Ad. Komu ufać? 38/2016 (274)
Szanowna Pani Małgorzato
Ma Pani rację, współcześnie zakres wiedzy jest ogromny i praktycznie nie do „ogarnięcia” dla każdego człowieka. To ogromna pokusa dla współczesnych KREATORÓW LUDZKOŚCI by dorzucić do tej ogromnej bazy danych kilka fałszywek (ba, całych połaci bzdur) i za ich pomocą realizować swój plan. Owi KREATORZY idą na skróty ignorując naukowe odkrycia i prawidła – nawet te dawno zweryfikowane i potwierdzone jako oczywiste oczywistości. Oto kilka przykładów tez lansowanych przez owych KREATORÓW jako prawd objawionych z pominięciem wszelkiej logiki i zdobyczy nauki:
1/ „Różnice biologiczne między płciami są minimalne i nie powinny usprawiedliwiać przypisanych ról społecznych kobiecie i mężczyźnie. Role te są źródłem dyskryminacji i wszelkiego zła (genderyzm). Niwelując je uszczęśliwimy ludzkość”. FAKT: Takie biologiczne różnice zawsze istniały i istnieją, a ich następstwem są role społeczne płci charakterystyczne dla danej epoki i kręgu kulturowego. NIC to, że teoria nie zgada się z faktami – „tym gorzej dla faktów”.
2/ Skoro różnice między płciami są minimalne, to już niewielki krok do stwierdzenia, że płeć jest kwestią nie biologiczną tylko kwestią umowną – „samopoczucia płciowego na własny temat” FAKT: Z takiego rozumowania wypływa prosty wniosek, że jedynie ludzie nie podlegają podstawowemu prawu biologicznemu – organizmów rozmnażających się generatywnie, bo w przeciwieństwie do innych istot żywych, posiadają świadomość. A skoro posiadają świadomość, to mogą ignorować prawidła biologiczne – totalna degrengolada myślowa.
3/ Skoro płeć jest sprawą umowną to związki „homo” są biologicznie równoważne związkom „hetero”. W związku z tym związki „homo” mogą wychowywać dzieci, a te nie doznają żadnego szwanku w swoim rozwoju. FAKT: Szkody w sferze psychicznej dziecka wychowywanego w takich związkach, zwłaszcza co do identyfikacji płci, są oczywiste – każdy psycholog to wie.
4/ „Życie dorosłego człowieka jest bardziej cenne niż życie człowieczego płodu” i w związku z tym można bezkarnie unicestwić człowieka w wybranych fazach jego rozwoju. FAKT, że nawet cztery komórki rozwijającego się embrionu są zaczątkiem życia człowieka, można zignorować. Z tej pokrętnej logiki wynika, że to ilość komórek, z jakich zbudowany jest człowiek, jest kryterium „cenności” jego życia. Można by rzec: nauka w czystej pseudo postaci.
5/ „Wszyscy jesteśmy tacy sami tzn. nie występują różnice między ludźmi należących do rożnych ras jeżeli chodzi o takie cechy jak np. mentalność,
temperament. Powstałe różnice są efektem matryc kulturowych należy je po prostu zniszczyć” FAKT: takie różnice istnieją to kolejna oczywista oczywistość. Mało tego – dobrze, że takie różnice istnieją, bo są cechami przystosowawczymi wypracowanymi przez tysiące lat ewolucji gatunku ludzkiego.
W jaki sposób sprawdzić, że to co dzisiaj lansuje się w kręgu tzw. cywilizacji zachodniej jest NOWĄ IDEOLOGIĄ – w bardzo prosto. Nie próbuje się ludzi uczyć tolerancji poprzez akceptowanie istnienia RÓŻNIC między przedstawicielami naszego gatunku (a nawet celowego eksponowania tych różnic, a mimo tego naukę ich akceptacji), tylko jawną NEGACJĘ ICH ISTNIENIA z pominięciem dawno stwierdzonych prawideł biologicznych i osiągnięć nauki.
Wszystkie te ideologiczne „urawniłowki”, tak naprawdę docelowo są ideologiami
„zamordyzmu”. Już to ludzkość przerabiała (w niektórych regionach naszego globu – całkiem sporych), ale widać ma krótką pamięć. Wywieść z tego można wniosek, że zaklinanie rzeczywistości będące specjalnością współczesnych KREATORÓW ludzkości, a raczej KREATUR ludzkości, o wyraźnie przerośniętym gruczole władzy, jest bardzo skuteczną metodą osiągania celu.
Pozdrawiam Panią serdecznie – Ewa Działa-Szczepańczyk
Ad. Ludzie i Niemcy 39/2016 (275)
Szanowna Pani Małgorzato
Niemieckie plemię ma swój specyficzny urok i powab – że tak sobie zażartuję. Ale jedno trzeba im przyznać – są społeczeństwem o bardzo dobrze rozwiniętym instynkcie stadnym. To ma swoje konkretne praktyczne konsekwencje – potrafią dbać o interesy tego stada. Ta strategia jest bardzo skuteczna – bo działają RAZEM (czyli w stadzie). Jest jeszcze jedna taka nacja - choć w większości bezpaństwowcy, bardzo skutecznie dbają o swoje narodowe interesy – bo działają RAZEM (mało tego, robią wszystko, by inne narody pośród których żyją, nie działały RAZEM). Wszystkie pozostałe nacje mogą im tej cechy pozazdrościć. Więc nie narzekajmy jacy to Niemcy są „be be”, przebiegli i bezwzględni, tylko wyciągajmy z tych faktów wnioski. Działajmy RAZEM, bo NIEMCY (oraz inne nacje, które dbając bardziej lub mniej udolnie o własne interesy, źle nam życzą) tak naprawdę tego się obawiają – skuteczności zabiegania o nasz interes narodowy.
Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk
Ad. Ludzie i Niemcy 39/2016(275)
Zapomniała Pani o zbrodniach litewskich szaulisów na Polakach (i Żydach obywatelach polskich) zamordowali 20 tys. Polaków i 80 tys. Żydów w Ponarach. Jest film "Wołyń", ale cicho-sza o Litewskich Ponarach. Poza tym jak zwykle wspaniały tekst, którego konkluzję każdy z nas powinien osobiście praktykować, a nie przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza kłamstwa niemieckie, rosyjskie, ukraińskie i milczenie litewskie.
AB
Dziękuję za informację. Też mi się zdaje, że tu i ówdzie rozpościera się parasol ochronny nie wiadomo w czyim interesie. Chyba najmniej zawinili nam Białorusini, a najbardziej się od nich odwracamy.
MT
Jednak Pani się myli. Na terenie Białorusi zaginęła cała tzw. lista katyńska białoruska,dotąd nam nieznana. Mordowali inaczej. Napadali na dwory, mordowali pod płotem, pod lasem, jak np. gen. Wilczyńskiego. Nie była to tak zorganizowana i spektakularna akcja jak na Litwie czy na Ukrainie, ale również bardzo liczne ofiary, nieco podobne jak na Ukrainie, ale na rozległym obszarze. Byli bardzo ulegli wpływowi emisariuszy bolszewickich, przenikających przed wojną na te tereny. Wielką rolę w mordowaniu ludności polskiej na tych terenach odegrała ludność żydowska. Trzeba tez pamiętać o wielkiej liczbie ludności deportowanej na Sybir i tam zamęczonej, a odsetek uratowanych z zagłady w większości pozostał na emigracji (Armia gen. Andersa i cywile, przez nich wyprowadzeni z nieludzkiej ziemi). Listy deportacyjne pisali miejscowi Żydzi i Białorusini. Tak było.
Serdecznie pozdrawiam -
Agnieszka Bogucka, entuzjastka Pani blogu.