Nareszcie równość!

Sto lat temu z okładem, niejaki Prentice Mulford (a za nim Bolesław Prus) cieszył się, że oto dzięki rozwojowi przemysłu włókienniczego powszechnie dostępne będą kolorowe tkaniny, a ulice staną się pełne powabnych pań w przepięknie kolorowych sukniach.

Jakże się mylił! Gdyby przyszło mu zobaczyć dzisiejszą ulicę mógłby pomyśleć, że jest w dziewiętnastowiecznej dzielnicy biedoty. W najczarniejszych snach trudno by przewidzieć, że wszyscy bez wyjątku, bez względu na płeć, wiek i status majątkowy, zapragną nosić ortalionowe waciaki w burych kolorach, czyli taki rodzaj kufajek.

Czyżby w dobie, gdy wyprodukowanie dowolnej tkaniny w dowolnym kolorze i bajecznym wzorze jest na wyciągnięcie ręki, ludzie postanowili się umartwić i to nie tylko w dobie post? A może przeżywamy spóźnioną chińską rewolucję kulturalną?

Nie. Okazuje się, że komunizm tam gdzie sam nie może, tam pośle modę.

Jeden komentarz do “Nareszcie równość!”

Skomentuj ralph lauren outlet Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wprowadź rozwiązanie: *