21 stycznia 2017 r. | Nr 3/2017 (292)

Forsa i farsa

Szanowni Państwo!

Na skrzyżowaniu ulicy Nowy Świat z Foksal w Warszawie stoją panienki z różowymi parasolkami i zapraszają panów do „klubu”. Nie trudno się domyśleć czym jest ten „przybytek". Zapewne nie jest on kasynem gry, bo do szulerni wszyscy jesteśmy zapraszani natarczywymi reklamami, namolnymi telefonami i w każdy możliwy sposób. Trudno się od lichwiarzy opędzić. A może nie warto się opędzać, dać się ponieść fali?

Zastanówmy się zatem, w jaki sposób można mieć więcej pieniędzy? Są dwie metody: więcej zarabiać, albo mniej wydawać. Wygląda jakby Polacy obecnej doby nigdy nie słyszeli o tym drugim sposobie. Zachowują się jak dzieci domagające się natychmiastowego zaspokojenia każdej zachcianki, bez względu na koszty. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że ten sam gadżet za miesiąc będzie tańszy, a cena luksusowego mieszkania kupionego na kredyt, trzykrotnie przekroczy jego wartość!

Banksterska metoda zniewalania ofiar polega nie tylko na wmawianiu ludziom nierzeczywistych potrzeb. Najważniejszy jest fakt, że za wykreowane na papierze, czy wręcz komputerze pieniądze, musisz spłacić pracą ponad siły stając się niewolnikiem, który wierzy, że żyje tylko dzięki dobrodziejstwu korporacji, dla której tak haruje. Dobro korporacji najwyższym dobrem niewolnika w nim zatrudnionego!

Wróćmy jeszcze raz na ulicę. W ubiegłą niedzielę byłam nagabywana przez „żebraka" z kolorową puszką. Kiedy wyraziłam opinię, że dokarmianie Owsiaka uważam za „obciach”, napadła mnie jakaś leciwa kodomitka. Skąd wiem, że to kodomitka? A no, zarzuciła mi, że bezprawnie popieram rząd! Do rozlewu krwi nie doszło, bo całe zajście nie było zaplanowaną farsą i moja krew kodziarstwu do niczego nie byłaby potrzebna.

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

Wysłuchaj felietonu w wersji audio

#518 - 25 finał WOŚP - dwa pytania - PrawyProsty

Archiwalne edycje biuletynu

Audio: Facebook | YouTube | MediaFire

Ad. Kot prezesa 2/2017 (291)

Szanowna Pani Małgorzato

Czynienie z Jarosława Kaczyńskego – demiurga polskiej rzeczywistości politycznej – to od wielu lat główne zajęcie „elit” funkcjonujących w Polsce zwanych potocznie V kolumną. Owe elity ośmieszają się przy tym totalnie, bo nieświadomie nobilitują Jarosława Kaczyńskiego. Ich intencje są jednak jasne – chcą Jarosława Kaczyńskiego zdyskredytować w oczach opinii publicznej i przy okazji wszystkich ludzi z Nim współpracujących. V kolumnę w Polsce najbardziej boli fakt, że na Jarosława Kaczyńskiego i Jego ludzi nie ma haków i w związku z tym nie są sterowalni, nie można nimi manipulować i w odpowiedniej chwili uciszyć. Tak naprawdę w ciągu 27 lat istnienia RP (prócz epizodycznych rządów Olszewskiego i PiS) kolejne ekipy rządzące Polską były całkowicie sterowane m.in. przy pomocy haków. Te elity, bliźniaczo podobne do elit rządzących republikami bananowymi – uległe, sprzedajne i mające przy tym przekonanie o swojej wyższości w stosunku do ludu tubylczego – świetnie spełniały swoją rolę – kolonialnego nadzorcy, ku uciesze państw, które życzą naszemu narodowi wszystkiego dobrego na drodze destrukcji.

Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk