Ad. Z premedytacją 23/2017 (312)
Szanowna Pani Małgorzato
Sprawa przyjmowania emigrantów przez kraje Europy pokazuje w sposób wyjątkowo przejrzysty cynizm i butę kierowniczych elit UE. Brak ustosunkowania się tych elit do kluczowych problemów towarzyszących tej wielkiej migracji oznacza, że przyczyny tego procesu mają drugie dno, którego prawdziwego oblicza my obywatele UE nigdy nie mamy poznać. Oto próba wyjaśnienia tylko jednego z tych problemów – problemu zamachów terrorystycznych.
1) Dlaczego zamachy terrorystyczne nasiliły się w ostatnim czasie? Przecież, logika podpowiada, że ktoś kto chce zagościć u gospodarza nie uprzedza swojej wizyty mordowaniem członków jego rodziny przez swych ziomków, którzy już u niego mieszkają. A więc kto jest autorem tych zamachów i jakie ma intencje? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Teza nr 1 – myślę, że liderzy świata arabskiego robią wszystko, by nie dopuścić do masowego odpływu „młodej krwi” z krajów arabskich – młodzi mają tam tkwić i pilnować arabskiego interesu. Być może organizowane zamachy mają zniechęcić kraje Zachodu do ich przyjmowania na tak wielką skalę.
Teza nr 2 – Żydzi mają dwie antagonistyczne koncepcje co do istnienia Izraela – jedni uważają, że istnienie państwa żydowskiego w tym rejonie jest problematyczne i dowody na to, że tak jest, są „mile widziane” – im bardziej jest ten kraj osaczony, tym lepiej, wówczas młodych Arabów trzeba zatrzymać w rejonie (sprawa Richarda Gutjahra), drudzy wręcz przeciwnie – Izrael trzeba utrzymać za wszelką cenę – Arabów trzeba konfliktować, osłabiać, a najlepiej uwolnić rejon od ich obecności – zwłaszcza z młodego, prężnego elementu. Ponadto, myślenie typu „my mamy problem z Arabami, niech mają ten problem i inni”, a więc niech muzułmanie jak najliczniej wędrują do Europy, ma również swoje logiczne podstawy. Co charakterystyczne światowa diaspora żydowska w zdecydowanej większości jest bardzo przychylna polityce przyjmowania migrantów.
2) Jakie racjonalne podstawy ma teza lansowana przez decyzyjne elity Europy, że motywacją emigrantów jest ucieka przez chaosem wojennym panującym w ich krajach? To dlaczego owi emigranci szukają schronienia przed bombami wyłącznie w bogatych krajach Europy Zachodniej, pogardzając takim schronieniem w krajach Europy Wschodniej?
3) Dlaczego zamachy organizowane są tylko w bogatych krajach Zachodu? Ktoś odpowie, bo te kraje od dawna są otwarte na przybyszów i dlatego „dochowały się” już 2 lub nawet 3 pokolenia, z którego wywodzą się terroryści. Wobec tego, skąd elity tych krajów czerpią optymizm co do skutecznej asymilacji przybyszów. Ponadto, ileż to roboty w dzisiejszej dobie zorganizować zamach terrorystyczny w Pradze, Poznaniu czy Budapeszcie. W krajach Europy Wschodniej przybysze się nie zatrzymują, więc po co te zamachy tam organizować. To by uwiarygadniało tezę nr 1.
4) Dlaczego elity Europy zachodniej chcą siłowo „wcisnąć” emigrantów krajom Europy Wschodniej. Wygląda na to, że to nie solidarne dzielenie się problemem, ale celowe rozsadzanie tych krajów od środka – krajów, które i tak zmagają się do tej pory ze spuścizną sowieckiego kolonializmu oraz skutkami współczesnego gospodarczego kolonializmu zafundowanego im przez Wielkich Sterowników Europy.
5) Dlaczego z takim oślim uporem elity europejskie lansują tezę, że to tylko ekstrema muzułmańska jest autorem zamachów, a reszta emigrantów jest OK. Jestem ciekawa, ilu Europejczyków da się nabrać na tezę, że istnieje skuteczna metoda na rozpoznanie - który muzułmanin jest OK, a który niekoniecznie. Ten ośli upór europejskich elit „w tym temacie” również inspiruje do przemyśleń – patrz teza nr 2.
Reasumując – jeżeli założymy, że świat islamu ma ambicje zdominować i zniszczyć świat tzw. cywilizacji zachodniej to trzeba przyznać, że „coś tu nie gra”, bo decyzyjne elity Europy najwyraźniej przykładają do tego rękę. Albo założenie jest błędne, albo rzeczywiście Europa wkroczyła na ścieżkę samo-destrukcji, albo logika myślenia człowieka Zachodu rozmija się z logiką myślenia wyznawcy Mahometa, albo istnieje drugie dno problemu, którego nie rozpoznajemy, bo mamy za małą wiedzę.
Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk