Ad. Wesołych Świąt 52/2020 (495)
Szanowna Pani Małgorzato
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia – jakże są one odmienne od tych, które przeżywaliśmy dotychczas. Ale przecież to nie jedyne novum zaserwowane nam w tym roku. Cięgle tkwimy w wielkim zadziwieniu, dokąd podryfował ten nasz świat. Jednak wielu z nas dość łatwo i szybko „kupiło” bajeczkę o pandemii, jako przyczynie powstałej uciążliwej sytuacji. Wydaje się, że „rozbujane” medialnie zagrożenie pandemią jest zbyt grubymi nićmi szyte, by w nie uwierzyć. Przekaz jest prymitywny, „śmierdzi z daleka” manipulacją, głownie za sprawą podawanej ciągle przez media ilości „zarażonych” (sprytnie użytemu określeniu na tych, u których w pobranym wymazie stwierdzono obecność sekwencji RNA wirusa), które to liczby mają nas przestraszyć i usprawiedliwić wprowadzanie kolejnych restrykcji. Wisienką na torcie tej smętnej zabawy z nami jest zapowiedź masowych szczepień. To co się wokół owych szczepień dzieje tylko utwierdza w przekonaniu, że operacja „pandemia” wchodzi w kolejną fazę. Może świąteczne wyciszenie i dystans od medialnego pandemicznego jazgotu, zmusi wreszcie niektórych z nas do refleksji. Inaczej zatracimy się w tym chocholim pandemicznym tańcu.
Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę spokojnych Świat Bożego Narodzenia - Ewa Działa-Szczepańczyk