Ad. Zagłodzić 41/2020 (484)
Szanowna Pani Małgorzato
„Zagłodzić finansowo narody nieposłuszne” czyli wcielany obecnie w życie program dyscyplinujący państwa Unii Europejskiej nie powinien nas szokować. W zasadzie można się było go spodziewać, jeżeli jest się członkiem klubu, o zmieniających się z dnia na dzień zasadach funkcjonowania (patrz kolejne traktaty, konwencje itp.) wyznaczanych przez jego kierownictwo – autorytarnie z zastosowaniem szantażu. W zaistniałej sytuacji należy raczej zbudować skuteczną strategię obrony. Po pierwsze - trzeba zastanowić się czy mamy jakieś karty przetargowe niezbędne w zmaganiach (praktycznie wypowiedzianej nam regularnej wojnie) z kierownictwem UE o ratowanie resztek suwerenności naszego państwa. Jeżeli takich kart przetargowych nie posiadamy, to lepiej z tego „ekskluzywnego„ klubu się wypisać, choćby z powodów ekonomicznych. Jaki ma bowiem sens wpłacanie składki na utrzymanie tego europejskiego przedsięwzięcia (podobno od trzech lat wartość tej składki, przewyższa wartość unijnych dotacji przyznawanych naszemu krajowi), nie otrzymując nic w zamian? Po drugie – należy definitywnie stwierdzić, że ustępstwa w obszarze respektowania tzw. wartości europejskich, nie wchodzą w grę. Bowiem owe „wartości” są niczym innym jak zbiorem wytycznych potrzebnych do implementowania w krajach członkowskich UE ideologii neomarksistowskiej z elementami faszyzmu (eugenika) i neokolonializmu (ekonomiczne wykorzystywanie słabszych gospodarczo krajów Nowej Unii). Przyjęcie tych „wartości” godziłoby bezpośrednio w byt naszego narodu i cofałoby nas cywilizacyjnie do epoki – wydawałoby się, słusznie minionej. Jeżeli Zachód pragnie się taplać w tym marksistowsko-faszystowskim błotku, bo dostatecznie silnie swojego czasu tego „spa” nie doświadczył - niech to robi, ale na własny rachunek i na własną zgubę. Nas do tego błota niech nie wciąga. Od nas jemu wara !!!
Serdecznie Panią pozdrawiam - Ewa Działa-Szczepańczyk