22 października 2016 r. | Nr 43/2016 (279)

Samotne matki              

 

Szanowni Państwo!

     Serce się kraje, gdy myśli się o kobiecie wykorzystanej i porzuconej przez jakiegoś nicponia. Jasne, że skoro drania dopaść się nie da, to trzeba pomóc kobiecie będącej w potrzebie. To sytuacja sprzed wieku, no może jeszcze i dzisiaj zdarzają się takie przypadki, ale raczej rzadko. Nowoczesna Polka-Europejka nie widzi potrzeby obdarowywania swojego dziecka tatusiem. Czyż nie lepiej synka lub córeczkę obdarować ładnym ciuszkiem, lub drogą zabawką? Wychodzenie za mąż wyszło przecież z mody!

     W Anglii ta tradycja przechodzi już z pokolenia na pokolenie. Samotne matki mają dziatki z kolejnymi konkubentami, przy czym nierzadko się zdarza, że nowy konkubent zabija dzieci poprzedniego, a policja woli nie zaglądać do takowych dzielnic.   

  Niemcy poszli jeszcze dalej. Muzułmanki traktowane są jako matki wychowujące samotnie dzieci, na które państwo łoży, jak na kukułcze pisklęta, bo według europejskiego prawa tylko jedna żona jest prawowita, a pozostałe to te bidulki samotnie wychowujące dzieci.

     Dlatego uważam, że pomoc należy się wszystkim potrzebującym, zwłaszcza tym, którzy popadli w tarapaty nie z własnej winy. Natomiast 500+ to nie żadna jałmużna, tylko zachęta do tworzenia zdrowej rodziny. Ale i tu czyha niebezpieczeństwo. Warszawski sąd przyznał właśnie muzułmańskiej imigrantce 2 tys. zł. To już jest precedens i powód, żeby zacząć osiedlać się nad Wisłą.  

 

Pozdrawiam i do następnej soboty

 

Małgorzata Todd

 

Wysłuchaj felietonu w wersji audio 

Ad. Alternatywa    42/2016(278)

Szanowna Pani Małgorzato

No właśnie, jaką mamy ALTERNATYWĘ jako naród? Czyżby sytuacja międzynarodowa była tak tragiczna, że nie mamy żadnego wyboru i możliwości manewru? Sprawa CETA to dobrze pokazuje. Milczenie i późniejsza kiepska i nieprzekonywująca argumentacja rządu co do konieczności podpisania przez Polskę CETA (a potem TTIP) daje wiele do myślenia. Zastanawiające jest również wspólne stanowisko w tej sprawie PIS, PO i Nowoczesnej. Logika podpowiada, że jeżeli PO i Nowoczesna tak chętnie popierają tą umowę – to trzeba dokładnie uczynić coś odwrotnego. Dlaczego tak się nie dzieje? Chyba sprawdza się (niestety) moje niedawne przeczucie – polski rząd ustępuje pod naporem szantażu serwowanego przez USA.

Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk

Lekcja pokera

odcinek 178

 

♥           ♦

♣ 

 

     – No cóż, zbliżają się właśnie wybory prezydenckie. Demokratycznie zadecydujemy, czy chcemy takiego prezydenta jak Wojciech Buchniarz – powiedział Andrzej Żarski po przywitaniu się z Borutą.

     Siedzieli w „Żywicielu”, czyli restauracji przy Placu Inwalidów. W piątkowy wieczór obie sale były prawie pełne. Tu dotarł już Internet bezprzewodowy i przy co drugim stoliku siedział ktoś z otwartym laptopem. Pod tym względem radca nie wyróżniał się. Też przyniósł na spotkanie sprzęt, który może będzie przydatny w rozmowie.

     – Coraz mniej potrafi mnie zadziwić – prokurator nie ukrywał goryczy.

     – Pan się oczywiście nie domyśla, dlaczego nalegałem na to spotkanie? – spytał radca.

     – Rzeczywiście – przyznał Boruta. – Nigdy nie figurował pan na mojej liście podejrzanych w związku z aferą posła Buchniarza.

     – Dziękuję, chociaż to mnie specjalnie nie dziwi. Sumienie mam z grubsza czyste. Widzi pan, moim zawodem jest polityka, ale „konikiem” kultura. Bardzo mi doskwiera jej brak w dzisiejszych czasach. Za komuny cenzurę można było okpić. Oglądalności wykiwać się nie da. Sprzyjanie bezguściu zaczyna być niebezpieczne. W dobie demokracji „chichotu z mamrotu” nie da się zastąpić subtelnym żartem.

     – Lud wszedł na salony – zgodził się prokurator.

     – Owszem – podchwycił radca. – Może nawet zbudował je sobie od początku i to w sensie dosłownym, ale ludzi światłych nie zwalnia to z troski o przyszłość narodu – Urwał, zamyślił się, a potem dodał: – Zdaje się, że wpadam w patetyczny ton.

     – Są sprawy wymagające patosu – pocieszył go prokurator.

     – Wiem. Obecnym zagrożeniem dla żywotnych interesów Polaków są media, a zwłaszcza telewizja. Wmawia ludziom, że tylko pokazuje rzeczywistość, a jest akurat odwrotnie. Nagłaśnianie zbrodni, pokazywanie tak zwanych artystów, których jedyną sztuką jest obsceniczność. Czyż to nie jest nie tylko prowokowaniem, ale wręcz kreowaniem rzeczywistości?

     – Trudno się z panem nie zgodzić.

     – Nie myślał pan czasem o zmianie zawodu?

     – Dlaczego? Uważa pan, że nie dość dobrze radzę sobie jako prokurator?

     – Przeciwnie. Takich ludzi potrzeba w Sejmie.

     – Dziękuję za komplement, a teraz proszę mi powiedzieć, co pan miałby z tego? – spytał Boruta z gorzkim uśmiechem.

     – Przed prokuratorem niczego nie da się ukryć. Ma pan rację. Przy panu mógłbym kontynuować rozpoczęte dzieło.

     – Czyli?

     – Włożyłem dużo pracy w przygotowanie nowej partii.

     – Nowa partia? – powtórzył prokurator. – Zaczekajmy, kto wygra wybory.

     – Obawiam się, że to już przesądzone. Zna pan przecież sondaże.

     – Wiem. Elektorat pozyskany przez Sarę. A co z ideologią  nowej partii?

     – To sprawa do uzgodnienia.

     – I pewnie dla pana nie najważniejsza, jak się domyślam – Boruta zdawał sobie sprawę z własnej impertynencji, ale miał ochotę na małą prowokację.

     – Tu akurat się pan myli. Co by pan powiedział o wdzięcznej nazwie POKER?

     – Partia Pokera? – zdziwił się Boruta. – Kiedyś była Partia Piwa.

     – Pamiętam.

     – Ale dlaczego akurat poker? Czy dlatego, że przy partii pokera się poznaliśmy?

     – Nie. To akurat zupełny przypadek.

     – Więc co to miałaby być za partia?

     – PLATFORMA ODBUDOWY KULTURALNYCH ELIT RZECZPOSPOLITEJ.

     – Marzyciel z pana.

     – Ciekawe. Myślałem, że jestem postrzegany jako cynik.

     – A mnie się zdawało, że sprawiedliwość musi zwyciężać. No cóż, wszyscy niestety, jesteśmy omylni, żeby nie powiedzieć wręcz naiwni.

     – Myśli pan, że tacy ludzie jak pan i ja nie mają szans? – spytał radca Żarski. – Poprawność polityczna uczy jak zło akceptować, nie jak je zwalczać, dlatego wymiar sprawiedliwości nie może być skuteczny. Obywatel otrzymuje sprzeczne komunikaty.

     – Potrzebna jest uczciwa edukacja, ale nią sprzedawcy tandety wszelkiego autoramentu nie są zainteresowani.

     – Sam pan widzi. Dlatego potrzebna jest nowa krew. Sara mogłaby zacząć pracować dla nas.

     – Od kiedy?

     – Na przykład od jutra.

     – Dlaczego akurat od jutra?

     – Bo 10.04.10 to taka ładna data na rozpoczęcie czegoś nowego.

     – I pamiętna rocznica – uzupełnił Boruta. – Mój dziadek zginął w Katyniu.

     – Właśnie. Prezydent z całą świtą będzie tam jutro. Ważny dzień.

     – Niewątpliwie – przyznał Boruta. – To jak ją znaleźć, tę Sarę?

     – Wystarczy wyszukać w Internecie jej  stronę. O, tak – przesunął laptopa w kierunku prokuratora, żeby ten mógł zobaczyć ekran.

 

KONIEC

Pobierz odcinki powieści w plikach PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce) oraz podając e-mail do wysyłki. 

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

 

Precz z dyktaturą kobiet

 

Występują: Helga i Wańka.

Helga – Pokazaliśmy Polakom gdzie ich miejsce.

Wańka – A konkretnie co masz na myśli?

Helga – Jubileusz Trybunału Konstytucyjnego hucznie obchodzony w Danzig, oczywiście.

Wańka – Rzeczywiście, ale to mały pikuś w porównaniu z naszymi osiągnięciami.

Helga – Masz na myśli te żałosne protesty w sprawie Carakali, czy marsz wściekłych kobiet?

Wańka – Te wściekłe baby to taki proletariat zastępczy w obecnej fazie rewolucji.

Helga – Nie uważasz, że hasło „Precz z dyktaturą kobiet!”, to lekka przesada?

Wańka – To tylko taki mały sprawdzian inteligencji, do jakiego absurdu można się posunąć.

Helga – Żeby co? Żeby nerwy ludziom puścił?

Wańka – Dokładnie o to cały czas chodzi, ale nie to jest naszym największym osiągnięciem w chwili obecnej.

Helga – A konkretnie?

Wańka – Pielgrzymka pokutna na Jasną Górę, która zgromadziła 100 tysięcy wiernych!

Helga – A co nasze służby mają z nią wspólnego? Nie widzę związku.

Wańka – Nie!? A za co te tłumy przepraszały Pana Boga?

Helga – Między innymi za komunizm!

Wańka – No! Nareszcie zaczynasz kumać. Tak właśnie buduje się zbiorowe poczucie winy.

Helga – Zwłaszcza za grzechy nie popełnione! Sprytne.

 

KURTYNA

---
---

Malarstwo: Wladimir Gusiew 

strona autorska M.Todd - zobacz tutaj

profil M.Todd na Facebook - zobacz tutaj

kanał filmowy M.Todd na YouTube - zobacz tutaj

zamów prenumeratę newslettera - kliknij tutaj