Zawłaszczenia

Obóz rządzący wyznaje zasadę, że czego nie da się zniszczyć wprost, trzeba najpierw zawłaszczyć. Stąd nieudolne, wręcz żałosne organizowanie „konkurencyjnego” marszu niepodległości przez Komorowskiego otoczonego świtą lemingów. Dla lepszej chociażby oglądalności trzeba było oczywiście zorganizować jakąś zadymę, co było łatwe do przewidzenia.

     Po manifestacji rzecznik policji oskarżył organizatorów polskiego Marszu Niepodległości  o niedopełnienie obowiązku. Tym „obowiązkiem” miało być wyeliminowanie chuliganów ze swych szeregów! Skoro organizatorzy sobie z tym nie poradzili, wkroczyć musiała policja uprzednio ściągnięta z całego kraju. Kiedy rzecznik wspomniał, że biedni, przepracowani policjanci woleliby siedzieć w zaciszu domowym, prawie się wzruszyłam.

   Zamaskowani służbowymi kominiarkami policjanci markowali agresję wobec swych nie zamaskowanych kolegów używając służbowych petard, nowych kostek brukowych zawczasu przygotowanych i oczywiście znanych sobie z codziennej służby ordynarnych wyzwisk.

     Ta ostatnia broń nasunęła mi pewien pomysł. Pozwólmy im zawłaszczyć to wulgarne słownictwo w 100%. Niech każde ordynarne słowo będzie znakiem przynależności do obozu lemingów, a my mówmy wyłącznie elegancką polszczyzną.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wprowadź rozwiązanie: *