Nowicjusz

Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Nowicjusz

Występują: Adwokat i Kierowca.

Adwokat – Oj, nie popisałeś się, młody!
Kierowca – Wiem.
Adwokat – I jak tu takiego fajtłapę bronić?
Kierowca – W ostatniej chwili zabrakło mi odwagi, żeby mocniej docisnąć.
Adwokat – O czym tu mówisz?
Kierowca – Głupi jestem.
Adwokat – Tego nie da się ukryć. Ale jaką odwagę masz na myśli?
Kierowca – Nie wiem czy wolno mi o tym mówić.
Adwokat – A ty w ogóle mnie znasz?
Kierowca – Jasne, z telewizji.
Adwokat – No to chyba rozumiesz, że nam zależy na udowodnieniu twojej niewinności.
Kierowca – Ja się tam na polityce nie znam, ale wiem, że miałem wystąpić w telewizji.
Adwokat – Kto ci to obiecał?
Kierowca – Jak to kto? No, przecież sam wasz lider.
Adwokat – Widzę, że rzeczywiście nie znasz się na polityce. To nie był nasz lider, tylko Nowoczesnej.
Kierowca – A to nie to samo?
Adwokat – Słuchaj młody, przestań się mądrzyć i opowiedz jak z tym wypadkiem było.
Kierowca – Zrobiłem wszystko jak należało. Nie moja wina, że limuzyna miała za małą prędkość, żeby rozwalić się kompletnie o to drzewo.
Adwokat – Masz zamiar powiedzieć o tym na rozprawie?
Kierowca – Głupi może jestem, ale nie aż tak.
Adwokat – Opowiedz mi wszystko od samego początku.
Kierowca – Dostałem tego grata do rozwalenia, a potem miałem dostać lepszą furę.
Adwokat – Od kogo?
Kierowca – Byłem pewien, że od was! Obiecano mi przecież samochód, opiekę prawną na teraz i w przyszłości. Facet mówił, że rokuję i że mogę zostać spoko drugim Wałęsą…
Adwokat – Jaki facet? Albo wiesz co młody, ty już lepiej nic nie mów.

Kierowca – Ale orzekał będzie sędzia Tuleja? No, tyle chyba załatwić jeszcze możecie!?

KURTYNA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wprowadź rozwiązanie: *