3 grudnia 2016 r. | Nr 49/2016 (285)

Troska o resortowe dzieci                        

 

Szanowni Państwo!

     Po zmianie władzy w 2015 zdawać by się mogło, że najłatwiej będzie z kulturą. Wystarczy zamknąć kurek z pieniędzmi dla teatrów i filmów szkalujących dobre imię Polski. Dopuszczenie nowych twórców było oczekiwane i na wyciągnięcie ręki. Nic jednak takiego przez ostatni rok się nie wydarzyło, a chyba powinno? Umniejszenie darowizn z kasy państwa na teatry Jandy tylko ją rozwścieczyło. Zastanawiający jest brak jakichś zdecydowanych działań na rzecz nowych przedsięwzięć.

     Wydarzenie ostatniego tygodnia może przybliży nas do rozwiązania tej zagadki. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyszedł z cienia, by... by wziąć w obronę resortowe dzieci, którym dzieje się krzywda! Córki takich „wybitnych” osobistości jak Komorowski czy Rzepliński nie mogą być przecież nękane pytaniami, co robią z dużymi pieniędzmi obficie spływającymi do ich fundacji ze skarbu państwa. To jest niedopuszczalne, wręcz oburzające! Przyparty do muru przez dziennikarza minister zeznał, iż dba nie tylko o resortowe dzieci, ale też i o kulturę, zwłaszcza ludową, jak należałoby się domyślać. Dofinansowaniem bowiem zostaną objęte nie tylko fundacje zajmujące się głównie sobą, ale i Koła Gospodyń Wiejskich.

     Odetchnęliśmy z ulgą na tę deklarację wicepremiera – męża stanu. 

  

Pozdrawiam i do następnej soboty

 

Małgorzata Todd

 

Wysłuchaj felietonu w wersji audio 

---
---

strona autorska M.Todd - zobacz tutaj

profil M.Todd na Facebook - zobacz tutaj

kanał filmowy M.Todd na YouTube - zobacz tutaj

zamów prenumeratę newslettera - kliknij tutaj