnie? Angela go wysłała?

Helga – Też pomysł! Pojechał jako przedstawiciel Polski, oczywiście!

Wańka – Całej? 

Helga – A co, będzie sobie żałował!

Wańka – Rozumiem, że uchodźcy woleliby Europę Zachodnią.

Helga – Do tego jeszcze nie doszło, żeby ktoś pytał ich o zdanie!

Wańka – Z tego co wiem, oni chyba słabo rozróżniają plemiona tubylcze.

Helga – Jasne.      

Wańka – To znaczy, że wszystko idzie zgodnie z planem.

Helga – Czyim planem?

Wańka – Wladymira Wladymirowicza! A czyim by innym?

Helga – Chcesz powiedzieć, że te tysiące łódek z uciekinierami to wasza robota?

Wańka – Wspólna. Pomyśl tylko, czy istnieje w Europie aż tak nieudolna policja, żeby nie mogła wyłapać tych setek prymitywnych przewoźników?

Helga – To rzeczywiście grubymi nićmi szyte.

Wańka – Sama widzisz. Jak już ci Maurowie zaczną u was wprowadzać swoje porządki, to tak wam dadzą w kość, że nawet nie zauważycie odbudowy Związku Radzieckiego.

 

KURTYNA

 

P.S. Drogi aktorze! Idąc sam dojdziesz szybciej, idąc z kimś dojdziesz dalej. Pomyśl czy nie byłoby Ci ze mną po drodze. Zagraj w Internetowym Kabarecie!

---

Kukiz zrobił swoje, Kukiz może odejść... 

Paweł Kukiz ani mi brat, ani swat. Nie głosowałem na niego w wyborach, a dużą część zgłaszanych przez niego postulatów uważam za niepotrzebne lub wręcz szkodliwe. Niemniej jednak patrząc, jak flekuje go lewicowo-liberalny mainstream (okładka „Newsweeka” jest dobrym przykładem) i z uśmiechem ogląda jego upadek pozostała część opinii publicznej, widzę dostatecznie dobry powód, by poświęcić mu kilka dobrych słów. To oczywista oczywistość, ale bez fenomenu Pawła Kukiza nie byłoby przegranej Bronisława Komorowskiego, a co za tym idzie - zwycięstwa Andrzeja Dudy i resetu dotychczasowych układów w polityce. 

Kampania zwycięzcy wyborów była rewelacyjna, ale przecież nie tłumaczy wszystkiego. To ekscentryczny muzyk brał na siebie czarną robotę, używając w kampanii ostrego języka, buntując młodzież i docierając z prostym (a momentami i prostackim) przekazem do lemingów, którzy po latach odwrócili się od Platformy i Komorowskiego. Bo wstyd, bo obciach. Kukiz brał na siebie to, na co Andrzej Duda nie mógł sobie pozwolić ani przed pierwszą, ani przed drugą turą. Atakował z pasją główne media, wywoływał medialne przepychanki (jak choćby wokół niezorganizowanej debaty Duda-Komorowski), dodawał pikanterii całej kampanii. 

(...) Kukiz nie jest dziś potrzebny nikomu. Glanowany przez liberalno-lewicowy mainstream, szturchany przez okołopisowską prawicę, nie ma obrońców w żadnych mediach, wśród żadnych publicystów czy komentatorów. Obie największe partie z wyborczym apetytem w oczach patrzyły (i patrzą), jak rozlatuje się jego elektorat. Ani Platforma, ani PiS nie mają bowiem interesu w wyborczym sukcesie Kukiza. 

Nie ma interesu Platforma, co zrozumiałe, bo nawet licząc, że udałoby się wprowadzić w otoczenie Kukiza „swoich ludzi”, to przecież straty, jakie przez niego poniósł obóz ancien régime’u były olbrzymie i są nie do wybaczenia. Nie ma interesu i PiS, któremu sondaże dają samodzielną większość (choć przecież jeszcze ponad dwa miesiące do wyborów…) i silny koalicjant jest im nie na rękę. A pomyśleć, że jeszcze dwa miesiące temu spotkanie „na szczycie” sugerował Jarosław Kaczyński. W sukcesie Kukiza nie mają wreszcie interesu mniejsze „antysystemowe” partie, licząc, że przejmą jego elektorat i wskoczą na jego miejsce.

Marcin Fijołek   |   Czytaj całość: wPolityce 

---
---

Minister Zdrowia atakuje
magazyn „Polonia Christiana”

Zapytaliśmy dlaczego i otrzymaliśmy... link

7 sierpnia na konferencji geriatryczno-transplantologicznej w Krakowie Minister Zdrowia w krytyczny sposób odniósł się do publikacji dwumiesięcznika „Polonia Christiana”. Tematem numeru jest skomplikowane zagadnienie transplantologii. Portal PCh24.pl zwrócił się do Resortu z pytaniami dotyczącymi ataku na pismo. Odpowiedź ministra jest zaskakująca... Przejdź do artykułu

Ludzie! Górnicy! 

Nie przerywajcie rewolucji!!!

 

Dlaczego nie wychodzicie na tory, żeby blokować – aż do skutku!
– pociągi wwożące do Polski rosyjski i ukraiński węgiel!!! 
Obalić straszny rząd Kopacz (i następne, kopaczopodobne)
tylko generalnym strajkiem można.

 

Moim zdaniem

to wrześniowe referendum powinien prezydent Duda skasować!

Po co dawać satysfakcję (czy cień satysfakcji) Komoruskiemu?

To tylko zmarnowane pieniądze!

Przecież Polacy już się na wszystkie sprawy referendalne wypowiedzieli w tej czy innej formie! A kropkę nad i postawią w wyborach parlamentarnych!

Zaoszczędzone pieniądze - na dożywianie głodujących w Polsce dzieci przeznaczyć!

 

Jan Wawrzyńczyk

profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

---

A P E L

Polacy, Wyborcy!

Platforma Obywatelska podejmie niedługo – wspomagana przez życzliwe im media (TVP, TVN, Polsat, „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Fakt”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Polska”, „Polityka”, „Newsweek”, „Wprost”, „Polskie Radio”, „TOK FM”, itd.) – wielką akcję straszenia wyborców i ostrzegania przed nieszczęściami, jakie spadną na Polskę, jeśli w wyborach samorządowych i parlamentarnych zwycięży PiS. Media te będą się prześcigać w podawaniu dosadnych przykładów owych nieszczęść. Będą wspierane zręcznie przez media zagraniczne, zwłaszcza niemieckie, wykonujące tajne dyrektywy strategów brukselskich.

Polacy, wyborcy!

Nie dajcie się zastraszyć, nie dajcie się okłamać, nie dajcie się
ponownie oszukać Platformie – rzekomo obywatelskiej!

• Jan Wawrzyńczyk – profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

• Małgorzata Todd – pisarka.

• Jarosław Piastowski – lekarz.

• Zbigniew Lisiecki – informatyk.

• Rafał Wysmyk – ekonomista.

• Jerzy Burski – artysta grafik.

• Andrzej Ordoczyński – Polak.

• Konrad Turzyński – bibliotekarz, w l. 1979–1981 uczestnik Ruchu Młodej Polski.

• Zofia Korzeńska – eseistka,  poetka.

• Bohdan Urbankowski – pisarz, filozof.

• Romuald Chutkowski.

• Piotr Zarębski – reżyser filmowy – Łódź.

• Jacek Wegner – publicysta.

• Tadeusz Kucharski – Polak.

• Jerzy Gnieciak – w l. 1980–1989 przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI Opolszczyzny.

• Edward Tyburcy – dr nauk technicznych.

• Lidia Sokołowska-Cybart – prawnik-lingwista

• Wojciech Brojer – historyk.

• Dariusz Smulski – Polak.

• Ewa Tomaszewska – fizyk,  działacz NSZZ „Solidarność”.

• Grzegorz Waśniewski – Komendant Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie.

• Krystyna Banaszek mgr farmacji – Gdynia.

• Zygmunt Korus – krytyk sztuki.

• Ewa Duzinkiewicz – dyrektor gimnazjum.

• Violetta Kardynał – dziennikarka.

• Jerzy  Jankowski – Prezes ZP w Norwegii, b. członek Solidarności Walczącej (SW).

• Paweł Bendkowski – emeryt, były nauczyciel – Szczecin.

• Bożena Cząstka-Szymon – językoznawca, więźniarka polityczna.

• Tadeusz Wojteczko – inżynier, członek zarządu Komitetu Miejskiego PiS w Tarnobrzegu, oraz przewodniczący Klubu Gazety Polskiej.

• Zofia Romaszewska – Komisja Interwencji i Monitoringu PiS, działaczka społeczna.

• Stanisław Chęciński – dr nauk technicznych, członek, AKO.

• Zbigniew Skowroński – red. nacz. Polsko-Polonijnej Gazety Internetowej KWORUM.

• Izabella Galicka –  historyk sztuki.

• Wiesław Zieliński – pisarz, dziennikarz – Rzeszów.

• Barbara Zielińska – emerytka – Rzeszów.

• Bernadeta Wilk-Stankiewicz – były pracownik redakcji BI „Solidarność” przy ZR NSZZ „S” w Gdańsku.

• Witold SZIRIN Michałowski – Redaktor Naczelny pisma RUROCIĄGI.

• Violetta Sasiak – pielęgniarka, Klub GP Reda Rumia Wejherowo.

• Marzena Kasprowicz – mgr inż. budownictwa, nauczyciel-mianowany, poetka, maluje i pisze z potrzeby serca.

• Janina Kasprowicz – emerytowana nauczycielka, wizytator szkolny odznaczona wszystkimi możliwymi orderami i krzyżami.

• Ferdynand Kasprowicz – emerytowany nauczyciel.

• Kazimierz M. Janeczko – mgr nauczyciel, członek PO AK.

• Kazimierz Józef Styrna – autor Konstytucji NOWEJ POLSKI.

• Marian Chomiak – elektronik.

• Róża Chomiak – ekonomista.

• Piotr Szelągowski – działacz społeczny, bloger, autor strony bezprzesady.com.

• Wiesław Sokołowski – poeta, red. naczelny pisma literackiego TRWANIE

• Lech Galicki – prozaik, poeta.

• Katarzyna Kwiatkowska – nauczycielka emerytka.

• Agata Foltyn – dziennikarka.

• Karol Krementowski – inicjator strajków sierpniowych 1980.

• Jacek Kazimierski – Wiceprezes Stowarzyszenia Solidarni 2010.

• Wanda Jagieluk – dekoratorka, przewodnicząca Klubu „Gazety Polskiej” w Gdyni.

• Benedykt Butajło – specjalista BHP i ppoż. z Olsztyna.

• Krzysztof Bzdyl – prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89.

• Marek Budnicki – inżynier z Toronto.

• Zygmunt Sekuła – podwójny licencjonat medyczny.

• Grzegorz Michalski – były członek  ZR Wlkp. NSZZ S, pierwszej Solidarności, internowany. Zamieszkały w NJ, USA.

• Bogusław Maśliński 

• Jerzy Jankowski – Prezes ZP w Norwegii.

• Krzysztof Sosin – inżynier, Prezes Stowarzyszenia Polski Klub Patriotyczny.

• Zdzisław Wilk – radny Rady Miejskiej.

• Zbigniew Schroder – fizyk, działacz ruchu narodowego.

• Marek Baterowicz – pisarz z Sydney i sympatyk ruchu „Solidarni 2010”.

• Wojciech Raczyński – prezes Fundacji Edukacji i Tradycji.

• Dominik Wysocki – inżynier.

• Jan Koszczyński – emeryt, Oborniki.

• Marek Zabiegaj – dziennikarz-teatrolog, członek AICT- międzynarodowe stowarzyszenie krytyków teatralnych.

• Bogdan Zabiegaj – dziennikarz, konsul honorowy Republiki UŻUPIO w Krakowie.

• Zbigniew Oziewicz – profesor filii w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku, przyjaciel Jerzego Gnieciaka z Rady Solidarności Walczącej. 

• Maria Czarnecka – emerytowana nauczycielka, przewodnik po Wrocławiu i Dolnym Śląsku.

• Stanisława Janta-Lipińska – były przedsiębiorca, emerytka.

• Marek Popowicz-Watra – dziennikarz, Kanada.

• Aleksandra Ancewicz-Kaliciecka – muzyk.

• Kazimierz  Raczyński – Sybirak.

• Józef Sławiński – działacz „Solidarności” lat 80-tych.

• Piotr Hlebowicz – Autonomiczny Wydział Wschodni „Solidarności Walczącej”, działacz polonijny.

• Victor A. Zolcinski – działacz  „Solidarności” lat 80-tych, założyciel Radio POMOST ArizonA.

• Henryk Bienkiewicz – emeryt, wykładowca literatury i języka białoruskiego UJ, tłumacz, członek ZAiKS, poszkodowany w sprawie mienia zabużańskiego.

• Natalia Kuncewicz-Bienkiewicz – emerytka, dyplomowana nauczycielka fizyki, odznaczona Złotą Odznaką Solidarności.

• Jacek Lilpop – artysta.

• Eulalia Łaskawiec – redaktor techniczny, emerytka.

• Krystyna Skoczylas – redaktor  Radia Chicago WPNA 1490 am.

• Jan Zielonka – uczeń.

• Witek Szalankiewicz – alpinista. 

• Maria Dąbrowska – emerytka, działaczka nauczycielskiej „Solidarności” internowana w Gołdapi.

• Andrzej Bednarczyk – działacz Pierwszej Solidarności, więzień stanu wojennego, wielokrotnie wyrzucany z pracy po 1989 roku przez SLD i PO.

• Gabriel Leonard Kamiński – literat, dziennikarz, wydawca.

• Lech Marek Jaworski – dziennikarz.

• Jan Raczycki – Prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL w Bydgoszczy. Członek Honorowego Komitetu poparcia Andrzeja Dudy.

• Jerzy Kumpin – bloger, Kanada.

• Jerzy Stasiak – inż. chemii, członek Solidarnych 2010.

• dr Leszek Skonka – Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu i Solidarności.

• Andrzej Baczewski – dziennikarz,  doradca biznesowy (przewodniczący Klubu Gazety Polskiej Kwidzyn)

• dr Andrzej Tadeusz Kijowski  pisarz

• dr hab Rafał Żebrowski – historyk.

• Lidia Goryca - logopeda.

• Andrzej Baczewski – dziennikarz.

• Tomasz Bielski – literat, dziennikarz.

• Mariusz Singer.

• Zenon Miluski – muzyk.

• Witold Łukasiak – publicysta, „Tygodnik Polski”, Melbourne.

 

Prosimy o wpisywanie się na listę!

Każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji. Wystarczy podpisaną treść apelu przekazać pocztą zwrotną na mój adres: mtodd@mtodd.pl.

---
---

ul. Dymińska 6a/146, 01-519 Warszawa
konto: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019
kontakt: mtodd@mtodd.pl
sklep.mtodd.pl

strona autorska M.Todd - zobacz tutaj

Internetowy Kabaret M.Todd - zobacz tutaj

profil M.Todd na Facebook - zobacz tutaj

kanał filmowy M.Todd na YouTube - zobacz tutaj

archiwum biuletynu - zobacz tutaj

zamów prenumeratę newslettera - kliknij tutaj