9 lipca 2016 r. | Nr 28/2016 (264)

Spinelli       

 

Szanowni Państwo! 

   Spinoza to nie z importu lek – tak śpiewali Starsi Panowie Dwaj. Ale dzięki ich piosence mniej obeznani z filozofią mogli się dowiedzieć o istnieniu myśliciela o tym właśnie nazwisku. Ufam, że dzięki temu felietonowi ktoś może zainteresuje się kim był niejaki Spinelli. A był to cwany komunista, taka trucizna z importu. Zdawał sobie sprawę, że syty Zachód Europy nie łyknie ciemnoty o walce klas. Trzeba tym społeczeństwom  przygotować coś szczególnego, po czym się już nigdy nie pozbierają.

   Euro-kołchoz powinien zostać zorganizowany na wzór kotła ze smołą, z którego nie ma ucieczki. Dlatego po niespodziewanej dezercji Wielkiej Brytanii należy przyspieszyć i zmaksymalizować centralizację pod czujnym okiem ścisłego kierownictwa, żeby pozostałe kraje nie miały odwrotu.

   Unia Europejska, do jakiej wstępowaliśmy nie wiele ma wspólnego z tworem przepoczwarczającym się na naszych oczach. Federacja byłych państw narodowych będzie nowym, wprawdzie kapitalistycznym, ale jednak Związkiem Sowieckim, w którym władza sama się kreuje i wszystko wie lepiej od każdej z poddanych republik.            

   Co nie wyszło Hitlerowi, a Stalinowi tylko częściowo, może się udać Merkel. Nie tylko idea Lenina wiecznie żywa, Spinellego również.    

 

Pozdrawiam i do następnej soboty

 

Małgorzata Todd

 

Wysłuchaj felietonu w wersji audio 

Ad. Oswajanie aligatora     27/2016 (263)

Szanowna Pani Małgorzato

Pisze Pani w ostatnim tekście o braku realizmu politycznego w przypadku prób „oswajania oligatorów". Ma Pani całkowitą rację. I myślę, że obecny polski rząd zdaje sobie dobrze z tego sprawę. Teksty typu „budowanie przyjaznych relacji z naszymi sąsiadami", przyjaźń z UE i inne podobne, to mowa trawa na użytek dyplomacji. Nie należy jej traktować serio. Jak ktoś mądry powiedział, „między narodami nie ma wiecznych wrogów i wiecznych przyjaciół. Wieczne są tylko interesy". Powstaje pytanie -  który naród współcześnie ma z nami interes do ubicia?  Trzeba mocno podkreślić – „z nami" a nie „na nas". Jeżeli chodzi o ubijanie interesu „na nas" to Polska jawi się państwom  tzw. Zachodu jako kraj bardzo atrakcyjny. Tak samo było i jest w przypadku relacji z Rosją. Jeżeli chodzi o ubijanie interesu z nami to sytuacja jest odmienna, bo do czego Polska jest obecnie potrzebna światu? Rola przedmurza cywilizacji zachodniej odpadła już dawno, rola obalacza systemu komunistycznego, również. Co więc zostało? Dlatego przypuszczam, że „przyjaźń" Polski z krajami tzw. Zachodu jest mocno szorstka, również dlatego, że Rosja jest ciągle w orbicie interesów tych krajów. Pozostaje nam jedynie balansować między tymi dwoma blokami (tzw. Rosją a Zachodem) i czekać aż USA się szczapi z Chinami, a Rosja zaangażuje się po którejś ze stron konfliktu odsuwając arenę działań wojennych z Europy do Azji.

Jeżeli chodzi o „przyjaźń” Polski i USA . Polska potrzebna jest USA jedynie do 1. „podszczypywania" Rosji, 2 „brania na własną klatę" ewentualnego konfliktu zbrojnego z tym państwem, wreszcie 3 jako „danie” zaserwowane łakomemu niedźwiedziowi ze wschodu, w zamian za jego usługi (ustalone w sprzedajnych, tajnych negocjacjach).

Serdecznie Panią pozdrawiam - Ewa Działa-Szczepańczyk

Lekcja pokera

odcinek 163

   Prokurator Boruta zwołał zebranie na jedenastą.

   – Co z pieniędzmi? – spytał, kiedy byli już w komplecie.

   – W windzie prowadzącej z peronu metra na plac Defilad znaleziono torbę z naszym GPS-em. Pieniądze musieli przesypać do jakiegoś worka. Mamy świadka, który widział samochód zaparkowany tuż przy wyjściu. Wyglądało to, jakby sprzątający wrzucili do niego dwa worki ze śmieciami i odjechali.

   – Co znaczy „mamy świadka”? – zdziwił się Boruta. – Nie był nim nasz funkcjonariusz?

   – Niestety, nie – odparł Marcin. – Całą akcję przeprowadzała grupa antyterrorystyczna. Nasz udział był niewielki. Sam byłem w pobliżu Dominiki, na peronie.

   – Znowu ten podział kompetencji – zauważył Boruta.

   – Albo niekompetencji – uzupełniła Dominika. – Na szczęście wygląda jednak na to, że mamy do czynienia z uczciwym szantażystą, jeśli tak można powiedzieć.

   – Nie dawaj się ciągnąć za język.

   – Już wyjaśniam – powiedziała Dominika. – Gdyby nie chciał, nie musiał nam tych taśm udostępnić.

   – Uczciwy szantażysta – powtórzył Boruta. – Sporo sobie za nie policzył. Miejmy nadzieję, że warte były tej ceny – prokurator zamierzał uruchomić odtwarzanie, gdy do pokoju wtargnął nieproszony gość. – Żądam natychmiastowego zwrotu taśmy – powiedział teść posła Buchniarza. – To nasza rodzina wyłożyła pieniądze, które nie wiadomo, gdzie się podziały! Taśmy są nasze. Proszę o ich zwrot!

   – Chwileczkę – to nie jest transakcja handlowa, od której można odstąpić w dowolnym momencie – zaoponował Boruta. – Wszystko w swoim czasie.

   W drzwiach stała sekretarka. Wpuściła nieproszonego gościa, bo myślała, że jest to znajomy prokuratora. Nie miała pojęcia, że wyniknie z tego awantura.

   – Wszystko w porządku – Boruta poprosił, żeby usiadł, zaproponował kawę.

   Kiedy udało się wreszcie udobruchać starszego pana i skłonić do opuszczenia biura, można było uruchomić nagranie. Taśma była czarno biała i pozbawiona ścieżki dźwiękowej, ale trudno o bardziej jednoznaczną sytuację. Kamera, umieszczona gdzieś wysoko, rejestrowała wydarzenia z sypialni posła. W łóżku leżał Wojciech Buchniarz. Z łazienki wyszedł Artur Urbaniuk w ręczniku przepasanym wokół bioder i podszedł do łóżka.

   Robiący te zdjęcia nie wyciął ani minuty, o czym świadczył zapis na dole taśmy. Upłynęło prawie dwadzieścia minut, gdy w polu widzenia pojawił się Szmit. Trudno stwierdzić, czy doszło do jakiejś wymiany zdań. Wszystko działo się bardzo szybko. Szmit złapał stojącą na stoliku statuetkę Apolla i uderzył nią w głowę Urbaniuka, który osunął się nieprzytomny lub martwy na podłogę. Buchniarz sięga po telefon, wybiera numer i z kimś rozmawia. Po skończonej rozmowie bierze poduszkę i rzuca ją na twarz leżącego Artura. Po odłożeniu telefonu, obaj na coś czekają, nie zwracając w ogóle uwagi na leżącego, wokół którego widać coraz większą plamę krwi na owalnym dywaniku przy łóżku. Buchniarz znowu sięga po telefon. Tym razem najwyraźniej odbiera połączenie od kogoś. W chwilę później poseł i jego szofer ubierają nieprzytomnego lub raczej martwego asystenta. Szmit zwija w rulon poplamiony krwią dywanik i wreszcie wychodzą, trzymając ciało w taki sposób, jakby prowadzili pijanego, który nie jest w stanie utrzymać się na własnych nogach. Udają się jednak nie do drzwi łączących sypialnię z gabinetem, a tych do garderoby. Nietrudno się domyśleć, że zjechali windą towarową do garażu.

   – Czy wiemy, co stało się z dywanikiem? – spytał Boruta.

   – Nie. Musiał zostać sprzątnięty w czasie, kiedy kamera była wyłączona, podobnie jak poduszka, którą najwyraźniej Buchniarz udusił Urbaniuka. W każdym razie na nagraniu tego fragmentu nie ma – powiedział Marcin.

   – No właśnie – podchwycił Boruta. – Udusił, czy miał taki zamiar. Oskarżenie musi być jednoznaczne.

   – Lekarz jest zdania, że przyczyną śmierci była rana zadana w głowę. O uduszeniu mowy nie było – zauważyła Dominika.

   Następne ujęcie pokazuje, jak dwaj rośli mężczyźni w towarzystwie trzeciego drobniejszego podtrzymywanego przez nich wysiadają z windy w podziemnym garażu i kierują się w stronę samochodu, zasłoniętego częściowo przez kolumnę podtrzymującą strop. – A to kto? – spytał Boruta wskazując sylwetkę jeszcze jednego mężczyzny, który pojawił się w pobliżu otwartego właśnie bagażnika.

   – Tego nie udało nam się stwierdzić – wyjaśniła Dominika.

   – No to mamy przełom w śledztwie – Boruta nie ukrywał zadowolenia. – Coś jeszcze?

   – Jeszcze jedna dobra wiadomość, tym razem ze szpitala – zakomunikowała Dominika. – Operacja nosa się udała. Co więcej, lekarze są zdania, że ten wytrzeszcz oczu też da się leczyć.

   – A zatem Misiula ma szanse stać się całkiem inną dziewczyną – Boruta nie miał wątpliwości, co Dominika ma na myśli.

   – No, nie wiem – wtrącił Marcin. – Charakter przecież pozostanie ten sam.

   – Nie zawsze. Takie ciężkie przeżycia odmieniają niekiedy człowieka całkowicie.

CDN

Pobierz odcinki powieści w plikach PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce) oraz podając e-mail do wysyłki. 

---

KOMENTARZE 

---

Nowości w portalach

• Polska potrzebuje zastrzyku zdrowego rozsądku sob, lip 09, 2016

• Austria powtórzy wybory prezydenckie pt, lip 08, 2016

• Obama w Polsce o światowej polityce. Nic nowego pt, lip 08, 2016

• Wojny przyszłości będą prowadzone przez roboty pt, lip 08, 2016

• W imieniu Stepana Bandery pt, lip 08, 2016

• Chiny wzmocniły kontrolę informacji w Internecie pt, lip 08, 2016

• Nowe prawo dotyczące zbrodni seksualnych w Niemczech pt, lip 08, 2016

• PiS w oparach banderyzmu. Niech Bóg wybaczy, bo ludzie nie wybaczą pt, lip 08, 2016

• Szczyt NATO -szczyt wszystkiego pt, lip 08, 2016

• Straszny sen biznesmena pt, lip 08, 2016

• Ukraińcy: "Zrobimy wam powstanie i będziemy was wycinać" pt, lip 08, 2016

• Odkłamać tzw. pogrom kielecki czw, lip 07, 2016

• Będzie nowa unijna straż graniczna o większych kompetencjachczw, lip 07, 2016

• Głupota specjalizacji pt. "Zdrowie Publiczne" czw, lip 07, 2016

• Prawdziwa Żywność na ulicach Warszawy czw, lip 07, 2016

• Dlaczego lekarze boją się?  czw, lip 07, 2016

• Gdyby USA przestały podjudzać Europę, zrobiłoby się bezpieczniej czw, lip 07, 2016

• Jak się ogłupia lekarzy i nie tylko. czw, lip 07, 2016

• Co wybrać, drukarkę laserową czy atramentową? czw, lip 07, 2016

• Frajerzy, kompletni frajerzy. Król jest nagi czw, lip 07, 2016 

• Ukraina wolna od banderyzmu? Wręcz przeciwnie! pt, lip 08, 2016

• Polowanie na policjantów. W Dallas pt, lip 08, 2016

• Historyczna wizyta Netanjahu w Afryce. Nowi sojusznicy państwa Izrael  pt, lip 08, 2016

• Gwiazdor „Harrego Pottera” walczy z neonazizmem. pt, lip 08, 2016

• Robert kard. Sarah: “Odwróćmy się znów twarzą do Boga!” pt, lip 08, 2016

• Genius loci pt, lip 08, 2016

• Msza święta w zwyczajnej formie rytu rzymskiego pt, lip 08, 2016

• Marszałkowie Kuchciński i Karczewski lękają się prawdy o ludobójstwie śr, lip 06, 2016

• Szydło o projekcie „Stop Aborcji”: nie ma takiego tematu śr, lip 06, 2016

• Handełesy udają arystokrację – Stanisław Michalkiewicz wt, lip 05, 2016

• Ks. Isakowicz-Zaleski w sprawie nowego ambasadora na Ukrainie wt, lip 05, 2016

• Nasza liturgia jest piękna i bogata wt, lip 05, 2016

• Nycz: “Papież zapyta, gdzie uchodźcy. Otwórzmy się” pon, lip 04, 2016

• Niech Ukraińcy pokażą, że odcinają się od banderyzmu pon, lip 04, 2016

• Dzieci z zaburzeniami nie mogą być skazywane na śmierć pon, lip 04, 2016

• MON: Amerykańska baza w Redzikowie nie służy do obrony Polski sob, lip 02, 2016

• Dodatnie i ujemne plusy Brexitu – Stanisław Michalkiewicz pt, lip 01, 2016 

Sejm uchwalił ustawę o podatku od sprzedaży detalicznej. Będą dwie stawki - 0,8 proc. od przychodu między 17 a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Jak wpłynie to na sklepy i konsumentów mówili w studiu polska 24 Jeremi Mordasewicz, Konfederacja Lewiatan i Marek Matuszewski z PiS. 

Słuchaj online 

"Skomplikowano ten podatek, wprowadzono podatek progresywny, więc nie będzie to działało. Skarga na Polskę za wprowadzenie tego podatku, wydaje się być uzasadniona. Jeżeli chodzi o próg, od którego będzie nakładany podatek, to zawsze będzie to próg arbitralny, to kolejny absurd" 

Robert Gwiazdowski  |  Czytaj całość w Bankier.pl 

Niesiołowski to jadowita polityczna żmija
i żałosny satyr

Można by tego człowieka, jak i innych jemu podobnych, definiować wieloma jeszcze określeniami, ale żadne z nich i tak nie odda w pełni nikczemności jego postawy. Można by również to, co on robi po prostu ignorować, ale szczerze mówiąc ja prezentuję pogląd, że nie można cały czas udawać, iż pada deszcz, kiedy ktoś pluje ci w twarz. Jeszcze w przedwojennej, II Rzeczypospolitej, ktoś taki raczej nie zostałby posłem, a nawet gdyby nim został, szybko przestałby nim być. Zwłaszcza po maju 1926 roku. Nie chodzi o to, że zaraz musiałby lądować w Berezie, ale byłby rozliczony przez wyborców i przez polskie prawo. Jednak kiedy patrzę dzisiaj na całe dotąd szkodnictwo, jakie w życiu publicznym Rzeczypospolitej czynią osobnicy typu Stefana Niesiołowskiego, żałuję, że mają oni nieprzerwane możliwości szkodzenia na taką skalę i są przy tym bezkarni, a nasza słabość w tolerowaniu takich postaw ufryzowana jest naiwnie i górnolotnie jako... dowód na rzekomą u nas demokrację! Dziwne doprawdy to podejście do hodowanej na własnych piersiach żmii, która gdyby mogła, nie miałaby żadnych skrupułów w zadaniu nawet śmiertelnego ukąszenia.
Dlatego idąc dalej myślą przypowieści, ze żmijami takimi na piersi nie wolno jest się obnosić, ale żmiję trzeba zrzucić i roztrzaskać jej łeb! Nie wolno dłużej chować się w cieniu politycznej poprawności i szkodliwość takich szkodników Ojczyzny bagatelizować. Wbrew pozorom, w perspektywie czasu oni są groźni, bo przy poziomie dzisiejszego prania mózgów, zbyt wielu jest ludzi, którzy systematycznie i bezkarnie sączonemu jadowi mniej lub więcej nawet bezwiednie ulegają. I wówczas takie osoby są już dla Ojczyzny stracone, bo nie uczynią dla niej nic wartościowego. A o to właśnie chodzi rodzimej politycznej żulii na usługach obcych i własnej prywaty. Musimy zacząć być na nowo bardziej męscy i nazywać rzeczy po imieniu. A jeżeli tak, to i zgodnie z tym postępować, jak dawniej bywało. I nie oglądać się ani na własny naród, bo wszyscy uczciwi ludzie doskonale będą to rozumieli i popierali, ani tym bardziej nie oglądać się na zagranicę, bo wielu obcym w to graj, kiedy u innych dom się sypie, gdyż łatwiej można załatwiać w nim swoje interesy. Stare to słowa o starych prawdach i ja je tylko przypominam.
Tolerancja dla szkodliwości, przez rodzimych i obcych cwaniaków brana jest zawsze nie za objaw jakiejś wolności, ale wyłącznie za objaw słabości. Mam pełne przekonanie, że ci wszyscy dzisiaj w Polsce Niesiołowscy lub Wałęsowie, Kijowscy, Petru i inni, z własnej woli lub na obce zlecenie za pieniądze krok po kroku prowokacyjnie i z premedytacją uderzają w polskie interesy i eskalują swoją destrukcyjną działalność. Testują w ten sposób naszą samozachowawczą narodową zdolność do obrony. Na czym więcej będą oni mogli sobie bezkarnie pozwolić, tym trudniej będzie zacząć się temu któregoś dnia przeciwstawiać w sposób zdecydowany i odpowiedni do zagrożenia. Mimo wielu innych okoliczności jestem pewien, że gdyby Marszałek Józef Piłsudski mógł dzisiaj wstać z martwych, to w tej jednej sprawie oczyszczenia polskiej sceny politycznej z kłamców i złodziei, sprzedawczyków i wszelkiej maści oszustów w polityce i w gospodarce, jak i gdzie indziej, którym interes publiczny myli się z prywatnym, otworzyłby on nie jedną, ale trzy nowe Berezy i zapełniłby je bardzo szybko. A ja chętnie objąłbym nad nimi nadzór. Nie trawię bowiem już tego całego zaprzaństwa, ponieważ jego zło sięga aż do fundamentów naszej Ojczyzny i do fundamentalnej egzystencji mojej rodziny, mnie samego i każdej Polki oraz Polaka. Brońmy się na miarę wspaniałej historii naszych przodków.


Katowice, 7 czerwca 2016 r.   |   Andrzej Rozpłochowski

---

List Prezesa ZPP do Jarosława Kaczyńskiego 

(...) Ja rozumiem, że polska przedsiębiorczość to nie jest dla Pana pierwsza kolejność odśnieżania, bo Brexit, bo Trybunał Konstytucyjny, bo Rosja etc. Rozumiem to, ale apeluję do Pana, żeby jednak się tym zainteresować, bo dzieją się rzeczy zupełnie przeciwne do tego, co głosiliście w kampanii wyborczej i do tego co Pan wczoraj powtarzał.

Panie Prezesie, jutro na przykład idę do Ministerstwa Finansów, przekonywać ich, żeby jednak zdecydowali się na opodatkowanie wielkich międzynarodowych sieci handlowych. Czy dostrzega Pan absurd sytuacji? Szef związku pracodawców idzie do Ministerstwa, żeby kogoś opodatkować! Po co to robię? Nie lubię zachodniego kapitału? Skąd, lubię! chce tylko, żeby działał na takich samych warunkach, jak my i nie był faworyzowany. Jestem złośliwy? Nie, tylko wiem, że jeśli oni nie zapłacą, to ludzie Szałamachy ściągną te pieniądze z nas – małych i średnich polskich firm. Niby to nic nowego, wszak dzieje się tak od 25 lat! Ale obiecywaliście co innego.

Nawet wczoraj powiedział Pan, że „nikt nie będzie z Polski wywoził nieopodatkowanych pieniędzy”. Panie Prezesie! W błąd Pana wprowadzają! Polska jest krajem rażących i drastycznych niesprawiedliwości podatkowych, nie mających nic wspólnego z głoszonymi przez was hasłami Polski Sprawiedliwej i Polski Solidarnej. Jak było za PO, tak i teraz jest za Was.

Jaka to Polska Solidarna, w której krawcowa, która wykonująca we wschodniej Polsce poprawki krawieckie i jest z nich w stanie uzyskać przychód roczny w wysokości 25 tysięcy złotych (2083 zł miesięcznie) musi oddać państwu 13 940 złotych, czyli 55,75% swoich przychodów!!! Gdyby Pana interesowało dlaczego ludzie uciekają do Anglii, to ta sama krawcowa zapłaciłaby tam 3,01% – 754 złote!

Za to raj – taki sam jak za Platformy – mają korporacje, które według danych Ministerstwa Finansów, płacą 0,6% swoich przychodów! Oczywiście te które chcą, bo mają taki kaprys: ponad 60% nie płaci ani centa, bo permanentnie, niektóre od ponad 20 lat „mają straty”! 

Całość w portalu ProKapitalizm 

 

Kabaret Starszych Panów

Mambo Spinoza

APOSTOŁOWIE BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

6 wersji językowych: polska, angielska, włoska, niemiecka, hiszpańska, francuska 
168 str., 20,5 x 25 cm, papier kredowy matowy 150 g, twarda oprawa. 
Najwyższa jakość edytorska i poligraficzna

Książka zalecana dla pielgrzymów Światowych Dni Młodzieży. 
Inicjatorem jej powstania jest Metropolita Krakowski kard. Stanisław Dziwisz.

Znakomite kompendium wiedzy o Bożym Miłosierdziu, a także o Polsce i Krakowie. Autorami książki są: fotografii p. Adam Bujak (164 zdjęcia), tekstów rektor Międzynarodowej Akademii Bożego Miłosierdzia  ks. prof. Jan Machniak  oraz specjalistka tematyki papieskiej red. Jolanta Sosnowska

Jak żadna inna publikacja ta przybliża życie i działalność dwojga Apostołów Bożego Miłosierdzia podkreślając ich polskie korzenie – na tle wizerunku naszej Ojczyzny z jej ponadtysiącletnią wiarą i tradycją. Dzięki 6 wersjom językowym książka pomoże nieść ideę Bożego Miłosierdzia na cały świat. Polecana dla polskich rodzin oraz jako prezent dla goszczących u nas pielgrzymów z innych krajów. 

Wobec pojawiających się coraz częściej opinii zniekształcających orędzie Miłosierdzia i lansujących innych jego apostołów, powinniśmy podkreślać kluczowe znaczenie polskich świętych – Siostry Faustyny i Jana Pawła II – oraz przywoływać prawdziwe przesłanie Jezusa Miłosiernego. 

Wydawnictwo Biały Kruk

---

 

KSIĄŻKI NA WAKACJE

 

Pierwsza książka jest zbiorem opowiadań, druga powieścią futurystyczną. Coś więcej można się o nich dowiedzieć w zakładce Księgarnia lub na stronach wydawnictwa Multibook. 

Przychody ze sprzedaży książki przeznaczone są 
na finansowanie „Internetowego Kabaretu Małgorzaty Todd”

Zamów książki wysyłając email na adres mtodd@mtodd.pl W mailu należy podać: liczbę zamówionych egzemplarzy, ogólną wartość zamówienia oraz adres, na który książki powinny być wysłane. Cena każdej z  książek: to 25 zł brutto, + opłata za przesyłkę pocztową: 5 zł brutto razem powinno być 55 zł, ale dla osób zamawiających do końca sierpnia cena za dwie książki wraz z przesyłką wyniesie tylko

40 zł

Zamówienie zostanie zrealizowane po potwierdzeniu wpływu przelewu na konto Wydawnictwa TWINS w wysokości odpowiadającej ogólnej wartości zamówienia.

ul. Dymińska 6a/146, 01-519 Warszawa
konto: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019
kontakt: mtodd@mtodd.pl

---

strona autorska M.Todd - zobacz tutaj

profil M.Todd na Facebook - zobacz tutaj

kanał filmowy M.Todd na YouTube - zobacz tutaj

zamów prenumeratę newslettera - kliknij tutaj